FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy   Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj     
Offtop (nie)kontrolowany
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 19, 20, 21 ... 101, 102, 103  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.antsweet.fora.pl Strona Główna :: Offtopic
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Miyu
Creazy Nastolatka



Dołączył: 20 Kwi 2008
Posty: 172
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Cross Academy
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 0:19, 21 Lis 2008    Temat postu:

Ja zawsze jestem nierzucająca się w oczy (no może z charakteru, bo z wyglądu się wyróżniam), zawsze spokojna i opanowana z dystansem do wszystkiego i wszystkich (chyba, że ktoś zna mnie bliżej). Staram się być sympatyczna dla wszystkich (staram się)
Mia, nienawidzę tego uczucia, być wykluczaną, lub zapomnianą przez "przypadek" *krzywy uśmiech*
Na Twoim miejscu, to ja nie wiem czy bym wytrzymała te 2 miesiące jeszcze. A przynajmniej dogadała się a nauczycielami, żeby pozaliczać najszybciej jak mogę materiał, pod jakimś pretekstem. Lub wyjawieniem prawdy, podkreślając, że decyzję już podjęłaś.
Poczekaj te 2 miesiące i się przepisz, świat się nie zawali, a gorzej trafić nie możesz jak napisała Kazuś. To jest najlepsze wyjście z sytuacji.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Falka
Psychopatyczna Mangusta



Dołączył: 24 Maj 2008
Posty: 673
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z czeluści Tartaru
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 17:10, 21 Lis 2008    Temat postu:

Ja na przyjaciółkę bym nie liczyła. Bo jak Ci wbije nóż w plecy bardziej boli, niż wszystkie obelgi nieprzyjaciół.
Jestem w trzeciej gimnazjalnej, jakoś to przez dwa lata leciało, aż do pewnego momentu. Widocznie zrobiłam coś nie tak i znajoma poczuła się tym faktem bardzo dotknięta. Tak dotknięta, że od początku roku mam z nią jazdę jak na kolejce górskiej. Jeszcze jakby tego było mało, pokłóciłam się z najlepszym kolegą, a ona go przekabaciła na "Ciemną Stronę". Tak samo jak moje dwie "przyjaciółki", chociaż tym nic nie zrobiłam. Ale jakoś mnie to nie rusza. Byłam na początku wściekła, bo "przyjaciółki" do niej dołączyły, ale teraz mnie nic nie rusza, nawet to mięso, co je we mnie rzuca.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Krzysiek
Ravenclaffczyk



Dołączył: 21 Kwi 2008
Posty: 341
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Annuminas
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 17:29, 21 Lis 2008    Temat postu:

A ja moją klasę prawie całą wymordowałbym, bez skrupułów, dla dobra ludzkości, takich debili nigdzie nie ma jacy są u mnie w klasie. Mówią, że jestem głupi, bo nie chodzę z nimi na wagary(uważają to za obowiązek). Uważają, że skoro, oni nie mogą mieś świadectwa z paskiem, to ja też nie powinienem go mieć. A poza tym są debilami do potęgi nieskończonej. Jak nie poszedłem z nimi na wagary to zrobili naszej wychowawczyni awanturę, że się z nimi nie solidaryzuję. Uważają, że muszę równać w dół do ich poziomu (zero absolutne).
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ktosza
Porn



Dołączył: 13 Wrz 2008
Posty: 476
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: somewhere over the rainbow...
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 17:31, 21 Lis 2008    Temat postu:

Aj. Współczuję. Właściwie większości osób, które teraz piszą w tym temacie.
Ja w podstawówce i gimnazjum miałam taką samą klasę. Nie przepadałam za nią, ale miałam tam przyjaciółki i koleżanki, z którymi się dogadywałam, a reszta nie musiała mnie zazwyczaj obchodzić.
Teraz, w liceum, mam naprawdę świetną klasę :)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Krzysiek
Ravenclaffczyk



