FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy   Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj     
Duchy
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.antsweet.fora.pl Strona Główna :: Offtopic
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mia
Porn



Dołączył: 03 Sie 2008
Posty: 462
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Odwyk dla uzależnionych od internetu
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 15:48, 31 Sie 2008    Temat postu:

Ja chyba nawet nie wierzę w dusze, a co dopiero w duchy. Ostatnio doszłam nawet do moich swoistych poglądów, które nazwałam: "Moją małą, osobistą religią". Niemniej jednak to, że nie wierzę w duchy, nie oznacza, że się ich nie boję. Bo boję się, przynajmniej trochę. Generalnie jest kilka sytuacji/rzeczy, których się boję. Takich związanych ze zjawiskami paranormalnymi.

1. Coś takiego jak u Lisy.
2. Nienawidzę niedomkniętych drzwi od szaf oraz szuflad. Myślę, że to może mieć jakiś związek z tym, że kiedy byłam barzo mała, obejrzałam jeden odcinek "Z Archwium X", w którym było o takim potworze kryjącym się w szafach, którego widzą tylko dzieci. No i on obcina ludziom głowy, a zostawia ciała. Dziwne.
3. Ciszy. Nienawidzę ciszy, dlatego czasami, kiedy nie mogę wytrzymać, to albo włączam mp3-ójkę, albo nucę coś do siebie, co z reguły jeszcze bardziej podsyca mój strach.
4. Mojej garderoby, gdzie są takie odsuwane drzwi (xD). Będąc sama w domu w nocy, mam wrażenie, że coś na mnie wyskoczy.

I jeszcze jednego, co jest w sumie moją manią, chociaż nie jest ani trochę związane ze zjawiskami paranormalnymi:
5. Ciem oraz tych skrajnie wielkich samców komarów. Ale bardziej tego pierwszego.

A "Ducha" oglądałam, a jakże. Ale ja tenże niby jakaś rodzina wprowadza się do domu, pod którym kiedyś był cmentarz. No i okazuje się, że usunęli stąd tylko nagrobki, a ciała zostały. Taki sobie film, moim zdaniem.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hagath
Łup Grzebać



Dołączył: 17 Kwi 2008
Posty: 313
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań

PostWysłany: Nie 16:10, 31 Sie 2008    Temat postu:

Ja swojej garderoby panicznie bałam się jakiś czas po remoncie. Gdy zobaczyłam ją pierwszy raz, mało nie umarłam z przerażenia. A wszystko przez męski daltonizm... Malarz miał pomalować tam ściany na intensywną czerwień. Niestety pochrzanił barwniki i na ścianach garderoby mam wściekły róż. Oczywiście o pokryciu go nie ma mowy. Kurczę, jak ja długo musiałam walczyć ze sobą, żeby nie płakać, gdy tam wchodzę.

A z innej beczki, końcowa scena z "Ducha", ta ze szkieletami pływającymi w dole na basen jest tak tandetne, że psuje cały film.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mia
Porn



Dołączył: 03 Sie 2008
Posty: 462
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Odwyk dla uzależnionych od internetu
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 16:20, 31 Sie 2008    Temat postu:

Rany! To naprawdę musiało być traumatyczne przeżycie. ^^
W ogóle - ten film był taki sobie. Pomysł oklepany, jak na mój gust, i wykonanie też bez rewelacji.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Furia
Trzecia ręka



Dołączył: 28 Sie 2008
Posty: 1267
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z uOsiedla
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 16:58, 31 Sie 2008    Temat postu:

Wierzę w to, że każdy człowiek posiada dusze, wierzę też w anioły i diabły, ale niestety nie mam natchnionych teorii na ten temat, moja wiara jest raczej wiarą naiwną i na razie niech tak zostanie.

Boję się jedynie dentysty i pająków. Na oba lęki mam swoje metody uskuteczniane przez lata. U dentysty biorę znieczulenie, a kiedy atakuje mnie jakiś pająk to krzyczę, zawsze ktoś w końcu przybiega.

