FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy   Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj     
Offtop (nie)kontrolowany
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 20, 21, 22 ... 101, 102, 103  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.antsweet.fora.pl Strona Główna :: Offtopic
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Falka
Psychopatyczna Mangusta



Dołączył: 24 Maj 2008
Posty: 673
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z czeluści Tartaru
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 22:42, 24 Lis 2008    Temat postu:

Mia napisał:
Cytat:
ani tym, że kilka osób wbija Ci w plecy szpilki z jadem i obelgami. Rób co masz robić.

Niestety problemem jest też to, że one nie wyzywają mnie prosto w oczy. Robią to wtedy, kiedy myślą, że nie słyszę, ewentualnie trochę cichszym głosem, nawet CHCĄC, żebym słyszała.

To Cię rozumiem jeszcze lepiej. Ale rada jest wciąż ta sama, nie reagować, nie zanosić się płaczem, jeszcze się uśmiechnąć. To je zirytuje.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mia
Porn



Dołączył: 03 Sie 2008
Posty: 462
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Odwyk dla uzależnionych od internetu
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 21:55, 25 Lis 2008    Temat postu:

Cytat:
To Cię rozumiem jeszcze lepiej. Ale rada jest wciąż ta sama, nie reagować, nie zanosić się płaczem, jeszcze się uśmiechnąć. To je zirytuje.


Jeśli jeszcze kiedyś będą miały okazję, to spróbuję. Bo ostanie dwa dni były całkiem fajne. Co prawda nie było mojej przyjaciółki (choruje drugi tydzień...), ale przerwy spędzałam z moją koleżanką z klasy, która też czuje się tu źle. No i z jej koleżankami - okazały się bardzo miłe i zaproponowały mi, żebym poszła z nimi na lodowisko. No cóż, w ten sposób jakoś mogę przeżyć tę szkołę. Wszystko okaże się po tej wizycie u psychologa.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Stworzonko
Bellatriks Snape



Dołączył: 08 Maj 2008
Posty: 139
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z nienacka
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 11:24, 26 Lis 2008    Temat postu:

Cytat:
W mojej klasie wszystkie dziewczyny (no, poza tymi wyjątkami o których już zdaje się wspomniałam) piszą trawką, rozmawiają tylko o innych ludziach (w tym w znacznej części o chłopakach), malują się i ubierają tak, że często zwraca im uwagę - delikatnie mówiąc - wychowawczyni. JEDNA dziewczyna oprócz mnie lubi czytać książki, ale tylko takie "dLa N@100lAtEk". W zasadzie chodzę do klasy przesiąkniętej sweetem.

Jeśli tak, to myślę, że zmiana szkoły i poznanie nowych ludzi, może pomóc. W podstawówce miałam podobnych ludzi i bardzo żałuję, że się nie przeniosłam.

Z towarzystwa wykluczona zostałam w czwartej klasie; po prostu, interesowały mnie inne rzeczy, niż większość i, co tu dużo gadać, nie przejmowałam się wtedy zbytnio wyglądem, ani nie chciałam mieć chłopaka; byłam po prostu dzieckiem. A w tamtym towarzystwie było to nie do zaakceptowania. Z ludźmi poza szkołą nie miałam za bardzo kontaktu, być może dlatego, że mieszkam na wsi, gdzie wszędzie jest daleko i nie ma żadnych miejsc, w których można poznawać nowe osoby. Obracałam się więc w bardzo wąskiej grupce ludzi, przez których byłam nieakceptowana, dlatego też moja pewność siebie i poczucie własnej wartości spadły tak nisko, że do dziś nie do końca wróciły na właściwy poziom. Do tego doszedł rozwód rodziców i wyszło na to, że kończąc podstawówkę znajdowałam się w emopodobnym stanie (aczkolwiek do bycia emo się nie przyznawałam).

