FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy   Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj     
Ubrania, kosmetyki, dodatki...
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.antsweet.fora.pl Strona Główna :: Hobby
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kazuś
Mroczny zaklinacz klawiatury



Dołączył: 16 Kwi 2008
Posty: 2177
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Niska

PostWysłany: Pon 21:36, 20 Paź 2008    Temat postu: Ubrania, kosmetyki, dodatki...

Wahałam się czy temat założyć tu czy w offtopicu, ale stwierdzam, że chyba tu lepiej.
Że nasze forum jest sfeminizowane, to trudno zaprzeczyć. Że jest na marnym poziomie to ogłosił Robi, więc chyba nic nam już nie zaszkodzi, więc porozmawiajmy o ubraniach/zawartości naszych szaf.

Zakupy szczególnie ubraniowe kocham. Nie mam jednak jednego wyrobionego stylu, więc moja szafa ma zaawansowaną schizofrenię. Zresztą tak samo jak ja. Zdarza mi się mieć niezdrowy pociąg do stylu/koloru/części garderoby nakupuję takich rzeczy, a później przerzucam się na coś zupełnie innego.
Ostatnio kocham kolor fioletowy. W sumie kocham od dawna, ale ostatnio mogę zaspokoić moje dzikie żądze i kupuję wszystko w tym kolorze. W efekcie fioletowe mam:
- buty
- torebkę
- dwa T-shirty (znaczy jedno nie całkiem T-shirt, bo z głębokim dekoltem)
- marynarkę (akurat upolowana zanim kolor stał się modny)
- coś na kształt sweterka (jw)
- naszyjnik i kolczyki (dostałam)
- sukienkę (kupiona dawno temu, ale jest)
- komplet bielizny.
Swego czasu miałam fazę na koszule z kołnierzykiem. Wisza teraz całkiem smętnie, bo stwierdziłam, że ubrania, które trzeba prasować przed założeniem są niepraktyczne.
Nie będę Wam wymieniać ile różnych wpływów ukształtowało moją sporą szafę. Napisze tylko, że nie lubię tych "modnych" firm. Mam pojedyncze ubrania sygnowane ich logiem, ale jest ich tylko kilka. Urzekły mnie jednak T-shirty sprzedawane w New Yorkerze. Dłuższe niż przeciętne (więc brzuch mi nie wystaje gdy zakładam bluzkę, która nie jest za szeroka), z całkiem przyjemnego materiału i mają fajne nadruki.
Tym, co jest mnie w stanie zgubić w trakcie zakupów jest to, że ja często dokładnie wiem, co chcę. Coś się minimalnie różni, to od razu odpada. A po prawie wizjonerskim wymyśleniu zestawu zrobię wszystko, żeby fragmenty zdobyć. Koszty się nie liczą.
Kiedyś kupiłam sobie gorset. Czarny z niebieskim haftem, całkiem ładny. I mocno przeceniony (kocham ostatnie dni wyprzedaży:P). Pół roku w szafie przeleżał z metką, bo nie miałam co do niego ubrać. Przypomniało mi się, że mam w szafie niebieski materiał, odcieniem zbliżony do haftu. Narysowałam spódnicę. Dorysowałam czarne, długie rękawiczki, czarny kapelusz, który nosiłabym zamiennie z koronkową parasolką. I było jasne, że muszę zdobyć WSZYSTKIE te elementy. Spódnicę uszyła mi krawcowa, kapelusz kupiłam w Grecji, a parasolkę w Wenecji. Rękawiczki niedawno sprowadziłam z Allegro. Elementy dosłownie pozbierane po świecie, ale je zdobyłam.
Parę lat temu uwidział mi się inny zestaw. Wtedy nie miałam ani środków, ani możliwości, by go zdobyć, a teraz okazało się, że to nie jest takie łatwe jak mogło się zdawać. Cały czas myślę o tym i nie daje mi to spokoju. Może uda mi się rodziców przekonać, że strój na maturę muszę mieć koniecznie szyty, a nie kupowany:P.
Ech, idę negocjować z mamą kolejny pomysł...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hagath
Łup Grzebać



Dołączył: 17 Kwi 2008
Posty: 313
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań

PostWysłany: Wto 17:13, 21 Paź 2008    Temat postu:

90% mojej szafy zajmują ciuchy z odzysku. Mam takiego fioła na punkcie second handów, że aż polubiłam specyficzny zapach tych przybytków i odzieży w nich sprzedawanej. A to już patologia.
Nie trzymam się jednego stylu. Kolor czarny co prawda dominuje, ale bardzo rzadko ubieram się na czarno od stóp do głów. Maniakalnie kupuję gorsety, a mam okazję założyć których z nich raz na ruski rok. Spódnice także kolekcjonuję i noszę niewiele częściej.
Nie lubię luźnych bluzek. Nie lubię też takich, które odsłaniają brzuch. Mam słabość do aplikacji z koralików i haftów. Kocham wysokie skarpetki: najlepiej nad kolano. Nie mogę nosić rękawiczek, bo natychmiast je gubię. Zbankrutowałabym w końcu.
Tyle, jeśli chodzi o specyfikę ubrań. Z dodatków regularnie noszę tylko jedną parę kolczyków, choć mam na uszach miejsce na trzy. Na szyję czy nadgarstki wieszam coś od wielkiego dzwonu, jak mi się przypomni. Ostatnio wróciłam do nawyku noszenia pierścionków na środkowych palcach. Cóż, jak już pokazywać komuś "fuck you", to z klasą ;)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mia
Porn



Dołączył: 03 Sie 2008
Posty: 462
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Odwyk dla uzależnionych od internetu
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 19:41, 21 Paź 2008    Temat postu:

Tak, już kiedyś coś mi pisałaś o fiolecie na PW, Kazuś. ;)

W mojej szafie nie znajdziecie zbyt wielu specyficznych rzeczy. Ubieram się normalnie, przyzwoicie, klasycznie. Właściwie to mam modę gdzieś, a kupuję co jest w sklepach (również internetowych) i co mi się spodoba. Jedyny dość charakterystyczny element to wszystko długość. Ubieram się niemal w same tuniki, najróżniejsze. Czarne, zielone, z guzikami. Czuję się nieswojo, kiedy mam na sobie coś za krótkiego i/lub za obcisłego. Ostatni mój nabytek to lekko gotycka bluza prawie do kolan.
Buty? Ciemne. Uwielbiam moje czarne adidasy.
Kolory wszelakie, nie trawię tylko zbyt ciepłych. Kanarkowo żółty, pomidorowa czerwień. Te chłodniejsze barwy, ee... rule. ^^"
Dodatków w zasadzie nie noszę. Nigdy nie miałam przekłutych uszu, pierścionki nosiłam kilka razy i ciągle mi się gubiły... A paski? Do dziś do końca nie wiem jak właściwie się je zakłada, ale nie jest mi to w sumie potrzebne. Spodnie kupuję w sam raz.

Kosmetyki? U nas w szkole są za makijaż punkty karne, a dziewczyny i tak dość mocno się malują nie zważając na nic. Ja się w zasadzie nie maluję, stosuję tylko te kosmetyki pielęgnacyjne typu krem i tak dalej.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kazuś
Mroczny zaklinacz klawiatury



Dołączył: 16 Kwi 2008
Posty: 2177
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Niska

PostWysłany: Wto 19:55, 21 Paź 2008    Temat postu:

Ja nie napisałam o dodatkach. W telegraficznym skrócie: srebro! A rozpisując się, to noszę:
- kolczyki - różnie to bywa, bo dziurki mi strasznie szybko zarastają i co chwilę muszę przebijać, ale od jednego kolczyka do trzech mam. Dwa standardowo, a trzeci w chrząstce. Zastanawiam się nad czwartym... Ale nie jestem pewna jaki i gdzie.
- srebrne zawieszki - serduszka, motylki, kwiatuszki, krzyżyki...
- korale - niebieskie lub czarne (oczywiście wtedy, gdy nie noszę zawieszek)
- bransoletki - bardzo rzadko, bo mi przeszkadzają zazwyczaj. Tylko dwie są dosyć neutralne i mnie nie denerwują - srebrny łańcuszek z trzema koralikami oraz złote, cieniutki kółko.
- złoty łańcuszek - jedyne złote "coś" na szyję, które akceptuje. Na łańcuszku jest chyba 7 maleńkich kółeczek wykonanych ze złota w różnych kolorach. Bardzo delikatne i dyskretne.
Nie lubię:
- wyrobów pozłacanych - tandeta
- złota w za dużych ilościach
- pierścionków - tak samo jak bransoletki ograniczają mi "pole manewru"
- zegarków - jw.
Makijaż na co dzień:
- korektor
- puder
- róż do policzków (bardzo delikatnie)
- biały cień do powiek rozprowadzony dookoła oka (maskuje niewyspanie)
- czarna kredka
- czarny tusz
- szminka (kolor zależnie od stroju, posiadam szminki chyba w 9 różnych kolorach)
- bezbarwny błyszczyk.
Czas jaki poświęcam codziennie na makijaż: ok. 10-13 minut (często w samochodzie w czasie drogi do szkoły).
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lisa
Jolanta Rutowicz



Dołączył: 01 Sie 2008
Posty: 680
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Częstochowa

PostWysłany: Wto 20:38, 21 Paź 2008    Temat postu:

Ja najczęściej kupuję w H&M i Zarze. Sporadycznie w Benettonie.
Mój najukochańszy ciuch to spodnie rurki. Aktualnie mam dwie pary, choć niedawno miałam ich cztery. Uwielbiam kolorowe koszulki i tuniki. Mam również słabość do kolorowych rajstop. I beretów, posiadam ze sześć sztuk.
Moją ostatnią miłością są kamizelki. Domyślacie się dlaczego? ;) Mam taką śliczną, czarną zakupioną w chaendemie. I kapelusze, najlepiej czarne!
Dodatków przeważnie nie noszę. Nie mam cierpliwości do szukania w szafie pasków, apaszek i innych tego typu rzeczy.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ingrid
Straszny Forum



Dołączył: 20 Lip 2008
Posty: 917
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z mrocznych zakątków Opolszczyzny
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 20:40, 21 Paź 2008    Temat postu:

Uwielbiam ubrania w kolorze granatowym. Jak nie mam na sobie choć jednej rzeczy w tym kolorze, czuję się nieswojo. Czarny też lubię, tak samo jak pomarańczowy.
Spodnie lubię wąskie, ale nie przesadnie opięte. Nie mogą też być w żadnych "żarówiastych" kolorach. Zgniła zieleń, brąz, dżinsy i czerń.
Bluzki nie mogą mieć za dużego dekoltu i mają być długie. Nie lubię odsłoniętych pleców/ brzuchów, bo według mnie to wygląda nieco tandetnie. Nie potrafię kupić nic w New Yorkerze oprócz gładkiej bluzki i spodni. Tamtejsze nadruki są jak dla mnie zbyt duże lub/i zbyt wyzywające. Uwielbiam kupować w H&M i Reserved. Umieją utrafić w to, o co mi aktualnie chodzi (np. tunika do kolan z krótkim rękawem, na zamek, z milionem kieszeni i granatowa!).
Dodatki? Mam swój ulubiony wisiorek na rzemyku i kiedy nie zapominam, to go noszę. Jeśli chodzi o pierścionki, to żadne nie podobają mi się tak, jak te zrobione od początku do końca z kamienia. O złocie nie ma mowy. Jeśli już, to srebro. Szczególnie kwadratowy wisiorek wielkości paznokcia z odrobinąmasy perłowej.
Dziurek w uszach nie mam. Może kiedyś się zdecyduję.
Bransoletki zbieram. Z każdego miejsca, gdzie byłam, muszę sobie przywieźć bransoletkę.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ptaszniczka
Anioł Struś



Dołączył: 20 Kwi 2008
Posty: 1331
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Górna półka działu "Koszmary".

PostWysłany: Wto 20:42, 21 Paź 2008    Temat postu:

Szczerze mówiąc, sama nie do końca wiem, co mam w szafie. Nie lubię zakupów i nigdy nie lubiłam, toteż mama, która nosi te same rozmiary co ja, kupuje wszystko na pamięc.
Rodzice ostatnio stwierdzili, że zaczęły mi się podobac różne "dziwadła", takie jak rękawiczki do łokcia, bez palców, trzymające się właściwie na kciuku.
Mam ogromny sentyment do ciepłych, kolorowych skarpet, często zdobionych pluszowymi łebkami zwierząt (moje ulubione to czarno-białe z pandą i czarno-różowo-zielono-niebiesko-żółte kolanówki).
Uwielbiam też długie, kolorowe szale; czasem tak mi odbija na ich punkcie, że śpię z którymś na szyi :)
Uzgodniłam też z mamą szycie patchworkowej torby i spódniczki w czarno-różową kratkę. (Negocjuję także przejęcie jej pomarańczowej spódnicy, sięgającej mi prawie do ziemi).
A w ogóle, to ubieram się zwyczajnie - dżinsy, bluzki z nadrukami i tego typu rzeczy...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hagath
Łup Grzebać



Dołączył: 17 Kwi 2008
Posty: 313
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań

PostWysłany: Wto 20:52, 21 Paź 2008    Temat postu:

A, zapomniałabym o kosmetykach. Przed wyjściem z domu zwykle odruchowo przeciągam dolną powiekę czarną kredką, górną powiekę maluję jasnym cieniem, a błyszczyka używam jako pomadki ochronnej, gdy czuję, że schną mi usta. Gdzieś w torbie wala się kryjący puder, którego używam od wielkiego dzwonu. Nieco częściej niż pudru używam mascary, ale nie przepadam za tym, bo nie lubię jej zmywać.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Czarna Kijana
Japończyk



Dołączył: 18 Kwi 2008
Posty: 764
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 17:25, 22 Paź 2008    Temat postu:

Ja akurat kocham kolor czarny, świetnie też sie czuję w czerwonym, fioletowym i khaki. Jak coś jest zielone, żółte, niebieskie, brązowe, albo różowe, to od razu odpada. Kocham motywy z czaszkami, czarno-białe paski, szachownicę. Bluza z kapturem to niezbędny element mojej garderoby. Obecnie mam dwie, ale mam nadzieję, że będzie ich więcej. Nie noszę spódniczek. Mam tylko jedną i noszę ją na prawdę sporadycznie.