Jeżeli chodzi Ci Hagath o te szkielety, z którymi pływała aktorka grająca matkę, to właśnie przeczytałam na filweb.pl, że one były prawdziwe.
Ten film powstał w 1982 roku więc miejcie trochę wyrozumiałości dla ówczesnych efektów specjalnych i dla tego filmu, toż to klasyk.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mia
Porn



Dołączył: 03 Sie 2008
Posty: 462
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Odwyk dla uzależnionych od internetu
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 17:54, 31 Sie 2008    Temat postu:

Nie no, Furia. Moja wiara też nie jest strasznie tak strasznie silna. To są tylko poglądy, które wydają mi się logiczne i tłumaczą niektóre zjawiska zachodzące w świecie. Przynajmniej według mnie.

Ostatnio zmieniony przez Mia dnia Nie 17:54, 31 Sie 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Czarna Kijana
Japończyk



Dołączył: 18 Kwi 2008
Posty: 764
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 19:53, 31 Sie 2008    Temat postu:

Jeśli chodzi o duchy, to nie wiem, czy są, czy nie. Ja raczej mam taki pogląd, że po śmierci człowiek po prostu widzi ciemność, tak, jakby zasnął i nic by mu się nie śniło.
Uważam, że te historie o duszach, niebie i piekle ludzi wymyślili zastanawiając się nad tym, co się dzieje po śmierci, bo po prostu się tej śmierci bali, i chcieli sobie stworzyć jakąś nadzieję. Czasami jednak czuję się tak, jakbym nie była sama w jakimś pomieszczeniu. Dziwne uczucie. Kiedy boję się, np. jak jest ciemno, to wychodzę z założenia, że takowe duchy (jeżeli są) nic mi nie zrobią, ponieważ ja im nic nie zrobiłam.
A z dzieciństwa pozostał mi taki nawyk, że zawsze muszę mieć całe ciało dokładnie przykryte, za wyjątkiem głowy- tu mam przykryte kołdrą jedynie ucho. Muszę być też odwrócona głowa w stronę ściany, wtedy jest mi tak jakoś przytulniej.
Jakoś głębiej jednak nad duchami, czy śmiercią nie rozmyślam.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ingrid
Straszny Forum



Dołączył: 20 Lip 2008
Posty: 917
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z mrocznych zakątków Opolszczyzny
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 20:07, 31 Sie 2008    Temat postu:

Właściwie boimy się tego, czego nie znamy, czyli można by powiedzieć, że boimy się własnej niewiedzy. Czyli dochodzę do wniosku, że nasz mózg boi się sam siebie (wiem, że to głupio brzmi). Kiedyś słyszałam opowieści na temat nieba i piekła na podstawie opowiadań osoby, która przeżyła śmierć kliniczną, więc może to nie jest do końca wymyślone. Z drugiej strony, ten człowiek mógł sobie wymyślić te historie. Kto wie...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lisa
Jolanta Rutowicz



Dołączył: 01 Sie 2008
Posty: 680
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Częstochowa

PostWysłany: Nie 22:56, 31 Sie 2008    Temat postu:

Mia-mam tak samo z tym nuceniem. Głos mi się trzęsie jak śpiewam np. "Time of My life". To komiczne.
Nawiasem, Ingrid-Ronnie właśnie wygrał Northern Ireland Trophy, i z lekkim uśmieszkiem powiedział że "przeczuwał to zwycięstwo", na co widownia zareagowała głośnym "Juhuu!" i burzą oklasków. Cały Ronnie!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Czarna Kijana
Japończyk



Dołączył: 18 Kwi 2008
Posty: 764
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 13:42, 01 Wrz 2008    Temat postu:

Oglądałam o tym kiedyś jakiś program: podobno widok tunelu na końcu którego jest światło wytwarza nasz mózg, kiedy przestaje już pracować w chwili śmierci. Dzieje się też coś z siatkówką.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mia
Porn



Dołączył: 03 Sie 2008
Posty: 462
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Odwyk dla uzależnionych od internetu
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 14:18, 01 Wrz 2008    Temat postu:

Ciekawy program.
A oto mój pogląd: Otóż ja myślę, że człowiek po śmierci... Rodzi się znowu! Aczkolwiek w tym samym ciele. Czyli przeżywa to samo życie od początku, ciągle i nieustannie. Może trochę głupie, ale tłumaczyłoby uczucie deja vu.