W gimnazjum było już lepiej. Owszem, byłam raczej poza towarzystwem, zwłaszcza na początku, ale to tylko z mojej winy. Miałam w klasie wielu wspaniałych ludzi, ale dlatego że z przyzwyczajenia i z jakiegoś głupiego strachu niewiele się odzywałam, nie zawarłam z nimi jakiejś głębszej znajomości. Jednak wiele się nauczyłam przez te trzy lata; mimo, że nie byłam specjalnie lubiana w klasie, zdobyłam paru znajomych, z którymi wciąż się kontaktuję i dzięki temu najzwyczajniej w świecie otworzyłam się.

Od września chodzę do liceum. Nie chcę zapeszyć, ale na razie jest wspaniale. Nie poznaję samej siebie; rozmawiam ze wszystkimi, nie mam z tym żadnych problemów i wydaje mi się, że raczej mnie lubią. Może nie jestem jakąś gwiazdą, ale przecież nie muszę być.


Ostatnio zmieniony przez Stworzonko dnia Śro 11:25, 26 Lis 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mia
Porn



Dołączył: 03 Sie 2008
Posty: 462
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Odwyk dla uzależnionych od internetu
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 15:40, 26 Lis 2008    Temat postu:

S.O.S! Ratunku!
No nie. Pisałyśmy do siebie liściki z W - na angielskim. Miałyśmy już wszystko zobione, umiałyśmy, więc nudziło się nam. Po prostu zaczęłyśmy do siebie pisać. Naszą kartkę przechwyciła nauczycielka. Próbowałam ją wyrwać. Przeprosiłyśmy. Obiecałyśmy poprawę. Ale ona i tak wzięła ją ze sobą i przekazała naszej wychowawczyni - osobie porywczej, dość szalonej i surowej.

A wiecie co było na tej kartce? To, jak się czujemy w tej klasie. To, jakie są u nas grupki. To, czego nauczyciele zdecydowanie nie powinni wiedzieć.

A o 16:30 moja mama idzie na wywiadówkę!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Miyu
Creazy Nastolatka



Dołączył: 20 Kwi 2008
Posty: 172
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Cross Academy
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 17:18, 26 Lis 2008    Temat postu:

...
U mnie zawsze zabierali, darli i wyrzucali do śmieci.
Spokojnie, bez paniki.
Po pierwsze co się stało, to się nie odstanie
Po drugie, wątpię czy poruszy sprawę otwarcie na zebraniu. Przynajmniej nie powinna, wydaje mi się, że porozmawiać (powinna) z Twoją mamą i mamą twojej koleżanki. Jeśli nie wcześniej z wami, by sprawdzić wiarygodność tych karteczek. Nawet jeśli uda się jej to dyskretnie załatwić i podjąć jakieś kroki w celu polepszenia sytuacji w szkole, na twoim miejscu i tak bym się przepisała.
Jestem ciekawa, jak wychowawczyni to rozegra. O ile dostała te karteczki, często nauczyciele tak grożą tylko.


Ostatnio zmieniony przez Miyu dnia Śro 17:19, 26 Lis 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Skrzydlata
Creazy Nastolatka



Dołączył: 03 Lip 2008
Posty: 179
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Dawno, dawno temu, za siedmioma blokami i siedmioma ulicami pewego miasta mieszkała sobie...
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 17:33, 26 Lis 2008    Temat postu:

Nie wiem, co Ci poradzić. Skoro wzięła kartkę, raczej nie ma odwrotu, chociaż nauczycielka nie miała prawa jej czytać. Nam też nieraz zabierali podobną korespondencję, ale niezależnie od tego, co pisaliśmy (nawet, jeśli to były wyzwiska lub oszczerstwa) nauczyciele nigdy kartek nie czytali, a jeśli już, nie komentowali tego. Po lekcji zawsze zwracali te świstki papieru. Może przeczytać treść kartki, tylko, jeśli uczeń z własnej woli mu ją da. Nie panikuj, nie umrzesz od tego. Masz prawo wyrazić koleżance swoje zdanie. Pamiętaj, że to do niej pisałaś, nie musisz rozmawiać o tym z nauczycielem. Może dostaniesz uwagę, a twoja wychowawczyni poinformuje mamę, że nie uważasz na lekcji - trudno. Nie tłumacz się.

