Autor |
Wiadomość |
Lucjanna |
Wysłany: Czw 19:24, 05 Mar 2009 Temat postu: |
|
Właśnie się dowiedziałam, że po trzech dniach nieprzytomności można oślepnąć. Muszę przystopować z powalaniem na ziemię bohaterki w moim opowiadaniu ^^ |
|
|
Beatrycze |
Wysłany: Czw 18:15, 05 Mar 2009 Temat postu: |
|
Cytat: | – Wiedźmy są nieśmiertelne. Nie da się
zabić. Niczym. Nasze Zaklęcie Uśmiercające nic nie da.
Może poczuć tylko jakieś lekkie ukłucie. A Cruciatusa w
ogóle nie poczuje. |
Wiedźmy niezniszczalne. To lekkie ukłucie kojarzy mi się z zapewnieniami mojej mamy, kiedy szłam na szczepionkę w wieku przedszkolnym.
Ja swojego czasu pisałam pamiętnik córki Voldka. Ale tylko do szuflady. |
|
|
Furia |
Wysłany: Sob 11:24, 21 Lut 2009 Temat postu: |
|
Nie córkę, a córki. Jest ich siedem :) |
|
|
Ptaszniczka |
Wysłany: Sob 11:05, 21 Lut 2009 Temat postu: |
|
kura z biura napisał: | Zaprawdę, zaprawdę powiadam Wam: Voldemort jest nieodzownym elementem świata magii aŁtoreczek. Choćby go uśmiercono pięćset razy, one i tak radośnie zignorują ten fakt. I poniekąd słusznie: gdyby go nie było, kto płodziłby kolejne Mary Sue? |
Wierz mi, Kuro, zawsze się ktoś znajdzie! Chociaż przyznam, że Voldie jest do tego najlepszy... Bo to przecież taaakie zabawne - największy czarnoksiężnik wszech czasów ma córeczkę... |
|
|
Lisa |
Wysłany: Pią 20:34, 20 Lut 2009 Temat postu: |
|
A te blond-czarne włosy to efekt romansu z borsukiem? A myślałam, że wszysko już było.
Cytat: | Nie wiadomo, dlaczego Voldemort postanowił ostro wziąć się za edukację swoich córek. Może dlatego, ze nie chciał mieć nieuków? A być może chciał, by Elizabeth wraz z pozostałymi 6 siostrami były na równym poziomie? Tego nikt nie wie. Każdy, który jednak to czyta, domyśla się, że Lord Voldemort wziął się sam za edukację swoich córek. |
Wzorowy ojciec dba o rozwój i edukację dzieci, spędza z nimi dużo czasu i darzy je miłością. Dlatego tytuł Ojca Roku otrzymuje... Lord Voldemort! |
|
|
Ghost Rider |
Wysłany: Pią 14:34, 20 Lut 2009 Temat postu: |
|
Lia, masz talent... Zabiło mnie to... |
|
|
Rinnel |
Wysłany: Czw 21:56, 19 Lut 2009 Temat postu: |
|
Lia, ukwikłaś mnie. Strzelam focha. xD |
|
|
Lia |
Wysłany: Czw 21:23, 19 Lut 2009 Temat postu: |
|
Cytat: | Draco wyciągnął ,,coś” z pudełka.
- Proszę państwa, a o to kula do przywoływania zmarłych!
Nelly taka wypowiedź męża wcale nie zdziwiła. Zawsze był głupi. Zamiast słuchać go, pogrążyła się w czytaniu ulotki. Po chwili wyciągnęła różdżkę.
- Ketrapu mentis, wentivus lennicco, breko vertessi, quatro matri!
|
Draco wyciągnął "coś" z pudełka.
- Proszę państwa, a o to blacha do pieczenia pizzy!
Nelly taka wypowiedź męża wcale nie zdziwiła. Zawsze był głupi. Zamiast słuchać go, pogrążyła się w czytaniu książki kucharskiej. Po chwili wyciągnęła wyrobione ciasto.
- Pepperoni funghi, prosciutto e salame, frutti di mare, quatro fromaggi!
Musiałam to napisać. |
|
|
Falka |
Wysłany: Czw 21:13, 19 Lut 2009 Temat postu: |
|
To prawie jak seans spirytystyczny... Jednak już nic mnie nie zaskoczy. |
|
|
Furia |
Wysłany: Czw 18:47, 19 Lut 2009 Temat postu: |
|
Falka napisał: | Ale ja już się pogubiłam. To Potter pokonał Voldemorta, ale jego córka z nim rozmawia?! Jak? Seans spirytystyczny? |
Draco kupił kulkę do wywoływania zmarłych:
Cytat: | - Masz to?
- Tak.
- Ile sobie zażyczył?
- 6o0 galeonów.
- To próbujemy go przywołać?
- Tak, jak najprędzej.