Natomiast o tej ciemności wolę nie myśleć, Kijana.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ingrid
Straszny Forum



Dołączył: 20 Lip 2008
Posty: 917
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z mrocznych zakątków Opolszczyzny
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 14:46, 01 Wrz 2008    Temat postu:

Reinkarnacja? brzmi interesująco.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mia
Porn



Dołączył: 03 Sie 2008
Posty: 462
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Odwyk dla uzależnionych od internetu
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 16:10, 01 Wrz 2008    Temat postu:

Coś w stylu reinkarnacji, aczkolwiek inny. A poza tym, wiecie do jakiego doszłam wniosku?

Otóż jest osąd boski wg. religii chrześcijańskiej. Teoretycznie sprawiedliwy. A naprawdę? Według mnie wcale taki nie jest. No bo każdy robi to, co mu każe charakter. Ludzie zachowują się tak, jak im każą swoje własne osobowości. A tego się nie wybiera. Charakter można zmienić poprzez wychowanie. Ale jak wiadomo opiekunów też sobie nie wybieramy. Więc generalnie jeśli Bóg jest naprawdę taki sprawiedliwy, to w ogóle sądzić nie powinien, bo można by to porównać do wyroku sędzi: "Tamten pan jest przystojny, toteż skazuję go na dwa lata więzienia".

Widzicie? Więc jeśli dłużej nad tym pomyśleć, cały świat jest niesprawiedliwy.

Niemniej jednak mam nadzieję, że moja wypowiedź nie będzie budzić kontrowersji. Ostatecznie jestem ZA skazywaniem ludzi na to zasługujących (?). Dla ogólnego bezpieczeństwa.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Joanna
Rzyć Hermiony



Dołączył: 03 Maj 2008
Posty: 155
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 16:24, 01 Wrz 2008    Temat postu:

Ja uczucie deja vu mam dzięki snom. Nawet takie błahe sprawy jak rozlanie mleka, moja reakcja i rodziny. Raz nawet, gdy rozmawiałam z mamą, skojarzyłam, że wcześniej coś takiego w śnie miałam. Świadomie spróbowałam zmienić swoja wypowiedź, ale odpowiedź była taka sama. Dodam, że sen a sytuacja działy się w odstępie od pół roku do dwóch mniej więcej.
Może stąd właśnie bierze się deja vu? ;]
Ja kiedyś wierzyłam w reinkarnację, ale teraz wolę gdyby była taka nowa Ziemia, gdzieś tam w zaświatach. Powrót tu i powtarzanie wszystkiego od początku mnie nie interesuje. Wolę pamiętać wszystko to co zrobiłam ;]


Mia398 napisał:
A tego się nie wybiera. Charakter można zmienić poprzez wychowanie. Ale jak wiadomo opiekunów też sobie nie wybieramy.

Jeszcze otoczenie może nas zmienić, nie tylko rodzice. Albo nawet jedna mała sytuacja, gdzie nie postąpimy zgodnie ze swoimi założeniami. A wybrać cechy charakteru w pewnym sensie można - starać się coś w sobie zmienić, hamować, albo wręcz odwrotnie.

Poza tym każdy rodzi się dobry, ale nie każdy chce dobrym pozostać. Czasami nie do końca zgodnie z sobą.

Mogłabyś rozwinąć jakoś swoją myśl, bo nie bardzo rozumiem. ^^


Ostatnio zmieniony przez Joanna dnia Pon 16:50, 01 Wrz 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Czarna Kijana
Japończyk



Dołączył: 18 Kwi 2008
Posty: 764
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 17:01, 01 Wrz 2008    Temat postu:

Kiedyś jak powiedziałam mojej koleżance o moich poglądach na temat tego, co się dzieje z człowiekiem po śmierci, stwierdziła, że "to za nudne".
A czy po śmierci musi być tak ciekawie? Kto tak powiedział? Ludzie wymyślają na prawdę niestworzone historie, a tak na prawdę stan człowieka po śmierci może być najnudniejszy pod słońcem.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mia
Porn



Dołączył: 03 Sie 2008
Posty: 462
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Odwyk dla uzależnionych od internetu
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 17:02, 01 Wrz 2008    Temat postu:

Nie wiem, czy stąd. Ale to i tak jest coś... paranormalnego. Z cyklu: "Sny się spełniają". Ale ja nie wierzę w żadne senniki, i w ogóle we wpływ snu na życie codzienne.