Swoją drogą miałam coś podobnego w piątej klasie podstawówki. Dostałam z przyrody jedynkę, wcześniej o byle co nawrzeszczała na mnie pani od techniki. Byłam zła, na końcu zeszytu od przyrody narysowałam długopisem trumienkę, dookoła bomby i połamane krzyże, krew ( brokatowym, czerwonym żelopisem ) i nazwisko tych dwóch znienawidzonych nauczycielek. Po lekcji, Hubert wyrwał mi zeszyt i pokazał nauczycielce od przyrody (stara zrzęda, była naszą wychowawczynią) - Dostałam jedynkę, uwagę, była straszna afera, moją mamę wzywano do szkoły. Musieli mi podać lek uspokajający, bo dostałam ataku płaczu - obie nauczycielki zastraszały mnie wyrzuceniem ze szkoły, poprawczakiem, sprawą w sądzie i jedynkami. Mówiły, że jestem niewdzięczną, głupią gówniarą, nie mam litości do dwóch starszych kobiet, że zaraz dostaną ataku serca itp. Za jedną, głupią kartkę z badziewnym rysuneczkiem. Naprawdę chcieli wykorzystać to jako argument do wywalenia mnie ze szkoły, ale moja mama do tego nie dopuściła. Przecież wielu uczniów rysuje takie czy inne karykatury nielubianych nauczycieli. Do dziś trudno mi uwierzyć, jak można stawiać szkołę na rzęsy z takiego powodu, i jeszcze mówić uczniowi coś takiego. W tej podstawówce zawsze miałam zachowanie nieodpowiednie - a w gimnazjum, jak na ironię - wzorowe.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mia
Porn



Dołączył: 03 Sie 2008
Posty: 462
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Odwyk dla uzależnionych od internetu
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 18:32, 26 Lis 2008    Temat postu:

No dobra. Teraz myślę, że trochę histeryzowałam. Mimo, że cała klasa już wie, że ja i W. pisałyśmy takie liściki - nauczycielka wspomniała o tym na matematyce. Ach. Poprosiłam mamę, żeby powiedziała gdyby coś - że to już nieaktualny problem. Za chwilę wraca - zobaczymy co to było.

Aha. Jestem raczej zablokowana. Nie mam większej możliwości przepisania się. Pod wpływem euforii wygadałam mojej koleżance z tamtej klasy, co zamierzam. Ona przedstawiła mnie w tak złym świetle, że prawdopodobnie byłoby mi tam gorzej niż tu. Inne klasy w rachubę nie wchodzą - po 38 uczniów w jednej, aż ławek brakuje. A inne oddziały u nas w szkole też nie - mama nie zgadza się na przepisanie mnie do "gorszej" klasy. Normalnie sukces.

Muszę przestać działać pod wpływem chwili.


Aj. Co racja to racja, Skrzydlata. Przez takie coś może się zrobić afera.
Ja i J. rysujemy na religii karykatury nauczycieli. Chyba tego zaprzestanę.
Szczerze? Po nauczycielce od angielskiego to ja się tego nie spodziewałam. Z tego przedmiotu w gimnazjum jestem najlepsza w klasie, bo wszystko to brałam już kilka lat temu w szkole językowej. Z testów mam piątki, zadania robię, a lekcje już znam. Mniej więcej tak samo z moją koleżanką z ławki. A niech to.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cobitorre
Kevin sam w sklepie z choinkami



Dołączył: 28 Paź 2008
Posty: 143
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: woj. świętokrzyskie
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 20:39, 26 Lis 2008    Temat postu:

W tamtym roku razem z koleżanką pisałyśmy sobi na rękach. Ja napisalam jej "kobieta nigdy nie będzie zadowolona, dopóki nie prześpi się sama ze sobą".
Nauczycielka to przeczytała.

Wszystko zależy od tego, jakich masz nauczycieli. Kiedyś pseudo-pamiętnik mojej koleżanki został przekazany wychowawczyni. Pani powiedziała, że to jest jej prywatna sprawa, więc nie będzie czytać.

