Błąd, nie to forum

[robi]

Pomyliłem się , trafiłem na złe forum.
Do normalnego chciałem nie udało się, trudno.

[Kazuś]

[robi]

"Pod warunkiem, że się na uczciwe nagranie trafi. "Lalka" z Wyborczej była okrojona, mimo że nigdzie takiej informacji nie zawarto.

Sama korzystam z lektura audio, ale łatwo się naciąć na bubla. Dlatego Twój artykuł uważam, za przereklamowanie."
No tak.
Nie bardzo rozumiem, dlaczego twierdzisz, że mój artykuł to przereklamowanie?
Czy wypróbowałaś jakąś lekturę audio ze strony, którą wskazałem?

[Kazuś]

Jako że nie jesteśmy forum reklamowy to pozwoliłam sobie odnieść się do ogółu lektur jakie miałam okazję przetestować, a było tego sporo. Nie wymieniłam wszystkich wydawnictw, z których korzystałam.
Jest przereklamowaniem to, że słuchanie jest szybsze.
Jest przereklamowaniem, że każdy może korzystać, bo wiele osób nic nie pamięta z lektur audio.

[robi]

[Lisa]

Ja nie potrafiłabym się skupić na słuchaniu. Wolę przeczytać, w razie wątpliwości wrócić do jakiegoś fragmentu. Przed testem z lektury zwykle jeszcze raz ją przeglądam, jak zrobię to z książką audio?

[Mia]

Ja próbowałam, bo kiedyś było to dołączone właśnie do Gazety, o ile się nie mylę. Ale wolę czytać, niż słuchać, mam pamięć wzrokową, a poza tym cienko u mnie z obsługą elektronicznych urządzeń.

A poza tym u mnie do szkoły trzeba nosić ze sobą lektury i zaznaczać różne fragmenty, to po prostu nie dla mnie.

[Kazuś]

Ja fragmentów szukam albo z opracowaniem albo na zasadzie otwieram na chybił trafił, czytam dwa zdania i pamiętam czy otworzyłam za blisko czy za daleko.

[Mia]

To widać masz lepszą pamięć. ^^" Ja biorę kartkę i zapisuję na niej strony, a potem podkreślam w książce ołówkiem.

[Stworzonko]

Książki audio jakoś mnie nie przekonują. Też mi się wydaje, że łatwiej skupić się na czytaniu niż na słuchaniu. Poza tym zwykłe książki są przyjemniejsze w odbiorze. Przynajmniej dla mnie.

[Furia]

Dla mnie korzystanie z książek w postaci mp3 to zupełna pomyłka. Najważniejsza jest dla mnie interpretacja tekstu, nie wyobrażam sobie, żebym musiała być skazana na interpretację czytającego za mnie, poczułabym się co najmniej ubezwłasnowolniona. Okropność. Do tego korzystanie na zajęciach z takiego wynalazku jest niemożliwe. Czasami lubię jedno zdanie przeczytać kilka razy, wsłuchać się w jego melodię, w rytm, popaść w refleksję, nawet taką zupełnie nieuzasadnioną. Książki audio są nie dla mnie.

[Kazuś]

[Furia]

Może kiedyś się skuszę, ale mimo wszystko ja pracuję na tekście, nie ma innej możliwości.

[Agata]

Jak już pisałam w innym temacie, ja też nie uznaję książek audio. Książka to nie tylko treść, jaką w sobie zawiera, to także forma. Książka ma swój ciężar, okładkę, poplamione strony, swój zapach (szczególnie te stare), czasem ilustracje.
Nie uznaję też stwierdzenia w stylu "lektury są nudne, po co mam je czytać" bo wg mnie to wyraz ignorancji. Może i są nudne, ale aby móc obracać się w pewnym kręgu kulturowym trzeba je znać (aby móc zrozumieć współczesną kulturę, konieczna jest znajomość poprzednich etapów). Znajomość literatury jest także konieczna, aby móc odczytać symbole, które są coraz mniej czytelne.
Tekst, jak każde media, wymusza na nas pewien sposób myślenia. Myślenie logiczne, przyczynowo- skutkowe, ciągłe (wszystko ma początek-rozwinięcie i zakończenie) to wszystko zasługa tekstu. Wraz z rozwojem audiowizualności nastąpiła zmiana w naszych umysłach. Myślimy holistycznie, całościowo, coraz ciężej jest znależć sens i ustalić pewien porządek przekazu. W przekazie jakakolwiek aktywność odbiorcy staje się zbędna. To nie jest moje zdanie, to fakt, którego skutków jeszcze nie odczuwamy.

[robi]

[Falka]

Słuchałam "Krzyżaków". Lektor miał tak usypiający głos, że wolałam sięgnąć po książkę. Nie wspominając już o tym, że to była forma okrojona.
Dla mnie książka audio nie jest dobrym pomysłem, bo:
*nie widzimy słów,
*nie znamy poprawnego zapisu
*i zanika w nas umiejętność czytania.

[robi]

[Furia]

[Stworzonko]

"Powtarzam, książki audio, moim skromnym zdaniem i nie tylko moim, są super rozwiązaniem dla ludzi, którzy z różnych względów nie mogą pozwolić sobie na przeznaczenie swojego cennego czasu, jak i z innych powodów, na czytanie książek. "
Ale przecież na słuchanie książek trzeba przeznaczyć więcej czasu, niż na czytanie... Można, co prawda, słuchać i jednocześnie robić coś innego, ale to fatalnie wpływa na koncentrację.