Jeśli chodzi o buty, to podstawą są poczciwe adidasy. Na drugim miejscu baleriny (nie trzeba tracić czasu na wiązanie) i trampki. Jak na zimę, to tylko kozaki. No i jakieś wygodne klapki na lato.

Biżuterię toleruję tylko metalową, albo srebrną, ewentualnie drewnianą. Stałym elementem w moim zestawie jest srebrny pierścionek z kulką z tegoż metalu, który dała mi mama. Ma dla mnie wartość sentymentalną, gdyż często nosiła go jako nastolatka.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Falka
Psychopatyczna Mangusta



Dołączył: 24 Maj 2008
Posty: 673
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z czeluści Tartaru
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 17:53, 22 Paź 2008    Temat postu:

Lubię zakupy, ale wolę iść do butiku, gdzie będę sama, niżeli mam się męczyć i przedzierać przez tłumy w centrach handlowych.
Co mam w szafie? Prawie wszystko. Od krótkich spódniczek, po długie swetry. Nie mam konkretnego stylu, co mi się podoba i wiem, że będę to miała gdzie założyć - kupię. Najczęściej noszę dżinsy, T-shirty i koszule. Zamiast, niezwykle modnych w mojej szkole, bluz z kapturem wolę założyć marynarkę. To samo się tyczy kurtek jesienno-wiosennych, którymi mogę już handlować.
Gorset też posiadam, czarny, ze wstążką, idealnie nadaje się do czarnych spodni i białej bluzki.
Lubię sportowe buty, bo są wygodne, ale nie pogardzę dobrze wyprofilowanymi szpilkami. Raz na ruski rok też założę glany, ot tak, bo mam kaprys.

Biżuteria: srebro i białe złoto. Zamiłowanie do błyskotek mam po matce.
Kosmetyki: tylko to pielęgnacji twarzy, żeby się wypryski nie robiły, a tak się nie maluję. Nie muszę, mam dopiero piętnaście lat (właśnie zauważyłam, że wiek trochę nie współgra ze strojami, które noszę). Jednak lubię perfumy. Urzekł mnie zapach od Donny Karan -zielone jabłuszko. Jest cudowny, taki świeży, niezbyt ciężki. Idealny.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Raven
Mafija



Dołączył: 10 Paź 2008
Posty: 443
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Swarzędz
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 19:06, 22 Paź 2008    Temat postu:

Ja jestem albo tak leniwa, albo przywiązana. Po domu, gdy nikt nie widzi, chocę przez miesiąc w jednej, ukochanej bluzie (wiem, że brzmi to drastycznie).
Z kolorów lubię czarny, większość odcieni niebieskiego.
Nie umiem malować paznokci.
Kolczyków albo nie noszę wogóle, albo kółka, które mają haczyk zakładany od tyłu, przez co męczę się przez dwie godziny, haratając sobie całe ucho lub proszę o pomoc (i właśnie dziś musiałam je ściągnąć na zawodach!).
Jeżeli założę jakiś łańcuszek (błyskotliwa myśl: nie trafiłam w klawiaturę i zamiast z "jakiś", nie wiem czemu, wyszło "Kalosz" - takich butów nie noszę), to w niego dosłownie wrastam.
Lato przemierzam w adasiach, latem ścieram doszczętnie kolejną parę sportowych sandałów, ewentualnie zmienionych na japonki - od święta, a późną jesienią i zimą dreptam w glanach - nie mam innej pary butów zimowych.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Czarna Kijana
Japończyk



Dołączył: 18 Kwi 2008
Posty: 764
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 19:38, 22 Paź 2008    Temat postu:

Jeszcze co do kosmetyków- często używam pudru, czasami korektora. Tuszu do rzęs bardzo rzadko, a pełny makijaż robię raz-dwa razy na rok od wielkiego dzwonu. Podobam się sobie z pomalowanymi oczami, ale codziennie bym tak nie mogła, za dużo zachodu, potem martwię się, czy sie nie rozmazałam, nie chcę mieć zmarszczek w wieku lat dwudziestu, no i na dłuższą metę czułabym się jak nie ja. Przyzwyczaiłam sie do swojego naturalnego wyglądu.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Raven
Mafija



Dołączył: 10 Paź 2008
Posty: 443
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Swarzędz
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 23:03, 22 Paź 2008    Temat postu:

A ja, żeby wyjść z domu bez nałożonego tuszu do rzęs, potrzebuję ważnego powodu.
Rok temu używałam "podkładu" Nivea Visage itp., teraz ograniczam się do pudru.
Cieni, czy kredek nie umiem i nie lubię używać.
Jeszcze błyszczyk lub różana pomadka ochronna na usta, to wszystko.
Znam takich, co od 13 roku życia łażą z tynkiem na twarzy.
Moja siostra podbiera mojej mamie podkład "PRZECIWZMARSZCZKOWY". Niby jest starsza, ale za parę lat będzie to baaardzo widać...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Furia
Trzecia ręka



Dołączył: 28 Sie 2008
Posty: 1267
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z uOsiedla
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 20:03, 23 Paź 2008    Temat postu:

Raven_KKS napisał:
Znam takich, co od 13 roku życia łażą z tynkiem na twarzy.