Najlepszy nasz ksiądz. Zabrał dziewczynie telefon i napisal esemesa do jej "kolegi".
A jak się uśmiechał podczas przeglądania... xD

Miu, wszystko będzie dobrze ;*
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Skrzydlata
Creazy Nastolatka



Dołączył: 03 Lip 2008
Posty: 179
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Dawno, dawno temu, za siedmioma blokami i siedmioma ulicami pewego miasta mieszkała sobie...
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 1:05, 27 Lis 2008    Temat postu:

Jak mieliśmy zastępstwo z księdzem, uczączącym I-IV LP, w środku lekcji, podczas zawziętego skrobania w zeszycie, dostałam sms-a o treści " (...) Zresztą, seks analny to seks grecki..", komórka mi wypadła z rąk, i surowy nauczyciel postanowił ją podnieść. Nie wiem, czy to przeczytał, ale w każdym razie, jego twarz pozostała kamienna, niczym... niczym... No, niczym twarz Doumekiego!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kazuś
Mroczny zaklinacz klawiatury



Dołączył: 16 Kwi 2008
Posty: 2177
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Niska

PostWysłany: Pią 22:23, 28 Lis 2008    Temat postu:

Jestem w ciężkim szoku.
Właśnie dowiedziałam się, że moja znajoma (rówieśnica) wyszła kilka tygodni temu za mąż, bo wpadli. Cholera, osiemnaście lat, to za mało żeby zawierać związek małżeński! Przerasta mnie wyobrażenie sobie tego, bo to była zawsze spokojna, cicha, ułożona dziewczyna.
Równocześnie dowiedziałam się, że inna znajoma (rok młodsza) urodziła. Cóż, po tej to się przynajmniej można było tego spodziewać.
Ale i tak jestem w ciężkim szoku.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Idi
Cytatomiotacz



Dołączył: 19 Kwi 2008
Posty: 538
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 23:23, 28 Lis 2008    Temat postu:

Przynajmniej dobrze, że traktują to na poważnie. Tzn, że chcą zapewnić temu dziecku opiekę, stworzyć mu rodzinę itp. Bo mogli przecież oddać je do adopcji, czy wręcz usunąć, a co tu dopiero mówić o ślubie... A dziecko ich jakby zobowiązuje, więc jeśli już się zdecydowali je razem wychowywać, może niech już mają ten ślub. Za wcześnie, ale tak samo za wcześnie na posiadanie dziecka - ale cóż, "wpadli", a ta przykra sprawa może się przytrafić każdemu, nawet tym spokojnym, cichym, ułożonym.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kazuś
Mroczny zaklinacz klawiatury



Dołączył: 16 Kwi 2008
Posty: 2177
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Niska

PostWysłany: Pią 23:25, 28 Lis 2008    Temat postu:

Wiesz Idi, moim zdaniem barnie ślubu ze względu na dziecko, to średni pomysł. Nie mówię o tym konkretnym przypadku, tylko ogólnie. Bo chyba szczęśliwsze jest dziecko wychowywane przez samotną, ale spełnioną i szczęśliwą matkę, niż przez dwoje wiecznie awanturujących się rodziców...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ELenka
Łup Grzebać



Dołączył: 22 Kwi 2008
Posty: 314
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław/Rivendell

PostWysłany: Sob 0:00, 29 Lis 2008    Temat postu:

Kazuś, w sumie masz rację,ale niekoniecznie wszystkie takie małżeństwa kończą się awanturami. A jeśli myślą o sobie poważnie(wiem,że w tym wieku to się kocha generalnie na zabój i do końca życia, a często potem się nagle zmienia...) i chcą razem wychowywać to jedną możliwością często jest tylko ślub. A fakt, że ona jest cicha i spokojna to tylko daje dobre perspektywy dla dziecka:)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kazuś
Mroczny zaklinacz klawiatury



Dołączył: 16 Kwi 2008
Posty: 2177
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Niska

PostWysłany: Sob 10:00, 29 Lis 2008    Temat postu:

ELenka, że nie wszystkie. Ale większość tych zawieranych ze względu na dziecko.
Swoją drogą kiedyś zawieranie małżeństw w takim wieku było normą, a teraz szokuje.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ELenka
Łup Grzebać



Dołączył: 22 Kwi 2008
Posty: 314
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław/Rivendell