Taką rozmowę prowadzili między sobą Nelly i Darco Malfoy w ich sypialni.
- Powiedział, że wszystko jest w środku… |
Cytat: | Draco wyciągnął ,,coś” z pudełka.
- Proszę państwa, a o to kula do przywoływania zmarłych!
Nelly taka wypowiedź męża wcale nie zdziwiła. Zawsze był głupi. Zamiast słuchać go, pogrążyła się w czytaniu ulotki. Po chwili wyciągnęła różdżkę.
- Ketrapu mentis, wentivus lennicco, breko vertessi, quatro matri!
Kula, stojąca na stoliku, rozbłysła światłem.
- Czyli dopiero teraz, po 21latach, ktoś przywołuje do życia Lorda Voldemorta? Teraz?
- Witaj Panie.
- Przykro nam, że tak późno, lecz nie mogliśmy znaleźć tej głupiej kuli.
- Nelly nawet ruszyła w świat szukać sposobu, choćby kosztem zostawienia Twojej małej Elizabeth? Gdzie ona jest? |
Instrukcja obsługi, jedno zaklęcie i Lord Voldemorth zrobił wielki come back. |
|
|
Ktosza |
Wysłany: Czw 18:43, 19 Lut 2009 Temat postu: |
|
kura z biura napisał: | Zaprawdę, zaprawdę powiadam Wam: Voldemort jest nieodzownym elementem świata magii aŁtoreczek. Choćby go uśmiercono pięćset razy, one i tak radośnie zignorują ten fakt. I poniekąd słusznie: gdyby go nie było, kto płodziłby kolejne Mary Sue? |
Albo odwrotnie: na początku opka jest tylko informacja "aha, a Voldemorta zabił Harry" i problem z głowy. |
|
|
Falka |
Wysłany: Czw 18:35, 19 Lut 2009 Temat postu: |
|
Ale ja już się pogubiłam. To Potter pokonał Voldemorta, ale jego córka z nim rozmawia?! Jak? Seans spirytystyczny? |
|
|
kura z biura |
Wysłany: Czw 18:30, 19 Lut 2009 Temat postu: |
|
Bingo! Zachowanego za pomocą czystej magii, żadnych konserwantów! |
|
|
Furia |
Wysłany: Czw 18:28, 19 Lut 2009 Temat postu: |
|
Tak właściwie, to jak on te swoje córki spłodził. Skoro Harry zabił go 21 lat temu, a Elizabeth kiedy dowiaduje się, że jest córką Voldemortha ma 15, to jak to jest możliwe? Mają tam bank nasienia? |
|
|
Ghost Rider |
Wysłany: Czw 18:28, 19 Lut 2009 Temat postu: |
|
Jack Sparrow!
{za offtop przepraszam - nie mogłam się powstrzymać przez odpowiedzią na pytanie kury} |
|
|
kura z biura |
Wysłany: Czw 18:21, 19 Lut 2009 Temat postu: |
|
Zaprawdę, zaprawdę powiadam Wam: Voldemort jest nieodzownym elementem świata magii aŁtoreczek. Choćby go uśmiercono pięćset razy, one i tak radośnie zignorują ten fakt. I poniekąd słusznie: gdyby go nie było, kto płodziłby kolejne Mary Sue? |
|
|
Furia |
Wysłany: Czw 17:16, 19 Lut 2009 Temat postu: |
|
Idi napisał: | Harry pokonał Voldemorta, gdy miał 17 lat, ale to i tak średnio wychodzi. Bo według bloga, Harry ma teraz 38 lat, a w scenie epilogowej miał 36 i jego córka miała wtedy chyba 10 lat, bo jej mówili, że za rok pójdzie do Hogwartu. W takim razie Lily z bloga byłaby dopiero w drugiej klasie, a jest chyba starsza. Ale to pomyłka o kilka lat.
Nie mylę sie w obliczeniach? |
Aha, właśnie doczytałam. Trochę to nie wynika z tekstu. Niby jest mowa o tych dwóch małżeństwach, ale jako znak szczególny Harrego przypomina autorka o bliźnie, nie ma mowy o masakrze w Hogwarcie i innych wydarzeniach, no ale cóż.
Jednak rozwiązanie fabularne nadal jest bzdurne, bo wielkim wysiłkiem pokonali w końcu Lorda, a potem Draco kupił w sklepie kulkę i on znowu powstał... |
|
|
Idi |
Wysłany: Czw 16:59, 19 Lut 2009 Temat postu: |
|
Furia napisał: | Cytat: | Lilyanne Potter ( rodzice Ginny i Harry Potter [ tak, to ten słynny Potter, który pokonał Sami-Wiecie-Kogo 21 lat temu, ma na czole bliznę w kształcie błyskawicy)] |
Chyba, że pokonał go dwa razy, a ja nie wiem. |
Harry pokonał Voldemorta, gdy miał 17 lat, ale to i tak średnio wychodzi. Bo według bloga, Harry ma teraz 38 lat, a w scenie epilogowej miał 36 i jego córka miała wtedy chyba 10 lat, bo jej mówili, że za rok pójdzie do Hogwartu. W takim razie Lily z bloga byłaby dopiero w drugiej klasie, a jest chyba starsza. Ale to pomyłka o kilka lat.
