FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy   Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj     
"Od pierwszego wejrzenia"

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.antsweet.fora.pl Strona Główna :: Opowiadania i inne (po)twory
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kazuś
Mroczny zaklinacz klawiatury



Dołączył: 16 Kwi 2008
Posty: 2177
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Niska

PostWysłany: Nie 19:52, 06 Gru 2009    Temat postu: "Od pierwszego wejrzenia"

Opowiadanie kompletnie różne, od tego prezentowanego ostatnio. Troszkę w stylu również publikowanego tutaj "Ku przestrodze".


Towarzyszom doli i niedoli: osiemnastej grupie z WiITCh na Politechnice Krakowskiej
- Kaźmirz
To była miłość od pierwszego wejrzenia: długiego i dokładnego, lecz pierwszego. To miało być krótkie spotkanie w sprawie natury oficjalnej, a przerodziło się ono we wstęp do, mam nadzieję, długiego i płomiennego romansu.
Cóż, nie spodziewałam się tego. Wielu ludzi mówiło o Nim bardzo źle, że niby jest bezwzględny, nieprzyjazny i zarozumiały. Bałam się go trochę, bo władza w rękach kogoś pełnego niespełnionych marzeń i ambicji bywa niebezpieczna, a mówiono mi, że on właśnie taki jest: nienawidzi nas, bo jemu w życiu nie do końca wyszło i choć ma władzę nad ludźmi, to nie taką jakby chciał.
Na to, by w ogóle go zobaczyć, musiałam poczekać ponad godzinę, tak wielu ludzi również chciało się z nim spotkać. Od razu zrobił na mnie piorunujące wrażenie: zadbany i elegancki. Miłe zaskoczenie biorąc pod uwagę, że spodziewałam się najgorszego. Myślałam, że to jeden z tych zarozumiałych lecz brzydkich jak sto nieszczęść reliktów PRL-u, ale nie, on wyglądał na bardzo nowoczesnego. Choć z drugiej strony w jego stosunku do ludzi jest coś, co przywodzi na myśl minioną epokę.
Od razu wiedziałam, że po prostu muszę bliżej poznać jego wnętrze. Żądza wzbierała we mnie bardzo szybko. Ja po prostu musiałam… To jednak nie okazało się tak proste, on ma swoje ściśle określone zasady, których nigdy nie łamie. Dla nikogo, bez względu na urok osobisty czy sytuację rodzinną. Potrafi odmówić nawet matce z dzieckiem i niewzruszenie trwać w swej decyzji nawet na widok kobiecych łez. Lubię taką siłę woli, choć niektórym wydawać się ona może bezdusznością, ale w końcu gdyby postępował inaczej, podejrzewano by go o machlojki, stronniczość i uczestniczenie w innych nieczystych gierkach, a tak jasne jest, że wszyscy są dla niego równi. Nie ma podziału na lepszych i gorszych. To się nazywa sprawiedliwość.
Byłam bardzo zdeterminowana, by dostać od niego to, czego tak bardzo pragnęłam. Najlepiej natychmiast. Jednak tak jak pisałam, on ma swoje zasady i chce przestrzegając ich nauczyć mnie kilku życiowych prawd, a przynajmniej takie mam wrażenie. Pewnie dlatego zostałam odprawiona z niczym. Zresztą nie tylko ja. Wiele osób z pełnego różnych skrajnych emocji tłumu musiało zrezygnować ,nie osiągnąwszy tego, czego chcieli. Dla nas wszystkich była to ważna lekcja: z łamania zasad nie może wyniknąć nic dobrego. A On przecież chce naszego dobra. Gdyby zabrakło nas, on przestałby być potrzeby, więc dba o nas niczym o własne dzieci. Wydaje mi się, że pod tą maską oschłości i obojętności kryje się prawdziwa troska i zainteresowanie naszymi losami. W końcu to do niego mamy się zgłaszać zawsze, gdy wystąpi jakiś problem. On sam to zaproponował, więc nie może być taki do końca zły…
Ludzie chyba lubią wierzyć, że jest ich wrogiem, ponieważ inaczej musieliby przyjąć jego punkt widzenia i zaakceptować to, jak mało znaczą, jak niewiele wiedzą i jak dalece są niedoskonali . On za to bliski jest ideału.
Ile klasy było w sposobie, w jaki kazał wrócić nam do domu! Nie wdawał się z nami w czcze dyskusje. Po prostu to zrobił. On ma w sobie coś takiego dystyngowanego, emanuje taką pewnością siebie i niezłomnością charakteru, że nikt nawet nie pomyślał o próbie sprzeciwienia się mu. Wszyscy wiedzieli od razu, że sprawa jest przesądzona, że on już nie zmieni zdania. Ma w sobie coś z króla niepodzielnie rządzącego swym państwem i poddanymi. Króla mądrego, sprawiedliwego, choć nie takiego, którego można by nazwać łaskawym czy litościwym.
Przyznam, choć niechętnie, że zanim spełniłam jego polecenie, posiedziałam jeszcze pół godziny tam, gdzie wcześniej była kolejka, w nadziei, że może drzwi się otworzą i może jednak się nade mną zlituje? A jeśli nie zlituje (bo w głębi serca wiedziałam, że jest to niemożliwe), to może chociaż go ujrzę. Choć przelotnie. Miłość popycha ludzi do różnych irracjonalnych zachowań, mnie skłoniła do wiary w jego przemianę. W końcu jednak wstałam i wróciłam do domu.
Teraz siedzę przy oknie i patrząc w dal rozmyślam o nim. O niczym innym nie jestem w stanie ani mówić, ani nawet myśleć. Naprawdę nie podejrzewałam, że zrobi na mnie aż takie wrażenie. Mam motylki w brzuchu, gdy pomyślę, że prawdopodobnie przez najbliższe pięć lat będę dość często go widywać. On zdecydowanie ma w sobie to coś, czego tak bardzo pożądam. Bez czego nie mogę normalnie funkcjonować. No dobrze, trochę przesadziłam, ale moja egzystencja bez tego naprawdę będzie bardzo utrudniona. Zaraz pójdę spać.
Jutro muszę wstać wypoczęta i w dobrym humorze. Jutro znów go zobaczę, przynajmniej z daleka. Jutro może nawet na własnej skórze doświadczę jego stanowczości i władczości. Może jutro uzyskam to, co chciałam. Może jutro stanie się cud.
Bo jutro znów mam zamiar pójść do tego cholernego dziekanatu spróbować odebrać moją legitymację studencką.


Ostatnio zmieniony przez Kazuś dnia Nie 22:36, 20 Gru 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kura z biura
Cool dzieciak z subkultury metalowej



Dołączył: 17 Kwi 2008
Posty: 418
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 2:14, 15 Gru 2009    Temat postu:

Kazuś, zrób w tym tekście jakieś akapity, bo jak widzę taki zwarty blok, to mi od razu cała chęć do czytania przechodzi. Pliiiz!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kazuś
Mroczny zaklinacz klawiatury



Dołączył: 16 Kwi 2008
Posty: 2177
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Niska

PostWysłany: Nie 22:44, 20 Gru 2009    Temat postu:

Zrobione. Mam nadzieję, że w miejscach przynajmniej w miarę sensownych.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.antsweet.fora.pl Strona Główna :: Opowiadania i inne (po)twory Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
     www.antsweet.fora.pl: Przyległość blogowa.     
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group   c3s Theme © Zarron Media
Regulamin