Offtop (nie)kontrolowany

Szapi

Kobiecość nie ma tu nic do rzeczy ;)
Po za tym nie nadaję się raczej do modelingu, jestem jak na razie za niska, ale fotomodeling mi pasuje nawet bardziej.

Furia

Ptaszniczka

Szapi, ja też będę kciuki trzymać >3

A skoro mowa o pracy... Zostałam redaktor naczelną szkolnej gazetki i po wydaniu pierwszego numeru mam dość. Te wszystkie błędy, nieścisłości, BEZTALENCIA!

ELenka

Ptaszniczka, nikt nie obiecywał, że życie będzie łatwe :)

Ptaszniczka

ELenko, niby tak, ale Ciebie też by coś trafiło, gdybyś siedziała trzy godziny po lekcjach, by złożyć numer, nagle odkryła, że dwie gwiazdy nie oddały jeszcze artykułu, a potem uraczyła się perełką typu "Poznaliśmy pana przewodnika, który przekazał nam wiele informacji na różne tematy, np. o złocie (...<tu wycięłam mało istotny koniec zdania). Na terenie ośrodka płynął strumyk, w którym było złoto. Każdy mógł wypłukać sobie troszkę złota". Prawda?

Furia

To może zatrudnij korektora, no i kogoś do łamania tekstu, wtedy będziesz trochę odciążona.

Ptaszniczka

Teoretycznie betą gazetki jest nasza polonistka, ale po niej też trzeba nie raz sprawdzać, bo stawia spacje przed przecinkami i wygląda to co najmniej nieestetycznie. Żadnemu uczniowi bym sprawdzać nie dała, bo boję się, że całość wróci do mnie w gorszym stanie, niż ją oddałam. Mogłabym zaufać komuś z forum, ale Wy także macie swoje problemy i aż głupio byłoby pytać. (Inna sprawa, że nie macie pojęcia o ludziach i zdarzeniach z mojej szkoły).
Już i tak mam wielkie szczęście, że jedyna koleżanka z kółka, na której zawsze mogę polegać, zgodziła się mi pomagać w tej najbardziej niewdzięcznej robocie, chociaż nawet we dwójkę urabiamy się po łokcie.

Szapi

I dlatego skutecznie wywinęłam się od udzielania się w gazetce szkolnej, która jest totalnie żałosna. NIKT, dosłownie NIKT jej nie czyta, nie dziwne z resztą, skoro nie ma w niej nic ani ciekawego, ani zabawnego. No, ale gazetka szkolna być musi, wiadomo -.-

Ptaszniczka

Szapi, u nas z czytelnictwem jest dokładnie odwrotnie. Ludzie bardzo chętnie gazetkę czytają! *dumna*

Szapi

Wiesz, zawsze chciałam pisać w szkolnej gazetce, ale takiej z prawdziwego zdarzenia, o ludziach i szkole, a nie w gazetce od kółka polonistycznego dla pani polonistki, w którym pojawiają się nudne jak flaki z olejem lub pseudomłodzieżowe artykuły, które redaguje nawiedzona polonistka.
U mojego brata, kiedy chodził do gimnazjum, była boska gazetka. Pisali uczniowie, pod pseudonimami, bo tak bardziej w konspiracji, ponieważ komentowali wszystko, a w szczególności dyrekcję szkoły, której NIKT (ani uczniowie ani nauczyciele) nie lubili. Tak więc gazetka rozchodziła się jak ciepłe bułeczki, kupowali zarówno uczniowie jak i nauczyciele. Ale przez to mój brat miał pod koniec szkoły obniżone zachowanie ;)

Kazuś

Do śmiesznych sytuacji dorzuciłam cudowny dialog między mną pod wpływem, a śpiącą Olgą. Informuję tutaj, bo się nie zaświeci, bo ja ostatnio pisałam i musiałam wyedytować.

Furia

Jakoś mnie tak rozczuliło to, co Olga mówiła przez sen.

Czarna Kijana

Mi się spodobała wzmianka o wspólnym lepieniu pierożków.
Tak poza tym, to czuję, że się wypalam. Nie mam głowy do nauki, spada na mnie ciężar coraz większej odpowiedzialności. A jak się nie dostanę do dobrego liceum? A jak się dostanę i będę musiała wyjechać z miasta? Chcę się dobrze wyedukować, ale nie chcę zostawiać rodziny i chłopaka.

Przepraszam za żale.

Krzysiek

Nie przejmuj się, podejdź do tego na luzie, i wtedy zdasz dobrze(wiem po sobie). Mam okres 3 gim świeżo za sobą, o egzaminach sobie przypomniałem, jak się dowiedziałem, że coś mi z nimi koliduje. Nawet się specjalnie nie uczyłem a zdałem dobrze, i przede wszystkim nie przejmuj się liceum, do którego się dostaniesz, progi się ostatnio strasznie obniżyły ;).