[robi]

"To forum ewidentnie zrzesza ludzi, którzy są dla "wielu ludzi" mniejszością ;)
No dobrze, ale skoro starasz się nas przekonać badaniami, to może przytocz konkrety, bo to, że jakiś anonimowy fachowiec mówi, że książki audio są superekstrafantastyczne, jest mało przekonywujące. Brzmi to jak reklama produktów firmy Mango. Musisz jeszcze poćwiczyć, bo na razie zdolności marketingowe u Ciebie kuleją.
Ja pozostanę nieprzekonana, jak już pisałam, ja pracuję na tekście więc książki audio są dla mnie bezużyteczne."
----------------------------------------------------------

Z całym szacunkiem nikogo nie mam zamiaru przekonywać, marketingiem tutaj nawet nie zapachniało.
Co do przytaczania wyników badań, no cóż to możesz znaleźć z łatwością w sieci. "Musisz jeszcze poćwiczyć, bo na razie zdolności marketingowe u Ciebie kuleją." - wybacz to co ja muszę to nie Ty będziesz mi mówić.
I jeszcze jedno: pisząc o książkach audio , miałem na uwadze nie tylko ludzi wypowiadających się w tym temacie.
Myślę, że nie ma sensu abym cokolwiek więcej pisał, rozpoczynał nowe tematy, nie chcę być posądzanym o reklamę.
Postanowiłem, że już nic więcej nie napiszę.
Żegnam i pozdrawiam:)

[Kazuś]

Oj dziewczyny. Chyba kolejnego przepłoszyłyśmy. Ale Furia powiem Ci szczerze, że moje odczucia były podobne. Robi, a jak chcesz dyskutować to umiej bronić swoje argumenty.

[Furia]

Nie chciałam się odzywać w tej kwestii, bo nie jestem znawcą, ale to była jedna z form marketingu. Kiedyś czytałam o tym artykuł, ale nie mogę go teraz znaleźć, w każdym bądź razie pisał o nim Mediafun. Taka forma reklamy nie jest zgodna z niepisanym kodeksem Internetu.
Wiem Kazuś, że miałaś coś podobnego na myśli pisząc o przereklamowaniu. Niestety ich płoszy dopiero słowo marketing. Tego typu manipulacji trzeba się wystrzegać.
Nie martwcie się tą stratą, on i tak pisałby tylko o książkach audio ;)

[Kazuś]

Wiem o tym. Szczerze mówiąc szukałam pretekstu, by mu chociaż ostrzeżenie dać. Post zostawię na pamiątkę, że troll nawet nasze forum nawiedził. Ha! A my możemy sobie tu o książkach audio porozmawiać, bo tak jak już wspominałam dobrą nie pogardzę... Tamten w innym dziale zablokuję.

[Venes]

Ech... Kochany Święty Mikołaju, na Gwiazdkę życzę sobie normalnego faceta-forumowicza.
Nie mam zbyt dużego doświadczenia z książkami audio. Raz tylko próbowałam w ten sposób "przeczytać" Krzyżaków, ale wyłączałam się już po dwóch minutach. Wolę czytać sama, we własnym tempie, mogąc w każdej chwili wrócić do jakiegoś fragmentu. Czyli podzielam zdanie reszty.

[Ptaszniczka]

Dziewczyny, moze zrobimy casting?
Jeśli chodzi o książki audio, słuchałam tylko Harry'ego Pottera. Niestety, Fronczewski udający Hermionę odrzucił mnie na tyle, że porzuciłam ten sposób wchłaniania książek.

[robi]

[Kazuś]

Foch jak stąd do tamtąd! I nawet jeszcze z powrotem.

marketing m III, D. -u, N. ~giem, blm
ekon. <<działalność polegająca na kształtowaniu stosunków między
producentem a odbiorcą towarów, dotycząca w szczególności ustalania
wielkości produkcji, określania cen, metod dystrybucji, usług
gwarancyjnych, reklamy i promocji sprzedaży>>

reklama ż IV, CMs. ~mie; lm D. ~am
<<rozpowszechnianie informacji o towarach, ich zaletach, wartości,
miejscach i możliwościach nabycia, chwalenie kogoś, zalecanie czegoś
przez prasę, radio, telewizję; środki (np. plakaty, napisy, ogłoszenia
itp.) służące temu celowi>>

I dalej twierdzisz, że nie masz NIC wspólnego z marketingiem?

A czym innym był Twój post jak nie reklamą?! Poza tym nie zapominaj o swoim świętym oburzeniu, gdy napisałam, że na tym rynku jest wiele bubli.
Poza tym miało Cię tu już nie być... Czyżbyś o tym zapomniał?

[Ptaszniczka]

Robi, z całym szacunkiem, ale NAPRAWDĘ przypominasz mi rozkapryszoną, dziesięcioletnią aŁtorkę.
Obrażasz się, bo dziewczyny wyrażają swoje zdanie na podrzucony temat? Bo jest ono inne, niż Twoje?
Gdyby każdy na tym forum miał takie podejście, oprócz Kasiek nie zostałby tu prawdopodobnie nikt. Cóż, przyznam szczerze, że sie zawiodłam.
Kazek, czy Ty przypadkiem nie stosujesz na Krzyśku jakiegoś rodzaju przemocy, że jeszcze nie strzelił focha?

[Kazuś]

On jest nieprzyzwyczajony. Dzisiaj dowiedział się, że jest szpanerem na miarę Emo... Gdyby strzelał za często focha to by nie przeżył ze mną pod jednym dachem tak długo...

[Furia]

Robercie, czyżbym doprowadziła Cie do furii ;)