FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy   Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj     
Duchy
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.antsweet.fora.pl Strona Główna :: Offtopic
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Furia
Trzecia ręka



Dołączył: 28 Sie 2008
Posty: 1267
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z uOsiedla
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 11:24, 20 Cze 2009    Temat postu:

Agnieszko, krzywa dzwonowa.
Idi, długie posty są fajne, wolę czytać rozbudowane wypowiedzi niż jednozdaniowe, które nic nie wnoszą.
Jak dla mnie, to wyjaśnianie wszystkiego ingerencjami domniemanych duchów, jest właśnie "wymyślaniem na siłę" i zacieśnianiem sobie poglądów. "Nie wiem co to jest więc to na pewno duch, po co się wysilać intelektualnie i wymyślać inne teorie." Inną sprawą jest różnica wrażliwości. Wrażliwi ludzie, są bardziej wyczuleni na takie postrzeganie, bardziej "czują".
Komputer mógł się włączyć z bardzo prostego powodu - wystarczyła przerwa w dostawie prądu. W nocy, kiedy wszystko jest powyłączane, po prostu nie wiemy kiedy prąd jest, a kiedy go nie ma. Ciesz się, ze Ci się telewizor nie włączył.
EDIT:
Zapomniałabym. Wizja "normalności" występowania duchów wcale mi się nie podoba. Wolałabym sobie nie wyobrażać, że są ze mną kiedy się kąpię, wykonuję poranne czynności czy jestem w gabinecie lekarza. Fuj! Dajcie nam trochę intymności! Jak sobie pomyślę, że ktoś może mi czytać za plecami to, co teraz piszę, to się wkurzam :D


Ostatnio zmieniony przez Furia dnia Sob 11:27, 20 Cze 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Idi
Cytatomiotacz



Dołączył: 19 Kwi 2008
Posty: 538
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 18:04, 20 Cze 2009    Temat postu:

Oj nie, źle zrozumiałyście - ja wiem, ze tamten post był pogmatwany, ale naprawdę nigdzie w nim nie twierdziłam, że to duch włączył mi komputer! ;p Że sie zacytuję:
Cytat:
I choć to było tak nie całkiem na poważnie i choć nadal uważam, że to nie duch włączył mi komputer, zainspirowało mnie to do czegoś.

Napisałam też potem, że możliwe, iż duchy włączają ludziom komputery, gaszą swiatła itp., ale to były raczej takie przykłady.
Przerwa w dostawie prądu to raczej nie była, bo nie było to znowu tak późno w nocy i u rodziców tam jeszcze światło było włączone, poza tym mam w pokoju takie radio z zegarem, więc jakby dopiero co właczyli prąd, to zegar by się wyzerował. Tata powiedział, że to mogło być jakieś spięcie czy coś.

Furia napisał:
Idi, długie posty są fajne, wolę czytać rozbudowane wypowiedzi niż jednozdaniowe, które nic nie wnoszą.

Ja lubię czytać długie posty, ale jak sama takie piszę, to potem mam wrażenie, że nikt tego nie czyta ;p

Furia napisał:
ak dla mnie, to wyjaśnianie wszystkiego ingerencjami domniemanych duchów, jest właśnie "wymyślaniem na siłę" i zacieśnianiem sobie poglądów. "Nie wiem co to jest więc to na pewno duch, po co się wysilać intelektualnie i wymyślać inne teorie."

Tak też bywa, dlatego pisałam o złotym środku - żeby za bardzo nie łączyć wszystkiego z duchami, ale też żeby za bardzo przed nimi nie "uciekać". Chociaż zgodzę się z tym, że pierwsza ewentualność jest bardziej niebezpieczna. W końcu gdzie byśmy teraz byli, gdyby ludzie nie starali się problemów rozwiązywać naukowo?

Furia napisał:
Zapomniałabym. Wizja "normalności" występowania duchów wcale mi się nie podoba. Wolałabym sobie nie wyobrażać, że są ze mną kiedy się kąpię, wykonuję poranne czynności czy jestem w gabinecie lekarza. Fuj! Dajcie nam trochę intymności! Jak sobie pomyślę, że ktoś może mi czytać za plecami to, co teraz piszę, to się wkurzam :D

Zawsze pozostaje przyjąć takie założenie, że duchy mają trochę kultury i do łazienki nam nie wchodzą ;p


Ostatnio zmieniony przez Idi dnia Sob 18:24, 20 Cze 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kazuś
Mroczny zaklinacz klawiatury



Dołączył: 16 Kwi 2008
Posty: 2177
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Niska

PostWysłany: Wto 13:00, 22 Lis 2011    Temat postu:

Odświeżę temat, bo czemu nie, tym bardziej, że z okazji 1 listopada została wyciągnięta ciekawa historia rodzinna. Jak już nie raz pisałam rodzina fascynuje się genealogią i opowiastki rodzinne są spisywane i przekazywane kolejnym pokoleniom.
Mój prapradziadek był osobą nieprzyjemną, bardzo kłótliwą, konfliktową, dokuczał wszystkim. Zmarł, jak to się każdemu w końcu zdarza. Normalnie, ze starości.
Jakiś czas po tym przyśnił się dwojgu swoich dzieci krzyczą na nie, że oni śpią, a jemu spokój wieczny zakłócają. Dodatkowo jego córka poczuła uderzenie. Dodam, że wspomniane jego dzieci (mój pradziadek i jego siostra) nie mieszkali razem. Spotkali się w brami cmentarza, zdziwieni. Gdy doszli do grobu swojego ojca, okazało się, że grabarze kopiący grób obok wrzucili ziemię właśnie na grób prapradziadka.
Duchy? Przeczucie? Wizja? Nie mam pojęcia. Z drugiej strony może pochodzę z rodu jasnowidzów? (Oczywiście piszę to trochę żartem.) W rodzinie mojego dziadka bardzo dużo jest historii o tego typu wiadomościach od zmarłych. Folklor rodzinny czy wewnętrzne oko?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Szapi
Japończyk



Dołączył: 16 Kwi 2008
Posty: 775
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ale że co?
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 16:41, 22 Lis 2011    Temat postu:

Trudno powiedzieć, naprawdę trudno. Dużo zależy od naszej wiary, dużo od wmawiania sobie czegoś, ale myślę, że nie tylko.
Ogólnie ja tu podejdę do tematu bardziej poważnie, nie chodzi mi tu o demony pod łóżkiem, czy coś w tym rodzaju.
Ja sama słyszałam kilka historii o duchach, opiekunach itp., jednak mnie samej nigdy to bezpośrednio nie dotyczyło. Dziadkowie mojej przyjaciółki, którzy byli z nią dość mocno związani, niejednokrotnie "robili jej różne akcje, dając znać o swojej obeności". Piszę w cudzysłowie, bo żadnego przykładu nie jestem w stanie teraz przytoczyć, dość, że dziewczyna chodziła chwilami naprawdę roztrojona ze zdenerwowania. W końcu "modliła się" (tu też cudzysłów, bo nie do boga, tylko właśnie do tych zmarłych dziadków) żeby zostawili ją w spokoju, jeśli to oni, że ona nie rozumie, że jeśli czegoś im brakuje, to muszą jej to inaczej pokazać, że jeśli to mają być po prostu znaki, że o niej pamiętają, to ona nie chce, że się boi, prosiła, żeby jej nie straszyli. Wszystko ustało, poważnie. Druga sytuacja, którą słyszałam kiedy miałam kilka lat, ale całkiem nieźle ją pamiętam. Dyrektorka przedszkola wracała skądś z mężem, była noc. Nagle zobaczyli coś jakby dym, zjawę, wyraźnie coś białego, ale bez konkretnego kształtu, po chwili znikło. Zatrzymali się, wysiedli. Całe szczęście, bo co się okazało? Kilka metrów dalej środkiem ulicy raczkowało małe dziecko, które wydostało się z samochodu, który miał wypadek kilkanaście metrów dalej. Cudem tego dziecka nie przejechali.
To historie innych ludzi, ale opowiadane z takim zaangażowaniem, że nie umiem ocenić, ile w tym prawdy. Widać w każdym razie, że te osoby gorąco w to wierzyły.
A teraz historia o mnie, mniej spektakularna.
Od zeszłego roku jakby zdałam sobie sprawę, że odczuwam większą więź z moją zmarłą siostrą, od której śmierci zależało bezpośrednio moje własne istnienie. Ogólnie mało kto o tym wie, ale myślę, że Wam mogę o tym powiedzieć. Tylko, że u mnie nie ma niestety tego wewnętrznego porozumienia z duchem, chociaż bardzo bym tego chciała. Przychodzę na jej grób, kiedy mam jakiś problem i rozmawiam sama ze sobą - patrząc na problem z jednocześnie dwóch stron. To mnie po prostu uspokaja, daje się spokojnie zastanowić, wycisza mnie i daje mi taką wewnętrzną siłę, nawet jeśli zdaję sobie sprawę, że to dzieje się tylko w mojej głowie - ja mam możliwość rozmowy z kimś tak strasznie bliskim, który umie mi pomóc, inni nie mogą.
Może to głupie, ale kojarzy mi się z tym wszystkim jeden cytat z Harry'ego Pottera i Insygniów Śmierci, kiedy to Harry po dostaniu śmiercionośnym zaklęciem rozmawia ze zmarłym Dumbledorem na tym niby-dworcu. Harry pyta czy to się dzieje naprawdę, czy tylko w jego głowie. Dumbel odpowiada: "Ależ oczywiście to się dzieje w twojej głowie, Harry, tylko skąd, u licha, wniosek, że wobec tego nie dzieje się to naprawdę?"
To dotyczy tej spornej kwestii tego, co uznajemy za prawdziwe, a co nie.
Huh, ale się rozpisałam.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kazuś
Mroczny zaklinacz klawiatury