Dołączył: 21 Kwi 2008
Posty: 341
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Annuminas
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 17:34, 21 Lis 2008    Temat postu:

A ja kolegów mam głównie w Łańcucie, gdzie mieszkają moi dziadkowie, tylko tam dobrze się czuję wśród ludzi (Może dlatego, że nie mieszkają w głównie blokach) tam po prostu ludzie są inni.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gumi
Lord Zdechła Żaba



Dołączył: 09 Wrz 2008
Posty: 112
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 18:56, 21 Lis 2008    Temat postu:

Mia, widziałam osoby wykluczane, prześladowane. To nie tak, że chcę kogoś bronić, ale tacy ludzie biorą wszystko za bardzo do siebie. Wypisują się do innych szkół, a w innych jest to samo. Wracają do domu, myślą, analizują, zastanawiają się co zrobili źle. Ich prześladowcy, oni w... w nosie mają co powiedzieli. Dla nich nie jest to coś strasznego. U nich w domu tak się rozmawia. A i jeszcze - przecież w przyszłości będziesz się spotykała z takimi ludzmi, nie uciekniesz od nich. Ja radzę nie zmieniać szkoły i nie płakać. Nawet klasy nie zmieniać. Mniej mówić - twoi prześladowcy to też ludzie i to czasem inteligentni - trzeba nauczyć się ich słuchać. Powtarzam - dla nich to normalne, oni nie widzą w tym nic złego.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Catherine
Sweat Bunny



Dołączył: 20 Wrz 2008
Posty: 140
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: małomiasteczkowość
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 20:18, 21 Lis 2008    Temat postu:

No teraz tu poleca moje żale:

Cóż, osoby które były prześladowane (a do takich i ja należę) robią właśnie tak, jak to opisałaś Gumi. Analizują, męczą się z tym.
Ja zawsze byłam wyrzutkiem, właściwie nie wiem dlaczego. Zdziwaczałam dopiero około końca podstawówki (tnę się-otwarcie się do tego przyznaję, cierpię na niezdrową fascynację śmiercią etc., ale jestem niegroźna). Nabawiłam się przez moich rówieśników nerwicy- miewam mocne napady duszności.

Teraz chodzę do klasy z chłopakiem, który najbardziej mnie skrzywdził. Do szkoły chodzi wielu ludzi którzy mnie prześladowali. Udają, że mnie lubią, a to jest ohydne, bo przecież znam ich i wiem, jakie teksty już zaczęli "rzucać po bokach".
Może to wygląda jak użalanie się nad sobą, ale wcale nie uważam, że mam najgorzej.

Musiałam to w końcu wyrzucić. Na internetowym forum jest mi łatwiej.

Na miejscu Mii uciekłabym jak najdalej. Mnie nie dali takiej szansy i wciąż się męczę.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Czarna Kijana
Japończyk



Dołączył: 18 Kwi 2008
Posty: 764
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 22:33, 21 Lis 2008    Temat postu:

Ja właściwie też tak trochę odstaje od reszty. Jestem inna, trochę dziwaczna. Ale są ludzie którzy mnie lubią, mam prawdziwą przyjaciółkę i naprawdę fajne koleżanki w klasie, sympatycznego chłopaka i jest OK.
Nie tnę się nie mam myśli samobójczych. Raczej nie mam problemów. A za dziwną uważają mnie dlatego, że od wyjścia gdzieś wolę czasem zostać w domu i poczytać, a kiedy jestem w szkole, to faktycznie próbuję się czegoś nauczyć. Jeśli to faktycznie odbiega od normy, to ja lubię być dziwna :).
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Averia
Tanie Bravo



Dołączył: 04 Wrz 2008
Posty: 64
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 23:19, 21 Lis 2008    Temat postu:

Cytat:
Mia, widziałam osoby wykluczane, prześladowane. To nie tak, że chcę kogoś bronić, ale tacy ludzie biorą wszystko za bardzo do siebie. Wypisują się do innych szkół, a w innych jest to samo. Wracają do domu, myślą, analizują, zastanawiają się co zrobili źle.


