Błąd, nie to forum

[Kazuś]

[Averia]

[Kazuś]

Ja "Syzyfowe" i czytałam i słuchałam. Słuchałam w ramach powtórki, bo czytałam rok wcześniej niż omawiałam w szkole. Nie pamiętam jak były nagrane, więc prawdopodobnie znośnie, ale nic specjalnego.

[Hagath]

Że też mnie taka fascynująca dyskusja ominęła! "Nie zgadzacie sie ze mnom bo jezdeście gópie wienc sobiem idem". Aż mi serce rośnie. Robercie, wróć! Nie odmawiaj mi przyjemności wymiany uprzejmych i rzeczowych argumentów z Tobą!

[Kazuś]

Robert wrócił. I mi PW napisał. Chyba muszę się z Wami podzielić.

[Furia]

[Averia]

[Hagath]

Będę się modlić do wszystkich znanych mi bogów, by podrzucił łaskawie linki do tych poważnych i prawdziwych forów, na których się udziela. Jeśli się nie dowiem, to mnie ciekawość zeżre z kopytami.
Że nasze forum może być niepoważne, to można by się zgodzić. Ale żeby było... fantomowe? Udawane? Oszukane? Poda mi ktoś słownik antonimów, bo mi się przeciwieństwa kończą?

[Mia]

Zarozumiałe i rozkapryszone? A może podałby jakiś przykład, cytat?

[Kazuś]

Mia czego Ty od niego wymagasz?! To tak jak wymagać logiki od aŁtorki!

[Mia]

Ja wiem, nadzieja matką głupich, ale niektóre aŁtorki chyba się "nawróciły", prawda? W końcu Funkyy zarejestrowała się tu i nawet podała adresu kilku blogów nadających się wg. niej do zanalizowania.
Z adresów tych wspaniałych i poważnych for pełnych prawdziwych kobiet też bym się ucieszyła.

[Stworzonko]

Szkoda, że odszedł. Było całkiem zabawnie.

A tak w ogóle to ja nie będę pokazywać paluchem, kto tu się zachował jak rozpieszczony i zarozumiały dzieciak...

[Kazuś]

Wecie co... Ja się nie chciałam przyznawać, ale od kiedy przeczytałam, że "Bez pozdrowień" to wpadłam depresję. I zamówiłam już wizytę u wróżki żeby odczyniła zły urok. Brak pozdrowień istoty boskiej jaką niewątpliwie Robert jest na pewno spowoduje różne poważne komplikacje w moim życiu. Obawiam się, że wszelkie szczęście się ode mnie odwróci i nigdy już nie zaznam radości.
Myślicie, że wróżka mi pomoże?

[ELenka]

Kazus, ja sie obawiam, że może nie pomóc...