Dołączył: 16 Kwi 2008
Posty: 2177
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Niska

PostWysłany: Wto 18:20, 22 Lis 2011    Temat postu:

Szapi napisał:
Dyrektorka przedszkola wracała skądś z mężem, była noc. Nagle zobaczyli coś jakby dym, zjawę, wyraźnie coś białego, ale bez konkretnego kształtu, po chwili znikło. Zatrzymali się, wysiedli. Całe szczęście, bo co się okazało? Kilka metrów dalej środkiem ulicy raczkowało małe dziecko, które wydostało się z samochodu, który miał wypadek kilkanaście metrów dalej. Cudem tego dziecka nie przejechali.

To jest akurat popularna legenda miejska, chyba nawet występująca w książce "Legendy miejskie" Marka Barbera.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Szapi
Japończyk



Dołączył: 16 Kwi 2008
Posty: 775
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ale że co?
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 18:49, 22 Lis 2011    Temat postu:

Ha, no to moja pani przedszkolanka umiała opowiadać, a około sześcioletnia ja byłam na tyle zaoferowana tematem, że fakt, iż jest to legenda, jakoś mi umknął ;) Tak czy siak, takie rzeczy się zdarzają, wiele zależy jednak tylko od przypadku i od tego, czy w to uwierzymy.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Psychociocia
Siostrzeniec Vanessy



Dołączył: 12 Lis 2011
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Duszą Skandynawia, ciałem Zichenau
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 7:48, 23 Lis 2011    Temat postu:

Ja osobiście w duchy wierzę. Parę razy już coś u mnie w domu się poruszało, stukało itp.
A co do tych duchów matek na drodze: motyw bardzo popularny i ludzie w to nie wierzą. Chyba, że jacyś zapomniani wieśniacy z Kamczatki;)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Szapi
Japończyk



Dołączył: 16 Kwi 2008
Posty: 775
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ale że co?
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 19:00, 23 Lis 2011    Temat postu:

Psychociocia napisał:
Ja osobiście w duchy wierzę. Parę razy już coś u mnie w domu się poruszało, stukało itp.
A co do tych duchów matek na drodze: motyw bardzo popularny i ludzie w to nie wierzą. Chyba, że jacyś zapomniani wieśniacy z Kamczatki;)

A skąd wiesz, że te, które stukają w twoim domu, to nie duchy matek, które zabłąkały się z tej drogi do twojego domu, albo są to bardzo stare duchy i kiedyś na miejscu twojego domu była jakaś droga?

Ja prędzej uwierzyłabym w duchowo-emocjonalną więź, tak mocną, że imaginuje tego typu rzeczy, niż w strachy szurające stołkami bez żadnego celu.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Psychociocia
Siostrzeniec Vanessy



Dołączył: 12 Lis 2011
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Duszą Skandynawia, ciałem Zichenau
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 11:54, 26 Lis 2011    Temat postu:

Bo wiem co to za duchy, Szapi. Dziadek i daleka ciocia.
Ale u mnie w rodzinie takie paranormalizmy to norma.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Magdolińska
Parszywy Promenad



Dołączył: 24 Wrz 2009
Posty: 188
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 2:31, 27 Lis 2011    Temat postu:

Nie wiem, ja chyba jestem za racjonalna na wiarę w duchy, tak prawdę mówiąc. Mój dom stuka i puka, racja, ale mam tu drewna na tony i ono na wiosnę wydaje takie kosmiczne dźwięki, generalnie drewno to drewno. W większości mieszkań coś tam stuka, nie jest to nic wyjątkowego, tak moim zdaniem. A jak otwierają się w mojej klasie drzwi, to jakoś tak jednak zakładam, ze dyrekcja oszczędza na klamkach, czy co to tam jest za mechanizm, niż że to duch czy inna zjawa. A ludzki mózg jest w stanie wytworzyć naprawdę magiczne rzeczy, da się też w niego wmówić wspomnienia i zmanipulować na milion sposobów, jeśli tylko się chce i umie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Szapi
Japończyk



Dołączył: 16 Kwi 2008
Posty: 775
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ale że co?
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 15:03, 27 Lis 2011    Temat postu:

Magdolińska napisał:
Mój dom stuka i puka, racja, ale mam tu drewna na tony i ono na wiosnę wydaje takie kosmiczne dźwięki, generalnie drewno to drewno. W większości mieszkań coś tam stuka, nie jest to nic wyjątkowego, tak moim zdaniem.

