FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy   Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj     
Absurdy do wykucia
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.antsweet.fora.pl Strona Główna :: Edukacja i dziedziny pokrewne
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Poczochraniec
Komciopożeracz



Dołączył: 21 Lut 2009
Posty: 86
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 19:31, 04 Mar 2009    Temat postu:

Mhroczny Mómin napisał:


Był sobie dziad i baba,
bardzo starzy oboje,
ona kaszląca, słaba,
on skurczony we dwoje...



Ja nie tylko musiałam nauczyć się tego wiersza na pamięć. Mieliśmy dobrać się w grupy i odegrać "scenki". Wspominam to dosyć miło.

Najgłupsze są "pytania" , których musimy uczyć się do bierzmowania. Też macie/mieliście takie coś ? Prawie trzysta pytań. Moja katechetka ma tym punkcie fioła.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ktosza
Porn



Dołączył: 13 Wrz 2008
Posty: 476
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: somewhere over the rainbow...
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 19:57, 04 Mar 2009    Temat postu:

Ja na razie, przez prawie półtora roku przygotowań, miałam jeden egzamin, z sześciu (*kwiik!*) pierwszych pytań. Nie nazwałabym tego wkuwaniem ^^
Powrót do góry
Zobacz profil autora
a ja taka nieuczesana?
Bosky Drako



Dołączył: 09 Lut 2009
Posty: 292
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: dolina Muminków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 19:59, 04 Mar 2009    Temat postu:

Poczochraniec napisał:
Mhroczny Mómin napisał:


Był sobie dziad i baba,
bardzo starzy oboje,
ona kaszląca, słaba,
on skurczony we dwoje...



Ja nie tylko musiałam nauczyć się tego wiersza na pamięć. Mieliśmy dobrać się w grupy i odegrać "scenki". Wspominam to dosyć miło.

Najgłupsze są "pytania" , których musimy uczyć się do bierzmowania. Też macie/mieliście takie coś ? Prawie trzysta pytań. Moja katechetka ma tym punkcie fioła.


Ha, my mielismy prawie piecset, mala zielona ksiazeczka do wykucia na pamiec, ksiadz tez bardzo rygorystyczny i nie bylo zmiluj.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kazuś
Mroczny zaklinacz klawiatury



Dołączył: 16 Kwi 2008
Posty: 2177
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Niska

PostWysłany: Śro 20:02, 04 Mar 2009    Temat postu:

U mnie mała biała książeczka. Na religii przez trzy lata nie robiliśmy prawie nic oprócz tłuczenia ich w kółko. I oglądaliśmy film, że diabeł to gość w garniturze z ogonkiem i kopytkami. I opętanie następuje poprzez podpisanie cyrografu własną krwią.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Poczochraniec
Komciopożeracz



Dołączył: 21 Lut 2009
Posty: 86
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 21:02, 04 Mar 2009    Temat postu:

My mamy mały, brązowy indeks. Poza pytaniami jest tam miejsce na opis patrona, tabela ocen "za modlitwy", tabela ocen "za pytania", tabela "dziewięć pierwszych piątków miesiąca" (które MUSISZ zaliczyć, bo inaczej cię nie dopuszczą do bierzmowania), tabela "rekolekcje", tabela "niedzielne msze święte" (jedynie trzy msze święte z okresu przygotowania do bierzmowania mogą zostać pominięte), uwagi katechety, uwagi księdza ...


Pytania jakoś przeżyję, ale przymuszanie do comiesięcznej spowiedzi jest dla mnie kompletnym bezsensem.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gumi
Lord Zdechła Żaba



Dołączył: 09 Wrz 2008
Posty: 112
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 21:12, 04 Mar 2009    Temat postu:

U nas czasami da się namówić katechetkę na rozmowę na temat homoseksualizmu, aborcji, eutanazji, Jurka Owsiaka, Radia Maryja. Wtedy jest nawet całkiem spoko.
A czasami oglądamy też straszne historie o opętaniu - Egzorcyzmy Anneliese Michel.
Co do nauki formułek. Czy ktoś z Was zaprzeczy, że Bóg jest to duch najdoskonalszy, ojciec nasz najlepszy. To jest duży problem - religia w szkołach nie każe samemu zastanawiać się nad istotą Boga tylko uczy gotowych formułek.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lucjanna
Cholernie Dramatyczny Neseser



Dołączył: 04 Mar 2009
Posty: 206
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z kapusty.
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 21:13, 04 Mar 2009    Temat postu:

Bierzmowanie mam w przyszłym roku. Proboszcz mnie lubi, katechetka także. A pierwsze piątki zaliczyłam w trzeciej klasie szkoły podstawowej. Liczy się?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kazuś
Mroczny zaklinacz klawiatury



Dołączył: 16 Kwi 2008
Posty: 2177
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Niska

PostWysłany: Śro 21:29, 04 Mar 2009    Temat postu:

Ja miałam do bierzmowania zrobić pierwsze piątki oprócz tych w podstawówce trzy raz. Wszystko zależy od lokalnych ustaleń.
Też miałam indeks, w którym wpisywane były masze i inne bzdury.
Jeśli chodzi o Egzorcyzmy Anneliese Michel to jest to dokument na wiele wyższym poziomie niż to, co serwowała mi zakonnica, ale z drugiej strony nie uważam, że powinien być puszczany na lekcjach. Moim zdaniem jest zbyt mocny i osoby o słabej psychice mogą mieć po tym różne stany lękowe. Katechetka chciała to w mojej klasie puścić, ale w końcu chyba sama obejrzała, bo zrezygnowała. (Chciała z nami to oglądać, mimo że sama filmu nie znała.)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ptaszniczka
Anioł Struś



Dołączył: 20 Kwi 2008
Posty: 1331
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Górna półka działu "Koszmary".

PostWysłany: Śro 21:43, 04 Mar 2009    Temat postu:

My mamy małe, cieniutkie, obecnie niebieskie (albo niebieskie z odciskiem buta, jak w przypadku książeczki Averii) książeczki na podpisy. Obejmuje ona:
- msze niedzielne (nie trzeba chodzić, bo podpisują rodzice)
- trzy różańce w październiku (j.w.)
- trzy razy roraty w grudniu (j.w.)
- spotkanie w małej grupie co miesiąc (podpisuje prowadzący)
- spotkanie miesięczne w kościele (podpisuje ksiądz)
- spowiedź co miesiąc (j.w.)
Do tego raz prowadzenie różańca, raz przygotowanie liturgii i jedna adoracja. (Podpisuje katecheta).
W tym roku (drugim), jak na mnie przystało, olałam lwią część okazji, więc najprawdopodobniej będę nadrabiać we wakacje, śpiewając psalmy w dni powszednie. Averia chyba nawet nie zdała pierwszego roku.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rinnel
Straszny Forum



Dołączył: 28 Gru 2008
Posty: 925
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 22:18, 04 Mar 2009    Temat postu:

Wyjaśnij proszę, co znaczy "j.w". Ja raczej nie będę się bierzmować...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Furia
Trzecia ręka



Dołączył: 28 Sie 2008
Posty: 1267
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z uOsiedla
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 22:20, 04 Mar 2009    Temat postu:

Rinnel napisał:
Wyjaśnij proszę, co znaczy "j.w". Ja raczej nie będę się bierzmować...


jak wyżej
Powrót do góry
Zobacz profil autora
a ja taka nieuczesana?
Bosky Drako



Dołączył: 09 Lut 2009
Posty: 292
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: dolina Muminków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 18:02, 05 Mar 2009    Temat postu:

Kazuś napisał:
Ja miałam do bierzmowania zrobić pierwsze piątki oprócz tych w podstawówce trzy raz. Wszystko zależy od lokalnych ustaleń.
Też miałam indeks, w którym wpisywane były masze i inne bzdury.
Jeśli chodzi o Egzorcyzmy Anneliese Michel to jest to dokument na wiele wyższym poziomie niż to, co serwowała mi zakonnica, ale z drugiej strony nie uważam, że powinien być puszczany na lekcjach. Moim zdaniem jest zbyt mocny i osoby o słabej psychice mogą mieć po tym różne stany lękowe. Katechetka chciała to w mojej klasie puścić, ale w końcu chyba sama obejrzała, bo zrezygnowała. (Chciała z nami to oglądać, mimo że sama filmu nie znała.)