Gumi tu się nie zgodzę. Prawdą jest, iż przeżywam wszystko dwa razy mocniej od innych (docinki, oceny, słowa...). Jednak w moim przypadku po zmianie szkoły wszystko się zmieniło. To znaczy nadal przeżywam bardzo mocno wszystkie niepowodzenia, ale już nie jestem wyrzutkiem. Mam miłą klasę, wspaniałe koleżanki i kolegę, dobrych nauczycieli. Czuję się dużo lepiej. I już nie wypłakuję się co noc w poduszkę. Dlatego uważam, że Mia powinna przenieść się jak najszybciej.


Ostatnio zmieniony przez Averia dnia Sob 1:44, 22 Lis 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ptaszniczka
Anioł Struś



Dołączył: 20 Kwi 2008
Posty: 1331
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Górna półka działu "Koszmary".

PostWysłany: Sob 0:06, 22 Lis 2008    Temat postu:

Av, zlituj się, wyrzuTkiem!

Ja nie będę tu nikogo do niczego przekonywać. Mio, próbowałaś rozmawiać z wychowawcą czy pedagogiem o tym, że czujesz się odrzucona przez klasę? Jeśli mimo wszystko lubisz swoją szkołę, zrób to jak najszybciej. Jeśli nie, no to sprawa jest jasna, nic właściwie cię w niej nie trzyma.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mia
Porn



Dołączył: 03 Sie 2008
Posty: 462
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Odwyk dla uzależnionych od internetu
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 11:49, 22 Lis 2008    Temat postu:

Cytat:
Mia, widziałam osoby wykluczane, prześladowane. To nie tak, że chcę kogoś bronić, ale tacy ludzie biorą wszystko za bardzo do siebie. Wypisują się do innych szkół, a w innych jest to samo. Wracają do domu, myślą, analizują, zastanawiają się co zrobili źle.


Ja zgodzę się częściowo. Faktycznie jestem bardzo wrażliwa. Faktycznie przez jakiś czas namiętnie analizowałam wszystkie moje i ich zachowania. Dochodziłam do najdziwniejszych wniosków:
Czy to dlatego, że nie udzielałam się przez wakacje na forum naszej-klasy?
Ha, ha, ha.
W końcu dałam sobie sokój i stwierdziłam, że są to najwyrźniej cechy, na które nie mam absolutnie żadnego wpływu. Zresztą już nie zależy mi na kontakach z nimi.

Ale zawsze mam tę szansę, że po przepisaniu się będzie po prostu lepiej.

Cytat:
Mio, próbowałaś rozmawiać z wychowawcą czy pedagogiem o tym, że czujesz się odrzucona przez klasę? Jeśli mimo wszystko lubisz swoją szkołę, zrób to jak najszybciej. Jeśli nie, no to sprawa jest jasna, nic właściwie cię w niej nie trzyma.


Niee. Jeśli mam być szczera, nie mam zaufania co do subtelności ciała pedagogicznego mojej szkoły. Wychowawczyni rzuciła we mnie kredą, i na tyle ją znam, żeby wiedzieć, jak zabierze się do rozwiązywania takiego problemu. Zresztą pewnie rady pedagogów nie byłyby zbytnio obiektywne, bo jestem dobrą uczennicą i pewnie nie chcieliby, żebym odchodziła ze szkoły.