Też sądzę, że powtarzanie życia ciągle i ciągle w ten sam sposób jest straszne.

"A wybrać cechy charakteru w pewnym sensie można - starać się coś w sobie zmienić, hamować, albo wręcz odwrotnie. "

No nie wiem. Przecież właśnie niektóre cechy charakteru a także wpływ otoczenia kierują nas do decyzji zmienienia się.

I w ogóle, otoczenie owszem, może nas zmienić, ale jego też sobie nie wybieramy.

Czego dokładnie nie rozumiesz z mojej poprzedniej wypowiedzi?

Swoją drogą, jeśli się zastanowić i wierzyć mojej idei, to my w ogóle nie decydujemy o naszym życiu. Nie wybieramy sobie wyglądu, charakteru, zachowania, otoczenia, opiekunów. To tak straszne, że nawet nie chcę o tym myśleć.


Ostatnio zmieniony przez Mia dnia Pon 17:03, 01 Wrz 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Joanna
Rzyć Hermiony



Dołączył: 03 Maj 2008
Posty: 155
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 17:13, 01 Wrz 2008    Temat postu:

"Więc generalnie jeśli Bóg jest naprawdę taki sprawiedliwy, to w ogóle sądzić nie powinien, bo można by to porównać do wyroku sędzi: "Tamten pan jest przystojny, toteż skazuję go na dwa lata więzienia"." - o tego w zasadzie.

"Ale ja nie wierzę w żadne senniki (...)" - senniki, daje się, mają znaczenie przenośne ^^

"I w ogóle, otoczenie owszem, może nas zmienić, ale jego też sobie nie wybieramy." - możesz wybrać czy zadawać się z kolegami spod bloku czy, na przykład, sąsiadkami.

"No nie wiem. Przecież właśnie niektóre cechy charakteru a także wpływ otoczenia kierują nas do decyzji zmienienia się." - właśnie. To znaczy, ze można "w nas" ingerować.


A ja mam nadzieję, że po śmierci będzie równie ciekawie ;] Nie chcę gdzieś tam po prostu wegetować.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Czarna Kijana
Japończyk



Dołączył: 18 Kwi 2008
Posty: 764
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 17:20, 01 Wrz 2008    Temat postu:

Pewnie, że świetnie byłoby, gdyby działo się coś ciekawego, ale trzeba brac pod uwagę wszystkie scenariusze.
Mnie właśnie ten wydaje się najbardziej prawdopodobny.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mia
Porn



Dołączył: 03 Sie 2008
Posty: 462
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Odwyk dla uzależnionych od internetu
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 17:26, 01 Wrz 2008    Temat postu:

Który scenariusz, Czarna Kijana?

Chodziło mi o ocenianie tego, czego sobie nie wybieramy. Bo nie wybieramy sobie i wyglądu i charakteru.
Owszem, senniki mają głównie rozrywkowe znaczenie, jednakże zawsze znajdą się jakieś osoby, które w to uwierzą. ^^
Owszem. Mogę wybrać. Ale! To już od mojego charakteru zależy, czy chcę zadawać się ze słiiit dzieffcynkami czy z dresiarzami. A czy wybieramy sobie charakter? Nie.
Tak, otoczenie może w nas ingerować, ale już mówiłam - nie wybieramy nawet miejsca, w którym mieszkamy. Tylko mi nie mów, że możemy się po prostu wyprowadzić. Bo miejsce do którego się przeprowadzimy, też zależy od naszej osobowości. Czy do "romantycznego" Paryża? A może do X, gdzie mogę zarobić dużo kasy?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Czarna Kijana
Japończyk



Dołączył: 18 Kwi 2008
Posty: 764
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 17:34, 01 Wrz 2008    Temat postu:

Ten scenariusz, który opisałam w swoim pierwszym poście w tym temacie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Joanna
Rzyć Hermiony



Dołączył: 03 Maj 2008
Posty: 155
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 17:36, 01 Wrz 2008    Temat postu:

Kilka domów dalej też mieszkają ludzie ^^
Czasami ludzie robią coś wbrew sobie, jedynie aby zostać zaakceptowanym.
Ja jestem zdania, że wszystko można zmienić - i wygląd i charakter. Nie całkiem oczywiście. Chociaż... tylko muszę zastanowić się jak.
No, ale nie wyjaśniłaś mi. Jak wg Ciebie Bóg jest sprawiedliwy i jak ma sądzić?