PostWysłany: Sob 14:05, 29 Lis 2008    Temat postu:

No to tyż prawda. Na bardzo stare standardy to my stare panny jesteśmy;] Ja bym już dawno w klasztorze chyba wylądowała(a znając moja "zamiłowanie" do klasztorów i innych takich raczej by mnie na stosie spalili;p), albo bym miała gromadkę dzieci...A dzisiaj jak dziewczyna w wieku 19 lat jest w ciąży to wszyscy wpadki współczują.
Nie wiem jak Wam, ale mi osobiście jednak dzisiejszy system pasuje. Ze wszystkimi swoimi niedociągnięciami.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Catherine
Sweat Bunny



Dołączył: 20 Wrz 2008
Posty: 140
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: małomiasteczkowość
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 14:25, 29 Lis 2008    Temat postu:

Ja uważam, że zajście w ciążę w wieku 19 lat i mniej, jest przejawem nieodpowiedzialności oraz poddania się modzie na jak najszybsze rozpoczynanie współżycia seksualnego ( właśnie tutaj kładę nacisk na mniej).

Faktycznie, ten system jest lepszy... Nie wyobrażam sobie siebie jako szesnastoletniej matki kilkorga dzieci.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ELenka
Łup Grzebać



Dołączył: 22 Kwi 2008
Posty: 314
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław/Rivendell

PostWysłany: Sob 14:38, 29 Lis 2008    Temat postu:

Catherine, prawda jest taka, że nie wyobrażasz sobie, bo znasz alternatywę:)

Bez przesady z tą modą. Można zacząć w wieku lat 13 i dociągnąć do 40 bez dzieci, a można mieć pecha po dwóch tygodniach, nawet jak się zaczyna w wieku wyjątkowo odpowiedzialnym...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Falka
Psychopatyczna Mangusta



Dołączył: 24 Maj 2008
Posty: 673
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z czeluści Tartaru
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 18:32, 29 Lis 2008    Temat postu:

Dziewczyna z mojej klasy przez tydzień chodziła poddenerwowana, bo jej się okres spóźniał, a ona uprawiała seks z chłopakiem.
Sama robiła referat o nastoletnich matkach na godzinę wychowawczą i opowiadała jakie to głupie i bezmyślne, że trzeba się zabezpieczać i najważniejsze to to, żeby cię szanować.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Idi
Cytatomiotacz



Dołączył: 19 Kwi 2008
Posty: 538
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 19:34, 29 Lis 2008    Temat postu:

Denerwuje mnie takie gadanie na nastoletnie matki - że to ich wina itp. A przecież zabezpieczenia nie zawsze działają! Jak można tak uogólniać - może ktoś był naprawdę odpowiedzialny, wszystko miał zaplanowane i w ogóle - a tutaj pech, dziecko w drodze. Przecież prezerwatywy, tabletki i te inne nigdy nie dają stuprocentowej pewności.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gumi
Lord Zdechła Żaba



Dołączył: 09 Wrz 2008
Posty: 112
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 20:19, 29 Lis 2008    Temat postu:

O ile odpowiedzialnością można uznać pójście do łóżka w naście lat... Muszę jednak przyznać, że podziwiam dziewczyny, które postanowiły urodzić. Szczególnie jeśli mieszkają w małych miasteczkach. U nas na wsi jedna dziewczyna zaszła w ciąże w wieku 13 lat. Ma obecnie 14 lat i ślicznego cłopczyka. Mieszka razem z ojcem dziecka (21 lat). Za to uważam, że skrajnie nieodpowiedzialne zrobienie dziecka, a następnie jego usunięcie. Bo czy najpierw
skacze się w ogień, a potem myśli się o poparzeniach?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Stworzonko
Bellatriks Snape



Dołączył: 08 Maj 2008
Posty: 139
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z nienacka
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 22:35, 29 Lis 2008    Temat postu:

Ja znam dziewczynę, która ma 15, urodziła już jedno dziecko, a teraz znowu jest w ciąży...
Tak w ogóle uważam, że branie ślubu ze względu na dziecko nie jest najlepszym pomysłem, zwłaszcza jeśli rodzice są nastolatkami. Oczywiście, takie związki nie muszą być nieudane. Ale najczęściej są.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Skrzydlata
Creazy Nastolatka