A czy coś mnie tutaj trzyma? Przyjaciółki. Dwie właściwie. Jedna w innej klasie, do której niestety nie mam szans się przepisać, bo mama twierdzi, że jest tam za niski poziom.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Falka
Psychopatyczna Mangusta



Dołączył: 24 Maj 2008
Posty: 673
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z czeluści Tartaru
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 12:01, 22 Lis 2008    Temat postu:

Móminie, wychowawca i pedagogowie czasem nic nie pomogą. Trzeba trafić na naprawdę świetnych ludzi, żeby móc z czymś takim do nich pójść. Z opowieści koleżanek z innych klas dowiedziałam się, ze w mojej szkole jest tylko jedna taka wychowawczyni (nie licząc mojej byłej, która odeszła na urlop macierzyński). Ale tam klasa jest zżyta, nie ma poważnych zgrzytów, panuje rodzinna atmosfera i solidarność.

Ostatnio zmieniony przez Falka dnia Sob 12:03, 22 Lis 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kazuś
Mroczny zaklinacz klawiatury



Dołączył: 16 Kwi 2008
Posty: 2177
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Niska

PostWysłany: Sob 14:52, 22 Lis 2008    Temat postu:

Ja w ostatniej klasie gimnazjum miałam duży zatarg z klasą. Też byłam odrzucona i było mi ciężko, ale nie uważam, by Gumi miała rację. Byłam wyrzutkiem mimo tego, że przez wcześniejsze dwa lata byłam bardzo lubiana. W liceum jestem trzeci rok przewodniczącą. Oczywiście w pokłócenie się z klasą miałam swój niewielki wkład, lecz to co oni mi zrobili nie było we mnie. Było w nich. Ja siebie nie wyzywałam przy nauczycielach. Ja nie rozsiewałam plotek, że nie ma mnie z powodu ciąży, gdy miałam wrzody.
Chłopak z mojej klasy też obrywał niezasłużenie. Owszem jest trochę wolno kojarzący, ale to nie jego wina. To jak go tępili to nie był wytwór jego wyobraźni.
Są grupy, w których kilka osób musi znaleźć sobie czarną owcę, na której wyładuje frustrację. Mi się dostało, bo chodziłam z chłopakiem, którego jedna z dziewczyn nie lubiła i zaczęła podburzać klasę przeciwko mnie...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Catherine
Sweat Bunny



Dołączył: 20 Wrz 2008
Posty: 140
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: małomiasteczkowość
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 20:23, 22 Lis 2008    Temat postu:

Ludzie mają różne powody, żeby się znęcać nad innymi. Przeważnie są głupie. Bardzo błahe i głupie, albo ich właściwie nie ma.

A ja w ogóle nie mam przyjaciół XD tyle, że teraz to już w sumie moja decyzja.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ingrid
Straszny Forum



Dołączył: 20 Lip 2008
Posty: 917
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z mrocznych zakątków Opolszczyzny
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 20:33, 22 Lis 2008    Temat postu:

Ja w gimnazjum mam jedną przyjaciółkę, z którą rozumiemy się bez słów i kolegę, z którym uwielbiam się przkomarzać. Większość dziewczyn to pokemony, które myślą, że ich nie lubię tylko dlatego, że na informatyce oglądają sŁitaśne zdjęcia na NK. A to nieprawda. Są bardzo miłymi osobami. Ostanio byłam tolerancyjna, co nie zdarza mi się często i pozwoliłam mojej koleżance powiesić zdjęcie jakiegoś (nie wiem dokładnie którego) Jonasa na drzwiach naszej szafki (po wewnętrznej stronie).
Reszta klasy to dziewczyny, które nie lubiły mnie w podstawówce, a teraz udają, że mnie nie znają. Powiedzmy tak: Wilk syty i owca cała.
Poza tym chłopaki mnie lubią. Czasem podchodzą pogadać. Nie czują się lepsi od nas. Można normalnie porozmawiać, pośmiać się, etc.


