FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy   Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj     
Co naprawdę dzieje się w szkolnych toaletach?

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.antsweet.fora.pl Strona Główna :: Opowiadania i inne (po)twory
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Joanna
Rzyć Hermiony



Dołączył: 03 Maj 2008
Posty: 155
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 18:12, 09 Lut 2010    Temat postu: Co naprawdę dzieje się w szkolnych toaletach?

Tekst napisany na potrzeby gazetki szkolnej. Miał zająć jedną stronę, a temat jest jaki jest xd To jest pierwszy mój tego typu tekst, więc wszyyyystkie uwagi jak najbardziej wskazane.
Dziękuję ;]
___________________________________

Co naprawdę dzieje się w szkolnych toaletach?

Nie od dziś wiadomo, że toalety szkolne służą dużej grupie uczniów również jako palarnie. Dyrekcja szkoły stara się z tym walczyć montując – niewiadomo dlaczego tylko w męskiej – kamerę, nauczyciele często zaglądają do uczniowskich toalet. Palących uczniów to odstrasza? Ależ skąd. Jest ciekawiej, bo oprócz poziomu nikotyny w organizmie uczeń pragnie również podniesienia poziomu adrenaliny, ponieważ - powiedzmy sobie szczerze - inaczej nie narażałby się na przykre konsekwencje, wynikające ze złapania ich na gorącym uczynku. Jak mieć „przypał”, to nie z powodu takiej błahostki.

Jak zapalić w szkolnej toalecie?
To proste. Żadnych zabaw w chowanego i odwracania uwagi nauczycieli, bo to jest po prostu głupie i w zupełności niepotrzebne.
- Trzeba wiedzieć, kiedy wejść – tłumaczy Dorota*. – Najbezpieczniejsi są nauczyciele, którzy sami palą, bo przecież nie wyczują. – Całkowitej pewności jednak nie ma. Z drugiej strony zdarzają się pojedyncze przypadki, kiedy dorosły nie ma nic przeciwko takiemu postępowaniu uczniów:
- Fajny był ten pan od matematyki z długimi włosami. On wpuszczał po kolei – pojedynczo się wchodziło, zapaliło i wychodziło, ale niestety skończyła mu się praktyka w naszej szkole. Nawet drzwi nam otwierał, taki był kulturalny. Do dyskusji wtrąca się Agata dobrze obeznana w temacie :
- Lepiej zapalić w męskiej toalecie, w damskiej częściej sprawdzają nauczyciele, woźne i inni pracownicy szkoły. Wiesz, oni myślą, że jak w męskiej jest kamera, to ona służy tylko do wiadomych celów – śmieje się. – W kabinie nie uchwyci, bo dyrekcja nie ma prawa naruszać strefy intymnej uczniów.

Dlaczego uczniowie palą?
Stres związany z lekcjami, kłótnie z rówieśnikami – to wszystko podsyca głód nikotynowy.
- Zaczęło się dla szpanu, a potem tak to już się rozkręciło – mówi Krzysio, wypalający pół paczki papierosów dziennie.
Nieco szczerzej i agresywniej wypowiada się na ten temat Marysia, absolwentka naszej szkoły:
- Jak byłam bardzo zdenerwowana na nauczycieli to paliłam w łazience. Miałam gdzieś, że ktoś może mnie złapać. Uważałam, że lepiej sobie zapalić grzecznie i kulturalnie. Czy nauczyciele myślą, że nie czujemy jak od nich śmierdzi? Przecież oni są naszymi autorytetami, to niby czemu mamy nie brać z nich przykładu? – pyta. Odpowiedź na to pytanie z reguły jest jedna, każdy dorosły swoje stanowisko argumentuje po prostu wiekiem, czyli większą ilością przysługujących praw.

Co o tym sadzą niepalący?
Wszystkim, z którymi rozmawiałam, nie podoba się to. Dla nich jest to zachowanie poniżej krytyki, po prostu godne pożałowania.
- Uważam, że to jest głupie; kryć się w siedmiu z jednym papierosem – ironizuje Sebastian. Takie wypowiedzi najczęściej padają z ust ludzi, którzy nigdy w życiu styczności z nikotyną nie mieli. Reszta nie ma zdania, bo to po prostu nie ich problem.
Ważne w omawianej sprawie jest również zdanie nauczycieli. Pani Maria Pilorz, polonistka, jest przekonana, że te nieodpowiednie zachowanie biorą się ze złych wzorców rodzinnych, chęci zaimponowania innym albo niskiej samooceny (o dziwo, niektórzy palący się z tym zgadzają). Żadna osoba z wysokim poczuciem własnej wartości nikomu nie będzie na siłę udowadniać ile jest warta i do czego zdolna. Nikt o zdrowych zmysłach nie decyduje się na wykonywanie czynności, które mogą zniszczyć życie. Wystarczy spojrzeć na statystyki:
Palenie tytoniu zabija ok. 5 milionów palaczy rocznie na świecie. W Polsce umiera rocznie około 70 tysięcy osób. W naszym kraju codziennie zaczyna palić 500 nieletnich chłopców i dziewcząt. Ponadto szacuje się, że średnia różnica długości życia między osobami niepalącymi, a palaczami wynosi 15 lat. Czy warto dla przyjemności zaciągania się dymem papierosowym poświęcić 15 lat życia?