Czarna Kijano - czyli, ze wyobrażasz sobie taką... pustkę?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Skrzydlata
Creazy Nastolatka



Dołączył: 03 Lip 2008
Posty: 179
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Dawno, dawno temu, za siedmioma blokami i siedmioma ulicami pewego miasta mieszkała sobie...
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 17:42, 01 Wrz 2008    Temat postu:

Joanna napisał:
Ja uczucie deja vu mam dzięki snom. Nawet takie błahe sprawy jak rozlanie mleka, moja reakcja i rodziny. Raz nawet, gdy rozmawiałam z mamą, skojarzyłam, że wcześniej coś takiego w śnie miałam. Świadomie spróbowałam zmienić swoja wypowiedź, ale odpowiedź była taka sama. Dodam, że sen a sytuacja działy się w odstępie od pół roku do dwóch mniej więcej.
Może stąd właśnie bierze się deja vu? ;]


Miałam coś podobnego. Śnię, a po jakimś czasie, powiedzmy: przejeżdżam obok miejsca, którego nigdy w życiu nie widziałam, i mam "impuls Deja Vu" - to miejsce widziałam we śnie.

Joanna napisał:

Ja kiedyś wierzyłam w reinkarnację, ale teraz wolę gdyby była taka nowa Ziemia, gdzieś tam w zaświatach. Powrót tu i powtarzanie wszystkiego od początku mnie nie interesuje. Wolę pamiętać wszystko to co zrobiłam ;]


A teraz wyobraź sobie, jak by to było, w twoim obecnym życiu, gdybyś pamiętała całe swoje "poprzednie ja"? Kiedy byłaś na przykład mężczyzną, ze średniowiecza? Czy nie uważasz, że to by było straszne? Jaźne i wspomnienia zaczęłyby ci się mieszać: z jednej strony jesteś beztroską, współczesną dziewczyną, z drugiej-doświadczonym przez życie człowiekiem. Mieszałyby ci się uczucia, osobowość, przestrzenie czasowe. Nie rzucaj słów na wiatr.

Czarna Kijana napisał:
Kiedyś jak powiedziałam mojej koleżance o moich poglądach na temat tego, co się dzieje z człowiekiem po śmierci, stwierdziła, że "to za nudne".
A czy po śmierci musi być tak ciekawie? Kto tak powiedział? Ludzie wymyślają na prawdę niestworzone historie, a tak na prawdę stan człowieka po śmierci może być najnudniejszy pod słońcem.


Wiesz, byłam niedawno w kilugodzinnej narkozie, podczas operacji słuchu. Co to ma do śmierci? przecież nie umarłam. Tutaj zamierzam nawiązć do duszy: gdy moje ciało zostało znieczulone i uśpione, zapadła ciemność, a po chwili się obudziłam. To było zupełnie tak, jakbym nigdy nie istniała- nie ma mnie, nie było. Nie ma snów, niczego. Z mojej pamięci został wymazany kawałek mojego istnienia: nic nie czuć, nie widzieć, nie słyszeć, nie myśleć, nie śnić, nie czujesz , że żyjesz. Dlatego nie wierzę w coś takiego jak życie duszy po śmierci - dla mnie śmierć to śmierć. Koniec istnienia. Martwe ciało to martwe ciało, człowiek pozostawia po sobie na ziemi tylko atmosferę i wpomnienie.


Ostatnio zmieniony przez Skrzydlata dnia Pon 17:44, 01 Wrz 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Joanna
Rzyć Hermiony



Dołączył: 03 Maj 2008
Posty: 155
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 17:48, 01 Wrz 2008    Temat postu:

Skrzydlata napisał:
A teraz wyobraź sobie, jak by to było, w twoim obecnym życiu, gdybyś pamiętała całe swoje "poprzednie ja"? Kiedy byłaś na przykład mężczyzną, ze średniowiecza? Czy nie uważasz, że to by było straszne? jaźne i wspomnienia zaczęłyby ci się mieszać: z jednej strony jesteś beztroską, spółczesną dziewczyną, z drugiej, doświadczonym przez życie człowiekiem. Mieszałyby ci się uczucia, osobowość, przestrzenie czasowe. Nie rzucaj słów na wiatr.