To ja! To ja! Całe życie (no dobra, zaczęłam w szkole średniej) ukrywam się za maską zrobioną z fluidu ;) Kiedyś używałam tylko niego, ale od studniówki, kiedy to kupiłam sobie pierwszy cień do powiek maluję się codziennie. Od lat w tym samym stylu cieniuję oko ciemnobrązowym cieniem marki Inglot. Do tego tusz do rzęs i pomadka nawilżająca albo krem na usta. Jak już się do jakiegoś kosmetyku przyzwyczaję to używam go bardzo długo.
Nie potrafię się poruszać po secondhandach, nie wiem dlaczego, a próbowałam wielokrotnie. Moja szafa jest nieco uboga. Kiedy miałam pieniądze, to nie miałam czasu ich wydawać, a kiedy mam czas, to nie mam pieniędzy. W szkole średniej ubierałam się na czarno, nie pamiętam żebym miała ubrania w jakichś jaśniejszych, żywszych kolorach. Zmieniło się to na studiach, kiedy zaczęła się uaktywniać moja kobiecość. Pokochałam kolory, spódnice, wysokie obcasy i przede wszystkim kropy. Podoba mi się styl pin-up girl, ale nie mogłabym się tak nosić na co dzień, raczej od święta.
Z dodatków preferuję chyba wszystkie. Mam sporą kolekcję kolczyków, korali i innych różnych wisiorków. Ponieważ jestem uczulona na nikiel, powinnam uważać na sztuczną biżuterię. Rozwiązaniem tego problemu są produkty z H&M'u, które są badane na obecność niklu lub malowanie elementów, które mają styczność z ciałem, lakierem do paznokci.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Czarna Kijana
Japończyk



Dołączył: 18 Kwi 2008
Posty: 764
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 15:27, 24 Paź 2008    Temat postu:

Ja także sie po secondhandach nie potrafię poruszać. Za to moja mama owszem. Bardzo często mi wyszukuje jakieś fajne szmatki, bo wie, co lubię nosić.

Ostatnio zmieniony przez Czarna Kijana dnia Pią 15:28, 24 Paź 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ptaszniczka
Anioł Struś



Dołączył: 20 Kwi 2008
Posty: 1331
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Górna półka działu "Koszmary".

PostWysłany: Pią 16:10, 24 Paź 2008    Temat postu:

Ja dwa razy byłam w secondhandzie z Averią. Nigdy nie umiałam się odnaleźc między sklepowymi wieszakami, a w secondhandzie to uczucie się tylko spotęgowało. Niemniej jednak, był to jedyny sklep, w którym kupiłam sobie coś bez narzekania ^.^
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Miyu
Creazy Nastolatka



Dołączył: 20 Kwi 2008
Posty: 172
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Cross Academy
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 19:14, 30 Paź 2008    Temat postu:

Ja bez makijażu się nie pokazuję od drugiej klasy liceum.
Pierwsze próby były już w na początku gimnazjum, ale tylko cień i kredka. Do dziś pamiętam jak pomalowałam sobie powieki białym cieniem i na wychowawczej w pierszej gimnazjum patrzyłam się cały czas na plakaty wiszące nad wychowawczynią. Żeby nie zauważyła mojego make-upu.
Wiem, że w wieku 6 lat miałam pierwszy raz farbowane włosy, zwykłą rudą szamponetką (moja mama farbowała kuzynkę i akurat zostało na mnie) w 6 klasie miałam pierwsze czerwone pasemka. W pierwszej gimnazjum się posypało: mahoń, czerń (do naturalnego koloru wróciłam w pierwszej liceum- na krótko) później: czerwień, fiolet, pomarańcz, a teraz rudy z czernią. W zamierzeniach blond z niebieskimi pasemkami.
Jak to powiedział Beppe (Włoch, do czasu mój prywatny stylista XD) jestem młoda i mogę szaleć z włosami. Kiedyś, zapuszczę długie lśniące włosy za łopatki i będą w kolorze mojego ciemnego brązu.