No, u mnie jest to samo. Do tego w ścianie przy wezgłowia mojego łóżka są rury grzewcze i często od ciepła cośtam się rozpręża i wydaje takie miarowe dźwięki. Nie znam się na tym, ale tata mi tłumaczył ;)
Cytat:
A ludzki mózg jest w stanie wytworzyć naprawdę magiczne rzeczy, da się też w niego wmówić wspomnienia i zmanipulować na milion sposobów, jeśli tylko się chce i umie.

Zgadzam się, właśnie o to mniej więcej mi chodziło. O istnienie duchów i przywiązania w naszej głowie, naszym umyśle, niż prawdziwej białej zjawie fruwającej w powietrzu.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kazuś
Mroczny zaklinacz klawiatury



Dołączył: 16 Kwi 2008
Posty: 2177
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Niska

PostWysłany: Nie 21:57, 27 Lis 2011    Temat postu:

Przypomniało mi się, nie do końca o duchach, ale jednak. Rzecz się działa kilka lat temu, jak jeszcze do liceum chodziłam. Byłam chora, albo miałam na popołudnie, bo wiem, że wszyscy domownicy wyszli rano, zostałam tylko ja sama. Obudził mnie odgłos grzebania w szafkach. Szybkie zerknięcie na zegarek - o tej porze absolutnie nikogo nie powinno być. Tutaj dylemat: od razu dzwonić na policję czy najpierw sprawdzić? Stwierdziłam, że sprawdzę, ale na wszelki wypadek wybrałam na telefonie 112 i trzymałam palec na klawiszu rozpoczynającym dzwonienie, żeby jak coś szybko zareagować. Skradam się więc najciszej jak mogę do dużego pokoju, a tam... Mój kot wyrzuca ręczniki z szafki. Ale strachu najadłam się konkretnie:).
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Krzysiek
Ravenclaffczyk



Dołączył: 21 Kwi 2008
Posty: 341
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Annuminas
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 22:51, 27 Lis 2011    Temat postu:

To ja może też nie do końca o duchach, ale za to o zwłokach, z opowieści studentów, którym pomogliśmy dobić do brzegu obok nas, to tuż po "Białym szkwale" byli na mazurach, nie znano jeszcze losu jednego żeglarza (jego łódkę znaleziono bodajże na Śniardwach lub Mamrach, jak się później okazało przeżył i odnaleziono go nieźle wstawionego) więc mieli całkiem niezłego schiza, a najbardziej pełniąca obowiązki kapitana dziewczyna- bała się sama pójść umyć naczynia, czy wykąpać bo bała się, że jej trup z trzciny wypłynie. A o duchach to kolega opowiadał że w jego rodzinie kilka osób widziało "psa cmentarnego" z czego jedna niedługo później zmarła jeśli dobrze pamiętam to tragicznie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kazuś
Mroczny zaklinacz klawiatury



Dołączył: 16 Kwi 2008
Posty: 2177
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Niska

PostWysłany: Nie 23:26, 27 Lis 2011    Temat postu:

Ponurak! Według Polkowskiego przynajmniej.
To ja się podłączę i napiszę co sądzę o proroczych snach. Otóż: w prorocze sny wierzę z całą mocą. Już tłumacze czemu. Widzieliście może film "Jestem bogiem" (Limitless)? W każdym razie gość bierze tabletkę i jego percepcja rozszerza się. No właśnie, ja uważam, że każdy z nas dostrzega więcej niż świadomie "rejestruje". I te nieświadomie zarejestrowane rzeczy wracają do nas w snach, układają się w logiczną całość. Widzimy, choć niekoniecznie sobie do końca zdajemy z tego sprawę, że ktoś z naszej rodziny schudł, może się skrzywił z bólu przez ułamek sekundy. Nasz mózg łączy te dwa fakty i śni nam się, że ta osoba choruje lub umiera i rzeczywiście może się okazać, że jest chora. Ostatnio na jakimś blogu dziewczyna pisała, że śniło jej się, że wypadło jej oczko z pierścionka i rzeczywiście następnego dnia wypadło. Podejrzewam, że musiało być wcześniej poluzowane, co mózg zarejestrował, ale ona świadomie nie.
Tak też trochę może być z tymi omenami śmierci. Nasza podświadomość ma zakodowane, że na przykład sen o wypadających zębach wróży śmierć, więc w ten pokrętny, zakodowany przez nas samych sposób daje nam o tym znać.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.antsweet.fora.pl Strona Główna :: Offtopic Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4
Strona 4 z 4

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
     www.antsweet.fora.pl: Przyległość blogowa.     
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group   c3s Theme © Zarron Media
Regulamin