Chodziło mi bardziej o to, że będę ja jako ja. Ziemi w kontekście ludzi i... atmosfery, ale inne miejsce, zwyczaje i tak dalej. Czy to też jest rzucanie słów na wiatr?
Czy mi się pomiesza - nie zastanawiałam się nad tym szczerze mówiąc. W końcu nadal byłabym sobą, prawda? Z wyglądu, z charakteru. I nie to, ze wyraźnie pamiętam to jak dyskutowałam na forum antsweet.fora.pl tylko po prostu - miała takie a takie doświadczenia i wiem co zrobiła, a co należy zrobić w danej sytuacji. Klatka po klatce nie muszę mieć odtworzonego swojego życia, bo to faktycznie byłoby męczące.


Ostatnio zmieniony przez Joanna dnia Wto 15:26, 02 Wrz 2008, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kazuś
Mroczny zaklinacz klawiatury



Dołączył: 16 Kwi 2008
Posty: 2177
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Niska

PostWysłany: Pon 22:09, 01 Wrz 2008    Temat postu:

Cytat:
Niemniej jednak to, że nie wierzę w duchy, nie oznacza, że się ich nie boję. Bo boję się, przynajmniej trochę.

Jeśli duchów nie ma to czemu się ich boisz? Gdybyś naprawdę w to wierzyła to byś się ich nie bała.
Boisz się wielkiego krokodyla, który mieszka pod Twoim łóżkiem? Nie, bo on nie istnieje.
Cytat:

Nienawidzę niedomkniętych drzwi od szaf oraz szuflad.

A ja mam odwrotnie. Otwieram wszystkie szafki i szuflady, by czuć się bezpieczniej. Nie wiem jak się to nazywa, ale panicznie boję się dużych, pustych pomieszczeń. A otwarte szafki sprawiają, że pokój wydaje się mniejszy.

Cytat:
W ogóle - ten film był taki sobie. Pomysł oklepany, jak na mój gust, i wykonanie też bez rewelacji.

Oj, tylko nie oklepany! To tak, jakbyś napisała, że to co Rowling stworzyła jest oklepane, bo przecież jest tyle podobnych opowiadań na blogaskach... Trzeba wziąć pod uwagę ile lat ma ten film i wtedy można go docenić.

Cytat:
Otóż jest osąd boski wg. religii chrześcijańskiej. Teoretycznie sprawiedliwy. A naprawdę? Według mnie wcale taki nie jest. No bo każdy robi to, co mu każe charakter. Ludzie zachowują się tak, jak im każą swoje własne osobowości. A tego się nie wybiera. Charakter można zmienić poprzez wychowanie. Ale jak wiadomo opiekunów też sobie nie wybieramy. Więc generalnie jeśli Bóg jest naprawdę taki sprawiedliwy, to w ogóle sądzić nie powinien, bo można by to porównać do wyroku sędzi: "Tamten pan jest przystojny, toteż skazuję go na dwa lata więzienia".

I tu po pierwsze udowadniasz, że gówno wiesz o chrześcijaństwie, a po drugie wyolbrzymiasz rolę środowiska. Człowiek w naprawdę dużym stopniu ma wpływ na to kim będzie. Sąsiedzi? My z Venes żyjemy wśród łysych karków z IQ na poziomie pantofelka i jak widzisz jakoś w towarzystwo nie wsiąkłyśmy. A zauważ, że są ludzie z marginesów społecznych, którzy zostają wspaniałymi ludźmi, a są tacy, którzy mimo sprzyjającego środowiska stoczyli się na samo dno. Nie rób z ludzi ofiar losu! A wracając do chrześcijaństwa. Nie wypowiadaj się "chrześcijaństwo cośtam" póki znasz tylko katolicyzm. Biblia (taka książka, może kiedyś widziałaś) mówi wyraźnie, że do bycia zbawionym wystarczy tylko wiara w Jezusa. "Łaską bowiem jesteście zbawieni przez wiarę. A to pochodzi nie od was, lecz jest darem Boga: nie z uczynków, aby się nikt nie chlubił." To z Listu do Efezjan rozdział drugi, wersy od osiem do dziewięć. I Bóg jest przede wszystkim miłosierny.