Ostatnio zmieniony przez Ingrid dnia Sob 20:35, 22 Lis 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Miyu
Creazy Nastolatka



Dołączył: 20 Kwi 2008
Posty: 172
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Cross Academy
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 21:59, 22 Lis 2008    Temat postu:

Nade mną się pastwiła koleżanka, ale z podwórka, byłam zawsze kozłem ofiarnym. To było głupie, bo ja ciągle "wracałam" do towarzystwa. Teraz w życiu bym na takie coś nie pozwoliła. Zresztą najwięcej zrzucam na swoją nadwrażliwość, niż na tych co mnie dręczyli. Teraz przestałam rozmyślać, analizować. Jestem sobą i jednocześnie jestem ostrożna w kontaktach z ludźmi. Zresztą takich spraw nie zapominam, tuż przed moim wyjazdem zmarł ojciec koleżanki, która się znęcała nade mną, wykręciłam się od pogrzebu. Nic by mnie nie zmusiło, żeby tam iść.

Za to mam jedną przyjaciółkę- Fynn, na dobre i złe. Sześć lat w jednej klasie, w liceum nasze drogi się rozeszły, przyjaźń była wystawiana na ciężkie próby. Mimo, że jesteśmy przeciwieństwami. Zaczynając od ubioru, przez charakter, po sposób bycia, a kończąc na zainteresowaniach. Do tej pory zadajemy sobie obie pytanie, jak to możliwe, że się przyjaźnimy. To Fynn mi pomogła, broniła mnie w klasie powoli wyciągała ze mnie pewność siebie i pomagała mi w krytycznych sytuacjach. Szczerze pisząc nie wiem jaka bym była dziś, gdyby nie ona.

Druga moja przyjaciółka- Piyoko, to całkowicie inny przypadek. Na podwórku należała do tych nieszczęsnych dręczycieli i "starszych" z podwórka. Z biegiem czasu, zbliżałyśmy się do siebie, wszyscy inni się wykruszali, aż w końcu na całą naszą ulicę zostałyśmy tylko my dwie. Spędzałyśmy z sobą sporo czasu, nie tak jak z Fynn, która przeprowadziła się na drugi koniec miasta.

Jak na razie w życiu dla mnie ma największą wartość przyjaźń. Na wykluczanie z grupy nadal jestem bardzo uczulona i na krzywdę innych. Kiedy mogę staję w obronie "tych" nielubianych.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ptaszniczka
Anioł Struś



Dołączył: 20 Kwi 2008
Posty: 1331
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Górna półka działu "Koszmary".

PostWysłany: Nie 19:10, 23 Lis 2008    Temat postu:

Gdy miałam sześć lat, przyjaźniłam się z typową dręczycielką; przyznam szczerze, że Averii nieźle się od nas obrywało. Wytrzymałam z tą dziewczyna trzy lata, mimo że kiedy tylko ja zdenerwowałam, biła mnie, kopała, wyzywała i niszczyła mi reputację. Tak było do trzeciej klasy, kiedy znalazła sobie nową "przyjaciołkę", a ja zżyłam się z Av. D. znosiła tę dziewczynę do drugiego półrocza pierwszej gimnazjum, teraz ich drogi się rozeszły, poprzesiadały się do innych dziewczyn na lekcjach...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ingrid
Straszny Forum



Dołączył: 20 Lip 2008
Posty: 917
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z mrocznych zakątków Opolszczyzny
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 20:13, 23 Lis 2008    Temat postu:

Ach, to siedzienie razem w ławkach. Na polskim były niezłe roszady. Kiedy to dwie dziewczyny, które w podstawówce niezbyt się lubiły, usiadły razem, a po dwóch tygodniach zaczęły szukać kogoś, kto by się zamienił. No i ja - jeśli nie ma ochotników dłużej niż dziesięć sekund i nastaje napięta cisza, możecie być pewni, że się zgłoszę - się zamieniłam. Nie powiem, żeby było mi źle. Teraz siedzę sobie przy oknie, podglądam nauczycieli zajeżdżających na parking i spokojnie rysuję komiksy i inne badziewia.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mia
Porn



Dołączył: 03 Sie 2008
Posty: 462
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Odwyk dla uzależnionych od internetu
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 21:38, 23 Lis 2008    Temat postu:

Ach! Coś mnie dziś trafiło, i zamiast być smutną - jestem wściekła. Rezygnuję ze starania się o ich sympatię. Ciekawe jak to wyjdzie jutro w prakyce - ostatecznie przez trzy dni nie było mnie w szkole.

