Offtop (nie)kontrolowany

Szapi

Sprytnie to sobie wymyśliłaś, Kazuś [;
Ja jak miałam w domu kiedyś piętrowe łóżko, to spałam na górze, bo na górze jest fajniej! Chociaż twój argument jest powalający.

Kazuś

Jak studiować to na pk.
Jak mieszkać to w Rumcajsie.
Jak bawić się to w Kwadracie.
Właśnie wróciłam z pierwszej imprezy studenckiej.
Było ZA-JE-BI-ŚCIE. Ogromna w tym zasługa naszych kolegów, którzy obtańczyli nas w prawo i w lewo i w każdą inną stronę. Tańczyłam z tyloma chłopakami, że nie jestem w stanie przypomnieć sobie nie tylko imion, ale i twarzy. I tak ma być w każdy czwartek. A ja mam w piątek na 7:30, ale tylko 4 godziny. Jakoś będę musiała przemęczyć. Studiowanie będzie ciężkie coś czuję.

KtośKogoZnasz

No ładniutki akademik. W mojej szkole nauczyciele pomyśleli o takich szafkach jak w Amerykańskich filmach. Ciekawe co będzie jak ktoś czegoś zapomni. ;P

Perereca

Widzę Kazuś, że faktycznie studia wyglądają na ciężkie.
Tylko jakoś nie pod względem nauki ;D

Rinnel

A ja się pochwalę:
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

Szapi

Kazuś, nie opowiadaj, bo się normalnie potnę galaretką z zazdrości. Ha, u mnie 16 będzie dyskoteka szkolna, chociaż tyle.

Rinnel, boski! Śliczny śliczny śliczny!

Szamanka

To pierwsze zdjęcie jest totalnie urocze ^^
Oczywiście wszystkie są fajne, ale to pierwsze...! *_*

Ktosza

Magdolińska

Cudne fotki. Kotek jest przeuroczy.

KtośKogoZnasz, u mnie w szkole są takie szafki, jak na amerykańskich filmach. :P A nauczyciele uważają, że to nasza sprawa, jak czegoś zapomnimy. Już ze dwa razy przez tą szafkę zawaliłam sprawdzian, ale jeśli chodzi o skutki długofalowe, to swoją szafkę kocham miłością oddaną i nigdy bym jej nie oddała. Cała moja szkoła na początku roku nie może się doczekać, aż odzyska drogocenne kluczyki do rzeczonych szafeczek. :D

Idi

Ej noooo, ja marzę o takich szafkach! ;p

Ale coś tam słyszałam, że takich chcą do szkół wprowadzić, nie wiem, może to kolejny z trzepniętych gdzieśtam pomysłów, ale jak nie...
To kurczę w sumie i tak mnie ominie.

Magdolińska

Szafka to jest chyba najwspanialsza rzecz pod słońcem. :D Wprawdzie pod koniec roku, jak trzeba zabrać z niej wszystkie książki, to jest to średnio zabawne, ale i tak ją uwielbiam. :D Co tam nieodrobione prace domowe, co tak przewalone sprawdziany, ważne, że jest szafka. :P

Szamanka

A u mnie były fajne szafki w zeszłym roku- takie duże, żółte i można było po nich mazać... co prawda jedna na dwie osoby, ale co tam, lubiłam je. A teraz zmienili na takie ohydnie ponure i szare, a do tego o połowę mniejsze i nadal na dwie osoby. A najgorsze, że mazać już nie można i tak przygnębiają swoją szarością...

Magdolińska

Po naszych też nie można mazać. :P My mamy takie małe, zielonkawe, na jedną osobę.
O takie: [link widoczny dla zalogowanych] Małe są, ale dość pojemne. Wszystko da się tam wrzucić. :D

Szamanka

Wiesz co? Po takich nie trzeba, są fajne.
Ale te nasze... jak zrobię im zdjęcia, to też pokażę. Mnie ta szarość przygnębia.

Ktosza

U mnie też są szafki. Do wyboru, takie małe jak u Magdolińskiej, albo takie rozmiarów czterech szafek magdolińskowych :P W przybliżeniu. Ja mam taką większą, na pół z koleżanką. Naprawdę nie wiem, co bym bez tej szafki zrobiła, a tak to i WF tam można zostawić, i kurtkę, i książki, żeby ich ze sobą cały dzień nie nosić...

Magdolińska

Wiesz, my i tak książek nie nosimy, bo cały dzień jesteśmy w jednej sali (wybywamy tylko na biologię, chemię, języki i na wf), a na kurtki mamy szatnię. A właściwie trzy szatnie. :D

Raven

Budynek mojej szkoły ma ponad 100 lat, jest tak mały, że chodzenie po korytarzach, przy 20 klasach jest strasznie niewygodne. U nas w klasie rolę szafek pełni szatnia. Jest na kłódkę z kodem, w pewnym momencie nie było widać okna (książki zostawialiśmy na parapecie. Był pomysł z przyniesieniem tostera, dzbanka elektrycznego, materaca...
Ale przeciskać się tam będę tylko przez ok. 6 miesięcy... :D

Szapi

Zazdroszczę wam! U mnie są zwykłe, zamykane na kłódkę szatnie, ciasne i małe, do tego zamiast ścian są kraty. Takie klatki po prostu. Ech, a szafki zawsze chciałam mieć, marzenie po prostu!