Wracając do makijażu, aktualnie muszę mieć na twarzy podkład i puder. Cery nie mam idealnej i mam naczynka na nosie. Co wygląda jakbym miała pijacki nos, w szczególnie w zimę.
Muszę mieć kreski kredką. Bez niej moje ciemne oczy wyglądają beznadziejnie, mascara (musi być z bardzo dobrej firmy żeby było ją widac na moich krótkich rzęsach) Zwykle jak nie mam czasu na makijaż, używam eyelinera z srebrnym brokatem. Tak to używam cieni do powiek o intensywnych kolorach w wewnęrznym kąciku oka jaśniejszy kolor, a zewnętrznym ciemniejszy. Taki trik to powiększenia optycznie oka.
Niestety makijaż szybko mi schodzi, muszę często go poprawiać.
Co do ubrań to do teraz kupowałam wszystko co mi się podoba i mam większość ciuchów czarnych, bo potrzebowałam do pracy (teraz nam wprowadzają niby uniformy =="")
Kocham spódnice (rzadko je noszę) zawłaszcza krótkie, plisowane i najlepiej w szkocką kratę. Tych w ogóle nie noszę, przez swoje grube nogi. A do spódnic kabaretki (zwłaszcza moje ukochane fioletowe w gwiazdy)
Spodnie rurki, lub proste. Nie cierpię szerokich.
Bluzy przestałam nosić, za to uczepiłam się jednego czarnego swetra.
W ciuchach uwielbiam czerń i czerwień zestawioną, fiolet i czerwień, zieleń i fiolet.
Buty: trampki, glany, baleriny i planuję zakup oficerek. Od kiedy skończyłam liceum przestałam nosić adidasy (może uraz psychiczny po liceum sportowym? O_o").
Ciuchy mam chyba w wszystkich kolorach, co później owocuje, że nic mi do siebie nie pasuje ... XD
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Skrzydlata
Creazy Nastolatka



Dołączył: 03 Lip 2008
Posty: 179
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Dawno, dawno temu, za siedmioma blokami i siedmioma ulicami pewego miasta mieszkała sobie...
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 1:07, 31 Paź 2008    Temat postu:

Szafa? Ja nie mam szafy... trzy maleńkie półki w komódce zapchane ciuchami. Raczej ubieram się na luzie, dobrze się czuję w trochę (ale nie przesadnie) za dużych t-shirtach, męskich koszulach, ostatnio wręcz przerzuciłam się tylko na nie. Wytarte, za duże już jeansy, których, bez specjalnej troski używam jako palety na malarstwie. Zawsze mam podwinięte do łokcia rękawy, nigdy krósze, dłuższe. dwa guziki opuszczam.
Dziwne kolczyki ( wuzetki, jajko sadzone, kapsel od piwa, globus, agrafka). Nieodłączna obroża z kolcami, i łancuszek ze słonikiem, srebrna obrączka lub pierscionek z kolcem na kciuku. Z kabli zasilacza od komputera splotłam sobie uroczą, kolorową bransoletkę. włosy zawsze mam związane w kucyk, z pasemkiem za ucho, lub w niedbały węzeł, dlatego wszyscy robią oczy jak pięć złotych, gdy mam rozpuszczone włosy, od razu mac-mac. Jak na razie mam czarne, ale kolor powoli przechodzi w gorzką czekoladę.

Praktycznie się nie maluję, jedynie zawsze towarzyszy mi pomadka do ust, to której się bardzo przyzwyczaiłam od wakacji. Ostatnio mam fazę na białe paznokcie z czarnymi kropkami, jak w kostce do gry 1-5.

Nie mam żadnych butów na obcasie... glany, czarne baletki, trampki. Lubię kurtki motorowe, rękawiczki bez palców, jedyne czarne rurki, któych w zimie marznie mi tyłek. Jeśli już gdzieś kupuję, to zależy, co mi się spodoba. Bluzki z Bershki, spodnie z Wranglera, Levisa. Nie znoszę H&M i New Yorker, te sklepy omijam z daleka, chociaż podobała mi się marynarka amisu. Kalosze w Troll, czasami Cropp i House, jeśli naprawdę coś mi pasuje. Koszule kupuję w używanych, dostaję, lub po prostu wygrzebuję ze starych ciuchów mamy.

Jeśli mam być na elegancko, zakładam obcisłą marynarkę ok połowy ud, z dekoltem V, jeansy, bez biżuterii, tylko obroża.

Z perfum lubię Kate Moss, niektóre Calvin Klein, niebieski adidas. Nie znoszę mocnych, kwiatowych zapachów, mdli mnie. Jeśli o kolory chodzi... moim ulubionym jest czerwień, bordo, gra kolorów, gama barw do fioletu, ale raczej nie w ubiorze.


Ostatnio zmieniony przez Skrzydlata dnia Pią 1:11, 31 Paź 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
baby doll
Przyjaciel Kingusi



Dołączył: 18 Lut 2009
Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: vanilla sky.