A tak nawiasem mówiąc, czy ktoś z Was był u psychologa? Z tego co wiem, mama Kazusia nią jest. Tak się składa, że w niedalekiej przyszłości się wybieram. Jutro mam ustalać termin.

Bo może to dziwne, ale wolę wyżalać się osobom obcym lub takim, których nie znam "z reala". Mam odczucie, że wtedy mogę liczyć na obiektywizm. I nie martwię się, że ten ktoś wykorzysta "zdobyte informacje" przeciwko mnie. Jest oczywiście kilka osób odbiegających od tej reguły.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gumi
Lord Zdechła Żaba



Dołączył: 09 Wrz 2008
Posty: 112
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 22:10, 23 Lis 2008    Temat postu:

Mia, tak trzymać. I lepiej z nimi nie dyskutować. Nigdy nie dyskutuj z idiotą - najpierw sprowadzi Cię do swojego poziomu, a potem pokona doświadczeniem. Ktoś mądry kiedyś to powiedział i miał rację. Zrób minę typu - żal.pl i pokaż gdzie ich masz. A masz ich gdzie? W du...ekhm, znaczy się w nosie.

A tak ogólnie. Zauważyłam, że bardzo dużo osób z antsweet ma lub miało problemy z nieakceptacją. Dlaczego? Nie są to przecież osoby głupie. Czytelnicy. Młodzi pisarze, poeci, malarze, wrażliwi, często marzyciele. Wydaje mi się, że po prostu jest w tych osobach coś, czego nie da się zrozumieć. To denerwuje rówieśników. Ale może kiedyś, w wywiadach aktorka Mómin, malarka Skrzydlata czy ktoś inny wspomni coś o forum antsweet.


Ostatnio zmieniony przez Gumi dnia Nie 22:33, 23 Lis 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mia
Porn



Dołączył: 03 Sie 2008
Posty: 462
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Odwyk dla uzależnionych od internetu
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 9:11, 24 Lis 2008    Temat postu:

Może to właśnie inteligencja jest tą denerwującą cechą? W mojej klasie wszystkie dziewczyny (no, poza tymi wyjątkami o których już zdaje się wspomniałam) piszą trawką, rozmawiają tylko o innych ludziach (w tym w znacznej części o chłopakach), malują się i ubierają tak, że często zwraca im uwagę - delikatnie mówiąc - wychowawczyni. JEDNA dziewczyna oprócz mnie lubi czytać książki, ale tylko takie "dLa N@100lAtEk". W zasadzie chodzę do klasy przesiąkniętej sweetem.

Aha, no i wszystkie są dobre z WFu. Ja jestem wybierana do drużyny jako przedostatnia.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Falka
Psychopatyczna Mangusta



Dołączył: 24 Maj 2008
Posty: 673
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z czeluści Tartaru
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 17:06, 24 Lis 2008    Temat postu:

To jest jeden z dwóch powodów, dla których mogłabym być facetem. Oni mają zawsze dobre kontakty, przynajmniej tacy są chłopacy, których znam i wśród których się obracam. Rzadko kiedy jest ktoś "wykluczany" z grupy, czy też wyśmiewany. Są trochę specyficzni, ale jak przestaną się wygłupiać można z nimi normalnie porozmawiać.

Mio, nie martw się. Ani tym, że jesteś wybierana prawie na końcu, ani tym, że kilka osób wbija Ci w plecy szpilki z jadem i obelgami. Rób co masz robić.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Raven
Mafija



Dołączył: 10 Paź 2008
Posty: 443
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Swarzędz
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 17:31, 24 Lis 2008    Temat postu:

Falka napisał:
To jest jeden z dwóch powodów, dla których mogłabym być facetem. Oni mają zawsze dobre kontakty, przynajmniej tacy są chłopacy, których znam i wśród których się obracam. Rzadko kiedy jest ktoś "wykluczany" z grupy, czy też wyśmiewany.