Wlasnie przed chwileczka obejrzalam, znalazlam sobie na google video (jak ktos bedzie mial ochote obejrzec to [link widoczny dla zalogowanych]) i musze przyznac, ze wywarlo na mnie ogromne wrazenie. Nie bede juz moze przezywac, w jakich momentach sie balam, bo tu nie o tani strach chodzi, tylko musze przyznac, ze wplynelo bardzo na moje uczucia katolickie. Przyznam od razu, ze to brzmi troche zalosnie teraz, bo jako katoliczka (chodze tez do cerkwi, ale to juz nie o tym teraz) praktykujaca od lat siedemnastu powinnam byla bardziej przywiazywac uwage na sprawe wiary, zycia pozaziemskiego, a jakos nigdy sobie nie chcialam zawracac tym glowy, a tu nagle taki czterdziestopieciominutowy film mnie hm, uswiadomil, ze jednak wypada troche sie postarac. Brzmie teraz pewnie niezbyt inteligentnie czy wywazenie, ale chyba w sprawach wiary wazniejsza jest szczerosc, wobec siebie, Boga, innych, a ja jeszcze na koniec dodam, ze od bierzmowania, ktore mialam rok temu, nie bylam w kosciele, nawet na pasterce, ale teraz czuje, ze jakos bardziej mnie to zacznie ruszac, te wszystkie sprawy, a nawet juz zaczelo. Huh, jak to przeczytaliscie bez padniecia ze smiechu na podloge, to gratuluje. Film polecam w takim razie, rzeczywiscie co slabszym nerwowo moze nie, ale naprawde potrafi uswiadomic. Mam tylko nadzieje, ze to nie jest jakas prokatolicka manipulacja, w takim wypadku potepiam za profanacje wizerunku Matki Boskiej, ale ja z racji, ze jestem dosc naiwna to wierze, ze tak bylo rzeczywiscie i nic nie jest zmanipulowane. I jak zawsze przepraszam za skladnie przy dluzszych wypowiedziach pod wplywem emocji, hihi ^^


Ostatnio zmieniony przez a ja taka nieuczesana? dnia Czw 18:03, 05 Mar 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kazuś
Mroczny zaklinacz klawiatury



Dołączył: 16 Kwi 2008
Posty: 2177
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Niska

PostWysłany: Czw 19:24, 05 Mar 2009    Temat postu:

Trudno nie być pod wrażeniem. Zawsze nagrania egzorcyzmów mnie mocno ruszały. (Sporo jest tego na youtube.) Są rzeczy, które wydawały mi się dość niedorzeczne w tej historii, ale to moje osobiste zapatrywania. Chyba kiedyś obejrzę jeszcze raz i poszukam odpowiedzi na pytania, które mnie dręczyły po obejrzeniu.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Szapi
Japończyk



Dołączył: 16 Kwi 2008
Posty: 775
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ale że co?
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 20:59, 05 Kwi 2009    Temat postu:

Filmu tego nie obejrzę, bo przy wszelkich egzorcyzmach odpadam (Emily Rose do dzisiaj pamiętam, omajgad). Jeśli chodzi o bierzmowanie, to dopiero mnie to czeka, mam nadzieję, że przetrwam to jakoś w miarę, chociaż ogólnie wolałabym wypisać się z religii i olać nauki do bierzmowania. Szczególnie, jak sobie pomyślę o uczącym mnie księdzu (nienawidzę chvja, przepraszam za przekleństwo), który miałby mnie do bierzmowania przygotowywać.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kazuś
Mroczny zaklinacz klawiatury



Dołączył: 16 Kwi 2008
Posty: 2177
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Niska

PostWysłany: Czw 14:49, 22 Wrz 2011    Temat postu:

W związku z tym, że właśnie wróciłam z egzaminu odświeżam temat. Oj, szkoda, że nie mam przy sobie indeksu, bo absurdalnych przedmiotów i wymagań na studiach od groma, a bez listy może mi być trudno spamiętać.
Najpierw, jeszcze we wrześniu przed pierwszym rokiem było szkolenie BHP. Chyba 4 godziny. "Standard" to godzina, ale my jako kierunek wysokiego zagrożenia mieliśmy więcej. Na pamięć nic się nie uczyliśmy, ale ponad połowę szkolenia gość nam opowiadał o urwanych palcach, poparzonych twarzach, wypalonych oczach i innych wypadkach jakie zdarzyły się na moim wydziale przez ostatnie sto lat. Po tym optymistycznym wprowadzeniu poszłyśmy z koleżankami oglądać studentów z piątego roku, czy każdy ma przynajmniej po osiem palców.
Na drugim semestrze miałam Rysunek Techniczny. Że mnie obsługi autocada nauczyli to bardzo jestem wdzięczna. Ale odręczny? No dobra, podstawy, rzuty, nawet śruba niech będzie. Ale przekrój kranu?! Podobno połączenie rura-rura rysowaliśmy, żeby umieć sobie do kuchenki dobrać jak kiedyś trzeba będzie kupić. A dupa. Kupiłam kuchenkę, widziałam jej podłączenie, ale co z tego? Oprócz przeświadczenia, że umiałabym to narysować w przekroju nie umiałam z tym nic więcej zrobić. JEDYNA przydatna wiadomość wyniesiona z części odręcznej rysunku to wymiary A4. W nocy o północy mogę recytować. A przydaje się jak szukam torebki na Allegro - szybko porównuję wymiary torebki do wymiaru A4 i wiem czy mi się zeszyt zmieści.
Technologia Informacyjna, na której uczyliśmy się przez 90 minut logować do Windowsa, a przez kolejnych 90 tworzyć folder na pulpicie i nadawać nazwę temu folderowi.
Zapychajki. No kurczę no, nikt nie ma tyle zapychajek co my. Filozofia (swoją drogą genialnie prowadzona) i dwa wybieralne to przedmioty "humanizujące". O wybieralnych chyba pisałam. Do wyboru takie pozycje jak "Kreatywne myślenie" (robili wycinanki), "Zarządzanie wolnym czasem", "Techniki relaksacyjne" (grupa się zbuntowała gdy babka zarządziła relaksujący automasaż biustu), "Socjologiczne podstawy reklamy" (gdzie babka wraz ze swoją ulubienicą przez 90 minut wyrażała swoje oburzenie, że do reklam zatrudniane są ładne kobiety) i wiele innych. W tym roku doszedł nowy przedmiot "Kanon muzyczny dla chemika", zabijcie mnie, ale nie mam pojęcia co to. Są jeszcze zapychajki unijne. Ekonomia, która może być przydatna, ale nie w tym wydaniu, które nam zaserwowano. Mieliśmy jeszcze taki przedmiot jak "Podstawy ochrony własności intelektualnej" skrajnie nudne, skrajnie bezużyteczne. I jeszcze nasze około kierunkowe. Wiadomo, pracę będziemy mieć niebezpieczną, a odpady przez nas wytworzone będą toksyczne, więc miałam już dwa przedmioty z bezpieczeństwem w nazwie, trzy z ekologią. Ostatnia ekologia wymagała wiadomości z podstawówki z Przyrody. Tundry, tajgi, efekt cieplarniany, warstwy gleby, sukcesja gatunków, biotop, biom...
I wspaniałe przedmioty ogólnotechniczne. Wspaniałe maszyny na przykład, gdzie projektowałam napęd do mieszadła ślimakowego, uczyłam się na pamięć charakterystyk różnych sprzęgieł i liczyłam wytrzymałość wałów napędowych... Dobra, ja mam być inżynierem, ale Darek też, a on nawet rysunku technicznego nie miał! A dzisiaj miałam egzamin, na którym w 30 minut miałam narysować 10... No właśnie, czego? Elementów instalacji technologicznych. Odstojników, krystalizatorów i podobnych rzeczy.
Na typowo chemicznych absurdów też nie brak, ale jakoś wiem, że mi się to przyda. Swoją drogą na praktykach odkryłam, że nas naprawdę cisną z tych ogólnotechnicznych. Praktyki robiłam z dziewczyną studiującą Materiałoznawstwo, ja materiały miałam jako jeden z wielu działów Maszynoznawstwa, wydawało mi się, że w sumie niewiele z tego wiem. Wiedziałam więcej niż ona jak przyszło co do czego. Dokładnie z jej dziedziny studiów. Jej starsza siostra również będąca na tym kierunku, ale rok wyżej skarżyła się, że ich tak strasznie cisną, że taki wykres dla stali oni muszą zawsze znać i umieć opisać, że jak ja tego nie miałam, to sobie nawet nie wyobrażam jakie to ciężkie, nielogiczne, straszne... Potem się zorientowałam, że ja to miałam. Tylko, że nas uczyli opisywać ten wykres i sporządzać inny na jego podstawie dla DOWOLNEGO stopu. I dla dowolnego nie da się na pamięć, trzeba to zrozumieć. I wcale nie jest takie straszne.
Chyba się wyżaliłam. Mój mąż już pół posta temu zerknął mi na monitor i się za głowę złapał, jak zobaczył jakie długie posty piszę.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.antsweet.fora.pl Strona Główna :: Edukacja i dziedziny pokrewne Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3
Strona 3 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
     www.antsweet.fora.pl: Przyległość blogowa.     
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group   c3s Theme © Zarron Media
Regulamin