Kserowanie

Raven

Kochana redakcjo Brafo Mitchien.

Po głośnej sprawie z moim "plagiatem" mój ukochany nauczyciel zadał nam kolejną pracę. Teraz, oświecona, pouczona i zastraszona zastanawiam się. Absolutny zakaz korzystania z Internetu. Trzeba mu przynieść za miesiąc książki (lub kserówki odpowiednich stron), z których będziemy korzystać. I tu nasuwa się kwestia nieco prowokacyjnego pytania: czy to czasem nie jest to nielegalne (bez zgody autora) rozpowszechnianie treści? Bo to już nie będzie wyłącznie do mojego użytku, lecz także dla niego... :). Czyżby nakłaniał mnie do przestępstwa?
Odpiszcie! :)

Agata

Na studiach kserowanie jest czymś normalnym, nie wyobrażam sobie życia bez ksera:). Kserowanie jest nielegalne tylko w wypadku, gdy punkt ksero nie płaci specjalnych opłat na rzecz praw autorskich. Przynajmniej z tego co mi wiadomo.

Furia

He he he masz historyka lenia, któremu nie chce się sprawdzać czy dana pozycja z bibliografii istnieje, czy też jest wytworem twórczej wyobraźni ucznia.
Ja jestem przeciwniczką kserowania. Idzie na to zdecydowanie za dużo pieniędzy. Kseruję tylko to, co na pewno przeczytam, a nie mam innej możliwości zdobycia tego. Wolę wypożyczać książki, a jeżeli nie jest to możliwe, śmigam do czytelni z aparatem :)

Raven

Czyli, jak kseruję za pomocą mojego urządzenia wielofunkcyjnego, to mnie nakłania do przestępstwa... ;P

Agata

Myślę, że jednak nie. Wydaje mi się, że takie użycie nie podchodzi pod kategorię rozpowszechniania. Tak samo na każdym wypożyczonym filmie jest napisane, że nie wolno go rozpowszechniać, jednak gdy zapraszasz znajomych i oglądacie film razem, nie jest to traktownae jako przestępstwo.
"Dlatego twórcy, którego dzieło jest zwielokrotniane w ramach własnego użytku osobistego, nie przysługuje roszczenie o dodatkowe honorarium od osoby wykonującej kopię." (nawet jeśli pokazujesz komuś kopie wciąż jest to kopia stworzona na twój własny użytek).
Według innej kategori prawnej nielegalne jest kserowanie całości ksiązki ( jest to złamanie prawa autorskiego majątkowego), wolno kserować tylko wybrane fregmenty. Jeśli nauczyciel powiedziałby, że masz skserować całą książkę, byłoby to nielegalne (ale oczywiście nie jest to przestępstwo, gdyż przestępstwo jest czynem szkodliwym w stopniu wyższym niż znikomy- tutaj szkodliwość jest zerowa).
Oczywiście nie jestem ekspertem i nie znam się na tym , napisałam tylko to co mi wiadomo na ten temat.

Raven

Kurczę. A chciałam mu zaszkodzić :). Ale co tam, dziś pod czujnym okiem dyrektorki wypełnialiśmy anonimową ankietę na jego temat. Będzie się działo.

Agata

Czemu aż tak bardzo chcesz mu zaszkodzić ? :D

Raven

Bo nie podoba mi się, że co lekcję powtarza, że naszą klasę powinno się rozstrzelać rozdzielić, wkurza go to, że ktoś szuka czegoś w piórniku, uważa nas za wszelkie zło, rzuca jakieś chamskie komentarze i nie potrafi nas nauczyć historii. Kawał z niego gnoja. Może dlatego, że jest wychowawcą równoległego, "genialnego" mat - fizu?

Marteńka

"Genialnego mat-fizu"? :D Patrzcie, a ja będąc na mat-fizie doświadczyłam wyzywania od nieuków. I to od matematyczki...

Raven

Bo genialny mat - fiz to ten z niemieckim. Nieuki są ode mnie - z francuskim
Koniec offtopu.

tesska

Kserowanie może i jest powszechne na studiach, ale jak najbardziej nielegalne (choć jeśli się ominie skserowanie strony tytułowej, to się wykorzystuje lukę w prawie ;p).
Nie lubię biegać po kserach, ale niech ktoś mi wytłumaczy, jak dotrzeć do książki, której jest jedna sztuka na całe miasto, na dotarcie do niej ma się tydzień, a skorzystać z niej musi jakieś 300 osób?

	Forum www.antsweet.fora.pl Strona Główna :: Edukacja i dziedziny pokrewne	Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1