Nie byłabym taka pewna. Jeżeli jest już ktoś wykluczony, ma, delikatnie mówiąc - przechlapane. Byłam w takiej klasie. Chłopak był bity, poniżany (przyznaję ze wstydem - też brałam w tym udział), sprowadzony do poziomu śmiecia. Z drugiej strony, nie umiał się postawić.

Co do wypowiedzi Mii - ja nie potrafię się drugi rok odnaleźć w grupie, dryfuję z jednego "wianuszka" do drugiego i wszędzie jestem ignorowana - nie wiem dlaczego. Może dlatego, że chcę się dogadywać ze wszystkimi? Albo przez moje ubiegłoroczne nieobecności?

Ja jestem... BYŁAM wybierana na WF - ie gdzieś w połowie - jestem dobra w grach zespołowych, czego widząc moją figurę, można się nie spodziewać. Zapomniałam, że od pół roku jestem przykuta do ławki dla niećwiczących (za raz WF jest pierwszy, a raz ostatni - bilans wychodzi, że "odsiadkę" mam raz w tygodniu).
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Skrzydlata
Creazy Nastolatka



Dołączył: 03 Lip 2008
Posty: 179
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Dawno, dawno temu, za siedmioma blokami i siedmioma ulicami pewego miasta mieszkała sobie...
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 18:25, 24 Lis 2008    Temat postu:

Ja natomiast najczęściej kogoś bronię. Zwłaszcza kolegę, D. Widząc brak słuszności sprawy, postarałam się z awantury całkowicie wykluczyć całą głupią klasę, która ani nic sensownego do powiedzenia nia miała - a tym bardziej mogła tylko zaszkodzić. Poszło o to, że z jakiegoś powodu naszą nauczycielkę od chemii bardzo drażni sama obecność Daniela. Jako jedyny dostaje jedynki za samo podejście do tablicy, raz nawet wstawiła mu jedynkę z pracy domowej, którą miał, stwierdzając, że jest za krótka, a przy tym ignorując te osoby, które pracy domowej nie miały wogóle. W końcu, stwierdzając, że i tak nic z niego nie będzie, odmówiła uczenia go. Klasa od razu zaczęła wymieniać wszystkie wady pani od chemii, co raczej nie było wskazane.

Pamiętam, jak w zeszłym roku większość klasy dokuczała Krzyśkowi, że jest patykowaty i niesamowicie wysoki, przy tym naśmiewając się z jego rzekomej orientacji homoseksualnej, jak sobie ubzdurały dwa sweety. Wtedy też jasno powiedziałam kilku osobom, co myślę o takim zachowaniu, dręczenie w końcu 'wycichło'.

Ja sama, w podstawówce, byłam poniżana przez kolegów i koleżanki, większość uważała, że dokuczanie osobie niedosłyszącej, to świetna zabawa. Dziewczyny w klasie były bardzo mściwe. To mi pocięły nożykiem moją nowiutką kurtkę, a to, po basenie, musiałam wracać w lepkich od mydła w płynie kozakach, miałam posklejane gumą du żucia włosy. Dostałam adidasem w twarz, ściągały pracę domową, potem to ja dostawałam jedynki za rzekome ściąganie. Tradycyjnie sypały mi śnieg za kołnierz, wodę w środku zimy, popisane zeszyty, plotki. Wysyłanie w moim imieniu do chłopaków z klasy liścików z napisem "zgwałć mnie", a potem siłą wepchnęły mnie do pani pedagog na rozmowę, wcześniej opowiadając wszystkim naokoło, jakie to one są zgorszone moim zachowaniem, że jestem dwunastoletnią dziwką. I tak dalej. Wesołego życia raczej nie miałam.