Dołączył: 03 Lip 2008
Posty: 179
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Dawno, dawno temu, za siedmioma blokami i siedmioma ulicami pewego miasta mieszkała sobie...
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 23:00, 29 Lis 2008    Temat postu:

No, u nas w szkole szesnastolatka już urodziła. Wróciła do szkoły wyraźnie szczuplejsza, zadowolona, szczęśliwa. Ojcem dziecka jest 32-letni facet. Najwyraźniej dziecko jej nie zaszkodziło - Miała nauczanie indywidualne aż do porodu, a niedługo po nim, wróciła do szkoły. Myślę, że jeśli już musiała urodzić w młodym wieku - dobrze, że teraz, ponieważ jak będzie zdwawła na studia, dziecko będzie już chodziło do przedszkola, będzie można je zostawić u rodziców, bez obaw.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ELenka
Łup Grzebać



Dołączył: 22 Kwi 2008
Posty: 314
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław/Rivendell

PostWysłany: Nie 1:22, 30 Lis 2008    Temat postu:

Ja rozumiem od biedy, jak dziecko mają ludzie w podobnym wieku. Ale żeby 16 latka z 32?! Przecież on jest od niej dwa razy starszy! To się leczy, cholera jasna! To jest pedofila!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Catherine
Sweat Bunny



Dołączył: 20 Wrz 2008
Posty: 140
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: małomiasteczkowość
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 9:56, 30 Lis 2008    Temat postu:

Jak ma 16 lat skończone, to już nie jest pedofilia. Tylko zależy czy on ją faktycznie kochał (hahaha, ale cuda podobno się zdarzają) czy po prostu chciał ją, nieelegancko mówiąc "przelecieć".

Czy was też złości podejście " rżnijcie się ile wlezie, im młodsze tym lepiej, tylko pilnujcie, żeby dzieci nie było!" ?


Ostatnio zmieniony przez Catherine dnia Nie 9:59, 30 Lis 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ELenka
Łup Grzebać



Dołączył: 22 Kwi 2008
Posty: 314
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław/Rivendell

PostWysłany: Nie 12:39, 30 Lis 2008    Temat postu:

Według prawa nie. Ale na upartego mógłby być jej ojcem. To się naprawdę leczy...

Mnie denerwuje i załamuje w sumie w ogóle podejście "rżnijcie się ile wlezie, byle by dzieci nie było". Niezależnie od wieku wyznających to ludzi. Bo to zaczyna być czystym zezwierzęceniem seksu i sprowadzeniem życia do poziomu zaspokajania podstawowych potrzeb. Bez przesady, po to jesteśmy obdarzeni jakąś tam inteligencją, żeby nie umieć powstrzymać niektórych chuci i żeby nie umieć trochę się ograniczyć. Jak ktoś potrzebuje, że tak powiem, rozładować napięcie zawsze kiedy tylko mu się zachce to cóż, normalne to to nie jest...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kakyuu
Agent Ani



Dołączył: 21 Lis 2008
Posty: 19
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Lublin
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 14:20, 30 Lis 2008    Temat postu:

Ja też nie jestem wstanie pojac opcji pt. jednorazowy seks z kimś przypadkowym, wpadka i ..ślub...po co?! Mam na studiach koleżanki ze wsi i niestety w ich domach rodzinnych wciąż pokutuje przekonanie,że "nieważne jaki chłop, byleby był". I mówię poważnie, jedną z moich bliskich znajomych mama męczy,że ma AŻ 22 lata a nie może utrzymać chłopa przy sobie. Oczywiście opcja "nie chcę mieć jeszcze męża" jest nie do pomyślenia. Nie rozumem tego, naprawdę:/
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ktosza
Porn



Dołączył: 13 Wrz 2008
Posty: 476
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: somewhere over the rainbow...
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 15:22, 30 Lis 2008    Temat postu:

ELenka napisał:
Ja rozumiem od biedy, jak dziecko mają ludzie w podobnym wieku. Ale żeby 16 latka z 32?! Przecież on jest od niej dwa razy starszy! To się leczy, cholera jasna! To jest pedofila!