PostWysłany: Pią 19:02, 20 Lut 2009    Temat postu:

Ja mam 2 szafy, i straszną słabość do ciuchów, szczególnie topów i bluz ^^
Po prostu zawsze z zakupów wracam chociaż z jedną nową bluzą, takie małe uzależnienie :)
Najbardziej lubię Croppa, New Yorkera, Terranowę (świetne przeceny tam są ), h&m i jeśli chodzi o spodnie i jakieś imprezowe ciuchy, tally wejil. Co do budów to uwielbiam sneakersy, szczególniue pumy :) Czasem nosze obcasy, ale rzadko, bo strasznie po nich bolą łydki .
Z makijażu tylko puder i granatowa kredka do oczu, czasem tusz do rzęs i błyszczyk, jak starczy czasu , i koniecznie perfumy, najlepiej YSL, od których zresztą wziął się mój nick.
Zwykle ubieram się w stylu boho albo hh, głównie z zamiłowania do tegoż tańca.

Mhmm, chyba wszystko ; ))
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Szamanka
Joanna Trygulgul



Dołączył: 17 Sty 2009
Posty: 327
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Castle Oblivion
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 20:35, 20 Lut 2009    Temat postu:

Ja się ubieram na czarno. Mam tylko kilka bluzek w innych kolorach i jedne, jedyne jeansy.

Biżuteria czarno-srebrna. Nie mam dziur w uszach, co mnie smuci ogromnie- ale jakoś nie miałam jeszcze okazji sobie przekłuć.

Nie maluję się, bo mi się zwyczajnie nie chce.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lisa
Jolanta Rutowicz



Dołączył: 01 Sie 2008
Posty: 680
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Częstochowa

PostWysłany: Pią 20:51, 20 Lut 2009    Temat postu:

A mnie ostatnio odrzuca od bluz. Za to sweterki są przemiłe! Mam jedno poncho, w którym chodzę tylko po domu. Przez nie mam przezwisko Słońce Peru...
Poza tym zainteresowały mnie koszulki z napisami. Kupiłam jedną z napisem "Whatever", a to z powodu piosenki o takim tytule.
Chyba zrobię sobie T-Shirt...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ktosza
Porn



Dołączył: 13 Wrz 2008
Posty: 476
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: somewhere over the rainbow...
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 20:56, 20 Lut 2009    Temat postu:

Ubrania niespecjalnie mnie obchodzą. Bardzo ze mną źle?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rinnel
Straszny Forum



Dołączył: 28 Gru 2008
Posty: 925
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 21:24, 20 Lut 2009    Temat postu:

Raczej nie. Wielu osób nie obchodzą w tym mnie. Nie obchodzi mnie moda ani jakiś specjalny image. Ubieram się w to, co wygodne. Lubię wszystko, co luźne. Dresy, bluzy, t-shirty, luźniejsze jeansy, miękkie swetry... A kolory? Totalna mieszanina. Chociaż preferuję czerń, to noszę również ostre, zeywe kolory. Czerwień, żółć. Chociaż pastelowymi kolorami też nie pogardzę, ale zależy jakimi.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lia
Hory Bloguś



Dołączył: 24 Sty 2009
Posty: 338
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z daleka
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 21:58, 20 Lut 2009    Temat postu:

Hej, czemu tu jest taka atmosfera spowiedzi?

Ja ubieram się strasznie różnie. Mam kilka pseudogotyckich czarnych sukienek, ale też "przesłitaśne" koszulki z muffinkami. Ostatnio zakochałam się w koszulach w kratkę. Zasada jest jedna: nie kupuję niczego, co nosi większość moich rówieśniczek.

Jeśli chodzi o makijaż - wolę dbać o cerę, niż pokrywać ją tapetą. Jeśli już czegoś używam, to tylko podkładu, tuszu do rzęs i pomadki (kocham te z Lip Smackers). Za to jestem uzależniona od perfum. Moje ulubione to "Princess" Very Wang i "Laguna" Salvadora Dali.

Biżuteria? Łańcuszek z wisiorkami w kształcie kota i kotwicy (stare prezenty od sióstr). Wszystko inne gubię w ciągu paru dni.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rinnel
Straszny Forum



Dołączył: 28 Gru 2008
Posty: 925
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 22:36, 20 Lut 2009    Temat postu:

Ja się mogę pochwalić tym, ze nigdy nie zgubiłam biżuterii. Od brata na 10 urodziny dostałam śliczny łańcuszek z aniołkiem i to mój ulubiony łańcuszek. A kolczyki? Wszystkie. Od badziewnych żółtych plastików, przez czarne szkiełka i turkusy w srebrze, po szafiry w białym złocie(malutkie, bo malutkie, ale są)-na bardzo specjalne okazje.