Ostatnio zmieniony przez Skrzydlata dnia Pon 18:39, 24 Lis 2008, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nizilka
Komciopożeracz



Dołączył: 16 Kwi 2008
Posty: 80
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Otchłani Piekieł

PostWysłany: Pon 18:51, 24 Lis 2008    Temat postu:

Ja w podstawówce nie miałam poblemów, byliśmy dość zżytą klasą i pomagaliśmy sobie nawzajem.Przyzwyczajaliśmy się do swoich dziwactw. Mieliśmy też świetną wychowawczynię - ona nam pomagała we wszystkich sprawach.
W gimnazjum na początku byłam trochę odrzucana (bo czytam książki i lubię inną muzykę) ale już wszyscy mnie akceptują. No, oprócz takich dwóch dziewczyn...
ale one się tylko podśmiewują("Ona nie czyta bravo i nie zna się na modzie,haha").
Mam je w nosie i tak nie mogą mi nic zrobić. Nie jestem wrażliwa na takie docinki, uodporniłam się.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cobitorre
Kevin sam w sklepie z choinkami



Dołączył: 28 Paź 2008
Posty: 143
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: woj. świętokrzyskie
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 18:58, 24 Lis 2008    Temat postu:

O, a mnie ludzie akceptują.
Zwlaszcza podczas wszelkich klasówek ^^.

Na wf-ie zwykle mnie wybierali jako ostatnią, teraz jestem wybierana gdzieś w połowie. Nie wiem, czy to ja się poprawiłam, czy inni grają gorzej.
A skoro już mowa o w-fie... Sweety z mojej klasy zwykle zgłaszają brak stroju (jeden od razu) lub niedyspozycję. Czy to zbieg okliczności, ze prawie zawsze grupowo? ;)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Krzysiek
Ravenclaffczyk



Dołączył: 21 Kwi 2008
Posty: 341
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Annuminas
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 19:07, 24 Lis 2008    Temat postu:

U mnie z klasówkami jest tak samo, wtedy wszyscy chcą być jak najbliżej mnie...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mia
Porn



Dołączył: 03 Sie 2008
Posty: 462
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Odwyk dla uzależnionych od internetu
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 19:13, 24 Lis 2008    Temat postu:

Cytat:
ani tym, że kilka osób wbija Ci w plecy szpilki z jadem i obelgami. Rób co masz robić.

Niestety problemem jest też to, że one nie wyzywają mnie prosto w oczy. Robią to wtedy, kiedy myślą, że nie słyszę, ewentualnie trochę cichszym głosem, nawet CHCĄC, żebym słyszała.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ingrid
Straszny Forum



Dołączył: 20 Lip 2008
Posty: 917
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z mrocznych zakątków Opolszczyzny
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 19:18, 24 Lis 2008    Temat postu:

Cobitorre napisał:
A skoro już mowa o w-fie... Sweety z mojej klasy zwykle zgłaszają brak stroju (jeden od razu) lub niedyspozycję. Czy to zbieg okliczności, ze prawie zawsze grupowo? ;)


Sweety zawsze zgłaszają brak stroju grupowo. Pokemony z mojej klasy to robią, kiedy jest jakiś sprawdzian, czy coś. Trza się było w domu uczyć.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lisa
Jolanta Rutowicz



Dołączył: 01 Sie 2008
Posty: 680
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Częstochowa

PostWysłany: Pon 22:35, 24 Lis 2008    Temat postu:

Mnie zwykle zwykle wybierają na początku bądź w środku, choć gram... erm... fatalnie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.antsweet.fora.pl Strona Główna :: Offtopic Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 19, 20, 21 ... 101, 102, 103  Następny
Strona 20 z 103

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
     www.antsweet.fora.pl: Przyległość blogowa.     
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group   c3s Theme © Zarron Media
Regulamin