A tam 32. Moja koleżanka ze starej klasy spotykała się z facetem, który ma 43 lata. Spokojnie mógłby być jej ojcem. A wyglądał jak jej dziadek. Dzieci, na szczęście nie mają...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kazuś
Mroczny zaklinacz klawiatury



Dołączył: 16 Kwi 2008
Posty: 2177
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Niska

PostWysłany: Nie 15:43, 30 Lis 2008    Temat postu:

Idi napisał:
Denerwuje mnie takie gadanie na nastoletnie matki - że to ich wina itp. A przecież zabezpieczenia nie zawsze działają! Jak można tak uogólniać - może ktoś był naprawdę odpowiedzialny, wszystko miał zaplanowane i w ogóle - a tutaj pech, dziecko w drodze. Przecież prezerwatywy, tabletki i te inne nigdy nie dają stuprocentowej pewności.

Idi ja się zgadzam z Gumi. Czy odpowiedzialne jest pójść z chłopakiem do łóżka jak się ma naście lat?
Poza tym wielu nastolatków się nie zabezpiecza. (Bo się wstydzą kupić prezerwatywy, bo to było spontanicznie, bo tak...) Wiem, bo rozmawiałam z dwoma osobami, które regularnie współżyją ze swoim partnerem. Obie osoby przyznawały, że był całkiem długi czas, gdy nie zabezpieczali się wcale.
Nie wiem jak jest u Was w szkole, ale u mnie były cholernie mądre warsztaty z panią psycholog, która zapewniała nas, że im wcześniej pójdziemy z kimś do łóżka, tym lepiej.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ELenka
Łup Grzebać



Dołączył: 22 Kwi 2008
Posty: 314
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław/Rivendell

PostWysłany: Nie 15:56, 30 Lis 2008    Temat postu:

No to fantastyczną panią psycholog mieliście. Ja nie wiem, jakie były u mnie w LO i w gimn bo jakoś po podstawówce miałam uraz-pani od WDŻ udowadniała nam, że homoseksualizm jest chorobą i zboczeniem oraz puszczała nam film o dziewczynie, która zaszła w ciążę, ale potem ojciec czas cofnąć czas i tym razem nie zgodziła się na seks z chłopakiem. A na końcu wszyscy, na czele z ojcem czasem tańczyli i się cieszyli. Bez komentarza.
Bo prawda jest taka, że to powinno być głównie zadaniem rodzica, a szkoła nie nauczy mądrego podejścia to takich spraw:/

Jeszcze co do dzieci i małżeństw-jeśli dziecko wymusza decyzję o małżeństwie-nie jest to dobry pomysł, jeśli tylko przyspiesza-da się to jakoś przeżyć i rokuje pewne nadzieje.

Kazuś, a jak ta pani argumentowała swoje pomysły?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Skrzydlata
Creazy Nastolatka



Dołączył: 03 Lip 2008
Posty: 179
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Dawno, dawno temu, za siedmioma blokami i siedmioma ulicami pewego miasta mieszkała sobie...
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 16:16, 30 Lis 2008    Temat postu:

No to świetną mieliście nauczycielkę. Być może wyjaśnia to brak tolerancji dla związków dziewczyna-dziewczyna i chłopak-chłopak. Inna orientacja - od razu wielkie halo... po co to komu? Histeryzacja, homofobia... Nie rozumiem osób, które myślą, że inna orientacja to od razu tragedia życiowa. A co do wieku.. ELenko, w sumie masz rację. Jestem w trzeciej klasie gimnazjum, a mój biologiczny ojciec ma 33 lata.

Ostatnio zmieniony przez Skrzydlata dnia Nie 16:16, 30 Lis 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.antsweet.fora.pl Strona Główna :: Offtopic Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 20, 21, 22 ... 101, 102, 103  Następny
Strona 21 z 103

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
     www.antsweet.fora.pl: Przyległość blogowa.     
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group   c3s Theme © Zarron Media
Regulamin