Ostatnio zmieniony przez Rinnel dnia Pią 22:37, 20 Lut 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lisa
Jolanta Rutowicz



Dołączył: 01 Sie 2008
Posty: 680
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Częstochowa

PostWysłany: Pią 23:54, 20 Lut 2009    Temat postu:

Koszule w kratkę.... *__* A nie wiesz przypadkiem, gdzie można takie dostać? Bo jestem nimi zainteresowana od dłuższego czasu.

Dziwnie się dziś czuję. Znalazłam zdjęcia Grahama Coxona, które strasznie mi się podobają. Ze względu na strój, na okulary... i na taką "dziwność", jaką ma w sobie ten muzyk.
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

Hmmm?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
a ja taka nieuczesana?
Bosky Drako



Dołączył: 09 Lut 2009
Posty: 292
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: dolina Muminków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 2:57, 21 Lut 2009    Temat postu:

Lia napisał:

Jeśli chodzi o makijaż - wolę dbać o cerę, niż pokrywać ją tapetą


Zgadzam sie. Sama nigdy w zyciu nie mialam na sobie ani gramu pudru. Szczegolnie nie lubie fluidow, nie wiem dlaczego, w jakis dziwny sposob mnie obrzydzaja. To znaczy ja mam akurat to szczescie, ze nie blyszcze sie na twarzy, wiec moge sobie gadac ile chce.

Jezeli chodzi o ubrania, to bardzo ciesze sie, ze mieszkam w tak duzym miescie, moge ubierac sie jak chce, nareszcie. Wczesniej w Polsce mieszkalam w malym miescie (Braniewo), w ktorym od razu wytykali palcami wszelkie oderwanie sie od dzinsow i sweterkow. Najchetniej nosze sukienko-koszulki, uwielbiam pastelowe sweterki i spodnie, mam kilka par rozowych dzinsow, czerwonych, zielonych, nawet jedne w panterke, lubie tez niebanalne legginsy/rajstopy, w tatuaze, w jakies smieszne wzorki. Czesto zakladam takie delikatne, jasne sukienki do martensow i skorzanej kurtki, w Polsce nie moglam sobie na to pozwolic. Co do blyskotek to uwielbiam wlasnie, w przeciwienstwie do Rinnel, wszelkiego rodzaju bizuterie, taka ze mnie troche sroka na swiecidelka :). Szczegolnie bransoletki, ktorych mam cala szuflade, kolczykow z kolei niezbyt, i naszyjniki, korale, pierscionki.


Ostatnio zmieniony przez a ja taka nieuczesana? dnia Sob 2:58, 21 Lut 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kazuś
Mroczny zaklinacz klawiatury



Dołączył: 16 Kwi 2008
Posty: 2177
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Niska

PostWysłany: Sob 10:52, 21 Lut 2009    Temat postu:

Mnie ostatnio wzięło na kolor czerwony. Jeszcze nic sobie nie kupiłam, bo nie znalazłam nic, co by mi się podobało, ale jeszcze coś namierzę. A jak nie, to kupię materiał i dam do krawcowej. (Odkryłam świetną krawcową w okolicy! Zna się na rzeczy, jest staranna i jest w stanie zrozumieć o co mi chodzi! Szyła mi sukienkę na studniówkę.)
Bardzo podobają mi się rzeczy sprowadzane z Japonii. Pełno tego w internecie, ceny przystępne, a ubrania są bardzo dziewczęce. Takie słodkie. Wprawdzie jakość nie jest powalająca często (choćby wykonane bluzki z bardzo cienkiej bawełny), ale mają w sobie "to coś". Co mnie rozwaliło na łopatki to cena sukienki identycznej jak [link widoczny dla zalogowanych] tylko z troszkę bardziej błyszczącego materiału w stalowowolskim sklepie. 250 zł. A warto wspomnieć, że ja swoją wylicytowałam za 40 zł. I z tego co się orientuję, to sprzedawca na niej jeszcze zarobił.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Falka
Psychopatyczna Mangusta



Dołączył: 24 Maj 2008
Posty: 673
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z czeluści Tartaru
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 13:02, 21 Lut 2009    Temat postu:

Kazuś, też mnie wzięło na czerwień! Mam już dwie sukienki, wiosenny płaszcz i spódnicę. Poszukuję teraz jakiejś niebanalnej koszuli.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kazuś
Mroczny zaklinacz klawiatury



Dołączył: 16 Kwi 2008
Posty: 2177
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Niska

PostWysłany: Sob 13:45, 21 Lut 2009    Temat postu:

O! Płaszcz też mam. I sukienkę. I koszulę. I buty. Czyli nie jest ze mną tak źle jak mi się wydawało.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.antsweet.fora.pl Strona Główna :: Hobby Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
Strona 1 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
     www.antsweet.fora.pl: Przyległość blogowa.     
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group   c3s Theme © Zarron Media
Regulamin