Cytat:
Chodziło mi o ocenianie tego, czego sobie nie wybieramy. Bo nie wybieramy sobie i wyglądu i charakteru.
- Ale możemy to zmieniać. Patrz. Choćby wygląd. Włosy możesz ściąć, zapuścić, pofarbować. Brwi możesz wyskubać. Na oczy założyć kolorowe soczewki. Zrobić sobie makijaż. Opalić się. Schudnąć, przytyć, pomalować paznokcie, wyćwiczyć mięśnie brzucha... I oczywiście Twoim wyborem jest jak się ubierasz. To są istotne zmiany, a możesz ich dokonoać bardzo szybko. Bez sięgania po skalpel. Bez radykalnych metod.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mia
Porn



Dołączył: 03 Sie 2008
Posty: 462
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Odwyk dla uzależnionych od internetu
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 15:48, 02 Wrz 2008    Temat postu:

Cytat:
Jeśli duchów nie ma to czemu się ich boisz? Gdybyś naprawdę w to wierzyła to byś się ich nie bała.
Boisz się wielkiego krokodyla, który mieszka pod Twoim łóżkiem? Nie, bo on nie istnieje.
- wiesz, to jest coś na zasadzie - teoretycznie wiem, że duchy nie istnieją. Ale trochę inaczej jest powiedzieć to kiedy słońce świeci, niż kiedy jestem sama w ciemnym pokoju. Wtedy dalej wiem, że nie istnieją, ale czegoś się boję. Czegoś. Trudno to wytłumaczyć. W każdym razie okoliczności zmieniają mój nastrój.
Cytat:
po drugie wyolbrzymiasz rolę środowiska
- Nie, moja wypowiedź o roli środowiska była odpowiedzią na
Cytat:
Jeszcze otoczenie może nas zmienić, nie tylko rodzice
- i wręcz przeciwnie. Moim zdaniem, nawet od naszego charakteru zależy, czy dopasujemy się do otoczenia. Może Ty i VNS się temu nie "poddałyście", ale załóżmy, jakaś inna osoba o charakterze "chorągiewki" łatwo by się zmieniła.

Cytat:
tu po pierwsze udowadniasz, że gówno wiesz o chrześcijaństwie
- Hm. Myślę, że powinnam napisać "katolicyzm". Ale czy "gówno"?

Cytat:
Biblia (taka książka, może kiedyś widziałaś)
- owszem. W trzeciej klasie czytałam ewangelię według świętego Marka i kawałek Starego Testamentu.
Cytat:
A to pochodzi nie od was, lecz jest darem Boga
- w tym fragmencie napisane jest, że wszystko co mamy, jest darem Boga. Czyli nasz charakter. Nasz majątek, nasze otoczenie, rodzice, wygląd - wszystko. Więc dla mnie wychodzi, że to nie jest w takim razie wina o, tego tam, że jest pedofilem, nie jest wina tamtej, że nie czuje potrzeby chodzenia do kościoła i do niego nie chodzi. Nie mówię tu oczywiście, że popieram pedofilów, czy coś w tym stylu. ^^
Cytat:
I Bóg jest przede wszystkim miłosierny
- owszem, jest taki według katolicyzmu.
Cytat:
Ale możemy to zmieniać. Patrz. Choćby wygląd. Włosy możesz ściąć, zapuścić, pofarbować. Brwi możesz wyskubać. Na oczy założyć kolorowe soczewki. Zrobić sobie makijaż. Opalić się. Schudnąć, przytyć, pomalować paznokcie, wyćwiczyć mięśnie brzucha... I oczywiście Twoim wyborem jest jak się ubierasz. To są istotne zmiany, a możesz ich dokonoać bardzo szybko. Bez sięgania po skalpel. Bez radykalnych metod
- możemy. Ale to od naszej osobowości zależy, jak zmienimy ten wygląd. Lubisz hardcore? Przefarbuj sobie włosy na zieleń, czy inny błękit. Jesteś słiiit? Wybierz spinkę z motylkiem!