*Wszystkie imiona są fikcyjne, gdyż autorzy nie chcieli zdradzić swoich tożsamości.


Ostatnio zmieniony przez Joanna dnia Wto 18:14, 09 Lut 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Szapi
Japończyk



Dołączył: 16 Kwi 2008
Posty: 775
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ale że co?
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 22:13, 21 Lut 2010    Temat postu:

"Jak mieć „przypał”, to nie z powodu takiej błahostki." to zdanie mi się zupełnie nie podoba, bo jest stylizowane na slang młodzieżowy, ale z bardzo słabym skutkiem.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Idi
Cytatomiotacz



Dołączył: 19 Kwi 2008
Posty: 538
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 23:47, 21 Lut 2010    Temat postu:

Cytat:
- Fajny był ten pan od matematyki z długimi włosami. On wpuszczał po kolei – pojedynczo się wchodziło, zapaliło i wychodziło, ale niestety skończyła mu się praktyka w naszej szkole. Nawet drzwi nam otwierał, taki był kulturalny.

Hahahahahaha, lol.

Cytat:
Wiesz, oni myślą, że jak w męskiej jest kamera, to ona służy tylko do wiadomych celów

Trochę niefortunne to zdanie, wiesz, trudno wskazać podmiot w tej drugiej części. I naprawdę zastanawiałam się nad jego sensem - trochę czasu mi zajęło, zanim się połapałam, że to nie kamera służy do wiadomych celów, tylko męska (toaleta) :]

Cytat:
Jak mieć „przypał”, to nie z powodu takiej błahostki.

Jak dla mnie dziwne jest to zdanie, ale nie z tego powodu, co dla Szapi. Po prostu nie załapałam jego sensu - a raczej powiązania z poprzednimi zdaniami. Nie potrafię Ci tego wyjaśnić, ale coś z tym jest nie tak, na pewno. Jakiej błahostki? Nie rozumiem tego.

Co do całości, to jasne, temat jest, jaki jest, bez przerwy eksploatowany, ciągnięty do znudzenia... I ciągnięcie jego nie przynosi żadnych skutków. No co tu dużo mówić - to nęci. Sama pewnie mogłabym palić w kiblach, gdyby nie fakt, że palić to w ogóle nie mam zamiaru, bo papierosy to świństwo jest. Ci, co już się wciągnęli mają gorzej, bo wiedzą, że to świństwo (niektórzy, niektórzy mają to gdzieś) a przestać trudno. No ale to nie mam zamiaru zaczynać. Skoro w ogóle nie czuję takiej porzeby? Więc nie, nie przypuszczam, żebym kiedyś paliła w toaletach. Ale gdyby nie moje stanowisko w tej sprawie, to przyznam, że artykuł chyba raczej by mnie zachęcił niż odrzucił.

Czemu? No bo to tak nęci, och tak, nęci! We fragmencie pt. "Jak zapalić w szkolnej toalecie" wyjaśnione jest to tak, że chyba każdego by to zachęciło, każdy by chciał spróbować. Bo to świetna zabawa musi być. Niestety tak wynika z tego fragmentu. Potem uczniowie tłumaczą, dlaczego palą, i są to tłumaczenia całkiem, całkiem sensowne. Co prawda w ostatnim akapicie krytykujesz palenie, ale to są takie statystyki, które tak naprawdę każdy zna, i jeśli kogoś te rzeczy jeszcze nie przekonały, to prawdopodobnie nie przekonają wcale, przynajmniej nie w tym wieku, może ktoś po latach zmądrzeje, może nie będzie za późno. W każdym razie mnie by to raczej do palenia w toaletach zachęciło, a nie wręcz przeciwnie.

Tylko, że to nie jest Twoja wina. Temat jest naprawdę bardzo trudny i w rzeczywistości to chyba nawet psychologowie nie wiedzą, jak do młodzieży trafić - przychodzą do szkół, organizują pogadanki, akcje, konkursy... a młodzież swoje. Sama nie wiem, jak miałoby to wyglądać, żeby do palenia w szkole i w ogóle nie zachęcało. Chyba wielką sztuką byłoby napisać coś takiego.

No więc tak poza tym, to tekścik przyjemny i całkiem w porządku. Nie potraktuj tego, co napisałam, jak zastrzerzeń do niego, raczej do ogółu problemu. Tekst jest całkiem ładnym stylem napisany i jestem ciekawa, jak poradziłabyś sobie z innym tematem.


Ostatnio zmieniony przez Idi dnia Nie 23:50, 21 Lut 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.antsweet.fora.pl Strona Główna :: Opowiadania i inne (po)twory Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
     www.antsweet.fora.pl: Przyległość blogowa.     
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group   c3s Theme © Zarron Media
Regulamin