Szapi

Obniżyły się? Uff to dobrze, bo ja też w tym roku mam egzaminy do LO. Ale jak na razie, to tylko czasem nachodzi mnie taki cholerny strach, że wszystko zawalę i będzie lipa, a tak po za tym to jeszcze nie wpadłam w histerię. Ale zapewne wpadnę;)

Krzysiek

A tak poza tym to egzamin gimnazjalny jest banalny. Nic się do niego uczyć nie trzeba.

Furia

Krzysiu, bo uczysz się do tego egzaminu przez całą szkołę podstawową i gimnazjum.

Krzysiek

Ja się przez gimnazjum nie uczyłem...

Magdolińska

Ja muszę zdać nie tylko egzamin gimnazjalny, ale też egzaminy wstępne do LO. Gimnazjalnym się tak nie przejmuję, za to te do liceum...

Ktosza

Egzaminy wstępne do LO? oO Gdzie to mają takie dziwne wymagania? Jakieś plastyczne, czy coś?

Ludzie, nie stresujcie się testami! Ja swoje pisałam z gorączką, ponad 39 stopni, i żyję, dostałam się tam gdzie chciałam, i to nie dlatego, że jestem genialna, to testy są proste :P (może poza fizyką. Ale to tylko ja, podejrzewam.). Macie jeszcze trochę czasu, ale ogólnie to nie myślcie, że teraz będziecie jakoś cudownie pęcznieć wiedzą. Przede wszystkim przyda się wam to, co sami umiecie już teraz. Więc nie ma się co stresować, że się nie nauczycie.... Większość i tak już umiecie :P

Magdolińska

Ptaszniczka

Wiecie, egzaminy gimnazjalne egzaminami gimnazjalnymi, a ja tu się stresuję, że NIE ZDAM MATURY, bo kompletnie nie rozumiałam tematów, które dostali świeżo upieczeni maturzyści. Nie mówcie mi teraz, że przecież wszystkiego tego nauczę sie w liceum, bo ja o tym doskonale wiem, a mimo to się martwię. oO

Krzysiek

Co ty się już o maturę martwisz?... Mómin! Ja mam do niej troszkę bliżej, a się nią nie stresuję, bo po co tak wcześnie? to dopiero pierwsza klasa LO.

Szapi

Właśnie, Mómin, jak ty się martwisz o maturę, to ja się zacznę martwić o testament.

Furia

Mómin, których tematów?
W szkole średniej poznasz schematy rozwiązywania tych zadań maturalnych i wtedy pomyślisz, że głupio było się tak bezsensownie stresować. Po to są te trzy lata, żeby sobie te schematy przyswoić. Kiedy ja po raz pierwszy rozwiązywałam arkusz maturalny z języka angielskiego, to nie dość, że zastanawiałam się nad istotą każdego pytania, to na dodatek połowy nie potrafiłam zrobić. Po roku nauki możliwe pytania znałam prawie, że na pamięć, a samą maturę zakończyłam dużo przed czasem.
Ale po to jest forum, żeby miałczeć i czekać na poklepanie po pleckach. :)

A ja wczoraj byłam na naukach przedślubnych...

Szamanka

A ja jestem w drugiej licealnej i nadal jak patrzę na matury z matmy, to nie mam pojęcia, czego chcą ode mnie. Najgorsze, że połowę zadań już robiliśmy na lekcjach. Nie zdam...

Furio, a co się robi na takich naukach?

Perereca

[link widoczny dla zalogowanych]
Kolejna część i kolejna moja prośba. ;)

Szapi

Czarna Kijana

Krzysiu, trochę jednak trzeba się uczyć, żeby zdać tak, jak ja mam zamiar.
Zależy mi na tym, żeby go napisać najlepiej, jak mogę. Jedyny, jakim się nie stresuję, to językowy. Do tego nie mam zamiaru się nawet przygotowywać jakoś szczególnie. Po prostu chodzę na dodatkowe zajęcia z angielskiego i na nie się uczę, ta wiedza przyda się na teście. Przydała się także na tegorocznym konkursie z angielskiego, bo przeszłam do etapu powiatowego. :)

Perereca

Szapi: dzięki! ;D
Miło słyszeć/widzieć ;)
A co do testów, jestem koszmarnym leniem co do nauki i nie uczyłam się na te testy praktycznie NIC, a moje wyniki może Was troszkę uspokoją:
-human 41
-mat-przyr 44
-język 49
Źle? Chyba nie, więc nie martwcie się ;)

	Forum www.antsweet.fora.pl Strona Główna :: Offtopic	Wszystkie czasy w strefie EET (Europa) Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3 ... 80, 81, 82 ... 101, 102, 103 Następny
Strona 81 z 103