Ktosza

Magdolińska

U nas wszyscy mają szafki, a szatnie są trzy, jedna większa dla III gim i LO, jedna dla II gim i jedna dla I gim, więc jakoś się towarzystwo rozładowuje. Chociaż zazwyczaj wszyscy kończą o jednej porze i jak pan Tadzio zapomni otworzyć szatnię na dole, to się robi niezły zamęt, ale i tak w szafce nie mam miejsca na ciuchy.

Furia

Kazuś, imprezy, imprezy, a jak na uczelni?

Kazuś

Na uczelni jeszcze nie byłam. Znaczy tylko BHP i szkolenie biblioteczne miałam. BHP z prawdami objawionymi (nie wsadzać palców do kontaktu) było cudowne. Zajęcia mam dopiero w środę.

Furia

Wy też nic z tego szkolenia bibliotecznego nie zrozumieliście? Ja się dowiedziałam jak korzystać z biblioteki, kiedy wytłumaczyła mi starsza koleżanka, a i tak korzystałam u nas tylko z czytelni. Teraz zresztą cały system się zmienił na komputerowy i można zamawiać książki przez Internet, szkoda tylko, że plakaty, które o tym informowały, nie zawierały adresu strony.
Na naszej politechnice kierunki chemiczne mają dwutygodniowe szkolenie we wrześniu z podstaw laboratoryjnych, z którego zwolnieni są jedynie absolwenci szkół technicznych o specjalności chemicznej. Przynajmniej, jeszcze pięć lat temu tak było. Zastanawiam się, dlaczego u was takich szkoleń nie ma.

Kazuś

Coś będziemy mieć przed rozpoczęciem laboratoriów z chemii, ale dużo krótszego. Na razie nie wiem, bo nie mamy w tym semestrze laboratoriów z chemii.
A biblioteczne... Dałabym sobie radę z zamówieniem książki przez internet.

Furia

U nas czytelnia to straszne miejsce, ma wręcz namacalną aurę wrogości. Bibliotekarka to stara zrzęda, która na każdą źle wypisaną dezyderatkę patrzy jak na obrazę najświętszego jej majestatu. Szkolenie biblioteczne prowadziła właśnie ta kobieta i wszyscy wyszli z niego spoceni. To samo dzieje się człowiekiem, kiedy wyjdzie z czytelni, aż głowa boli od tej atmosfery tam panującej. Żeby wypożyczyć książkę trzeba było wypełnić dezyderatkę (inną) i czekać około trzech godzin, jeżeli została zwrócona z jakąś adnotacją to książki nie ma, jeżeli dezyderata nie została zwrócona to znaczy, że książka jest. Teraz mamy system komputerowy, który czasami nie działa, ale jak pisałam, nie korzystam z biblioteki wydziałowej, radzę sobie inaczej.

KtośKogoZnasz

U mnie to są oddzielne szatnie dla klas. I moja szkoła ma miesiąc albo coś koło tego. :D No i w końcu jest 1a, 1b, 1c, 1d, jeśli chodzi o gimnazjum no i te szatnie są takie malutkie, a my mamy z (chyba) 1d. Ja zawsze pędzę i biorę tylko buty i kurtkę i jeśli mi się uda to zmieniam buty. xD Bo autobus na nas nie czeka! Najgorzej jest jak pani nas w klasie zatrzyma...

Rinnel

Ja też nie chodzę na religie, ale u nas bibliotekarki są dość miłe. A jak się kobita zdziwiła, jak chciałam wypożyczyć Wiedźmina....

Szamanka

Jak dobrze mieć etykę... aczkolwiek bibliotekarki u nas są miłe. Jedna bardziej, druga mniej, ale miłe.

KtośKogoZnasz

My też mieliśmy mieć etykę, ale tylko 5 osób z całej gimnazjum (I) było i to było za mało (musiałoby być co najmniej 7 osób). :[

(Nie)Stety zawsze nam panie coś zadają, więc się nie nudzę. ^^ Za to moja koleżanka! O_o Jak odrabiam lekcje to mi przeszkadza, a jak pomagam bibliotekarce (kiedy już skończę lekcje, albo uznam, że są za trudne) to mi przeszkadza, albo niszczy. :|

Najwyżej zostaje jeszcze lektura/książka do przeczytania! :D

ELenka

Eee... Myśmy w ogóle nie mieli jakiegoś przeszkolenia do laboratoriów, zaczęliśmy w drugim tygodniu 1. semestru... Bo w pierwszym było przydzielenie do grup i odczytanie regulaminu. Ale nasza uczelnia jest dziwna. Po prostu.

	Forum www.antsweet.fora.pl Strona Główna :: Offtopic	Wszystkie czasy w strefie EET (Europa) Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3 ... 76, 77, 78 ... 101, 102, 103 Następny
Strona 77 z 103