Cytat:
Jak wg Ciebie Bóg jest sprawiedliwy i jak ma sądzić?
- Nie umiem Ci odpowiedzieć na to pytanie, Joanno. Bo wg. mnie w tej wizji, którą sobie wymyśliłam, to takiej naprawdę sprawiedliwej sprawiedliwości nie ma. No, chyba, żeby każdy był taki sam. Ale wtedy byłoby nudno i jeszcze gorzej.[/quote]

Ostatnio zmieniony przez Mia dnia Wto 16:20, 02 Wrz 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Czarna Kijana
Japończyk



Dołączył: 18 Kwi 2008
Posty: 764
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 18:17, 02 Wrz 2008    Temat postu:

Tak, Joanno, coś takiego, jak pustkę. Jak narkoza, jeżeli faktycznie jest taka, jak opisała ja Skrzydlata. Ja nigdy nie byłam pod narkozą, więc uwierzę na słowo.
Skrzydlata, ja raczej w dusze tez nie wierzę. Bardziej prawdopodobnie dla mnie brzmią słowa: "świadomość istnienia".


Ostatnio zmieniony przez Czarna Kijana dnia Wto 18:18, 02 Wrz 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hagath
Łup Grzebać



Dołączył: 17 Kwi 2008
Posty: 313
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań

PostWysłany: Śro 10:23, 03 Wrz 2008    Temat postu:

Ja pod narkozą miałam koszmary. Śniło mi się, że operują mnie na żywca. Podczas wybudzania histerycznie płakałam.
Nie, nie chciałabym, by śmierć była jak narkoza.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kazuś
Mroczny zaklinacz klawiatury



Dołączył: 16 Kwi 2008
Posty: 2177
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Niska

PostWysłany: Śro 14:05, 03 Wrz 2008    Temat postu:

Jeśli chodzi o wpływ środowiska to ja już wiem!
To jest tak: są dwa etapy socjalizacji prowadzące do osiągnięcia pełnej dojrzałości społecznej.
Etap pierwszy: Socjalizacja pierwotna ślepe (bardziej lub mniej) naśladowanie wzorców serwowanych przez najbliższe środowisko. I wtedy rzeczywiście możesz zostać dresem jak się tylko z takimi zadajesz (tak w uproszczeniu). Przypada na dzieciństwo. I niektórzy się na tym etapie zatrzymują, ale chyba nie chcecie mi wmówić, że chcecie się na tym etapie zatrzymać?
Etap drugi:Socjalizacja wtórna - wytwarzanie własnych poglądów, norm zachowań, własnego kodeksu wartości. I tutaj głównie decydujesz TY kim będziesz. Nie jakieś "środowisko".
To wiedza z WOSu. Rozmawiałam też o tym z mamą (psycholog) i mówi, że tak rzeczywiście jest. Jeśli człowiek nie został całkiem zniszczony w dzieciństwie (chodzi tu o sytuacje skrajnie patologiczne) ma bardzo duże szanse, by nie naśladować wzorców zaserwowanych przez środowisko, w którym dorastał.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mia
Porn



Dołączył: 03 Sie 2008
Posty: 462
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Odwyk dla uzależnionych od internetu
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 14:55, 03 Wrz 2008    Temat postu:

TY - a konrketnie Twój charakter i osobowość. ^^ Wiem, jestem uparta. Brzmi to logicznie. Jeśli takich rzeczy uczy się na WOS-ie, to żałuję, że do tej pory miałam tylko lekcję organizacyjną.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kazuś
Mroczny zaklinacz klawiatury



Dołączył: 16 Kwi 2008
Posty: 2177
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Niska

PostWysłany: Śro 16:02, 03 Wrz 2008    Temat postu:

Nie Twój charakter. Nie do końca. Bo tu chodzi o proces wykształcania się właśnie tego charakteru.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
andzia96r
Tanie Bravo



Dołączył: 17 Sie 2008
Posty: 67
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 16:10, 03 Wrz 2008    Temat postu:

Nie wiedziałam, że ten temat bedzie tak popularny :)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.antsweet.fora.pl Strona Główna :: Offtopic Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
Strona 2 z 4

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
     www.antsweet.fora.pl: Przyległość blogowa.     
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group   c3s Theme © Zarron Media
Regulamin