Nie mylę sie w obliczeniach?
A to "Co było wcześniej, ja czy blog?" mnie rozwaliło ;p |
|
|
Ghost Rider |
Wysłany: Czw 16:11, 19 Lut 2009 Temat postu: |
|
Przyrodni ojciec, wykuwane Mroczne Znaki i Voldemort i Jej Żona... Cudowne. Niesamowite. Fantastyczne... |
|
|
Furia |
Wysłany: Czw 15:59, 19 Lut 2009 Temat postu: Owiana Mrokiem |
|
Wiem, ze Kaśki szukały czegoś krótkiego, to opowiadanie ma 24 strony w Wordzie czcionką 12.
Nigdy nie czytałam książek o Harrym więc jeżeli plotę bzdury proszę mnie upomnieć!
http://owiana-mrokiem.blog.onet.pl/
Historia początkowo pisana jest jako pamiętnik, po kilku notkach autorka postanawia pisać, jako narrator trzecioosobowy. Główna bohaterka jest córką Dracona Malfoya i Nelly, która Cytat: | Była wspaniałą kobietą. Zmarła, zginęła, zaginęła (sama nie wiem), gdy miałam 9 lat. |
Opowieśc zaczyna się gdy Elizabeth, która dziwnym trafem skraca swoje imię do Eliza, jest na czwartym roku Hogwartu. Oprócz głównej bohaterki, poznajemy jej koleżanki z dormitorium, którymi są między innymi córki: Harrego i Ginny oraz Hermiony i Rona. I tutaj pojawia się największy błąd autorki. Pamiętacie najmłodszego ojca w Wielkiej Brytanii? Nie był najmłodszy. Cytat: | Lilyanne Potter ( rodzice Ginny i Harry Potter [ tak, to ten słynny Potter, który pokonał Sami-Wiecie-Kogo 21 lat temu, ma na czole bliznę w kształcie błyskawicy)] | Chyba, że pokonał go dwa razy, a ja nie wiem.
Robi się jeszcze gorzej. Okazuje się, że Elizabeth jest wampirzycą, a kilka notek dalej możemy przeczytać, że jest córką... tak, tego samego (co sprawia autorce ogromne problemy z nazwaniem sytuacji i ciągle tłumaczy kogo ma na myśli używając słowa ojciec). Na dodatek pojawia się dosyć marna przepowiednia, dziwne, pourywane wątki i więcej córek wiecie kogo (jedna ma nawet blond-czarne włosy). Błędów ortograficznych nie jest dużo, ale stylistyczne i logiczne przerażają, no i składnia jest wręcz magiczna. Do tego styl jest okropnie pomieszany, patos przechodzi w mało śmieszne żarciki.
Na koniec kilka próbek stylu:
Cytat: | Nie, no znowu! Jestem luźna, normalnie jak rzadka kupa i tak się rozpływam. Czekajcie moment, muszę się pozbierć...
Już jest w porządku. Wystarczyły mi tylko dwa głębokie oddechy, i już wszystko wraca do normy. |
Cytat: | [Nic nie jest w porządku!] i dobrze o tym wiem. Powiedzmy, że temat uznaję za zamknięty.
Wiecie o tym, że Emily – tak, ta Emily, której tak serdecznie nienawidzę – znów się wygłupiła. I to na dudka! |
Cytat: | Z kuli dobiegł ją głos osoby odwróconej plecami do nich:
- Witaj córko…
Zdziwiona popatrzyła, przecież Draco stał obok kuli! To kto do niej mówi? I to z jakiejś kryształowej kuli…?
- Elizabeth, nie poznajesz mnie?!
- Nieeeee… - wyjąkała zaskoczona dziewczyna, z resztą zgodnie z prawdą.
Wtedy ten ,,ktoś”, stojący plecami, odwrócił się. Elizabeth stwierdziła, że to najgorszy widok, który oglądała w życiu.
- A teraz, córko, powiedz, poznajesz własnego ojca? |
Cytat: | - Ależ tak, jesteś moją córką… Na pewno zuważyłaś że jesteś węzousta – tak jak ja i ten kochaś szlam Potter. Już wiesz, że jestem twoim ojcem..A Nelly twoją matką.
- A, Draco?
- Draco? Hmmm… Przyrodnim ojcem! – Lord Voldemort zaśmiał się, ale nie tak, przyjemnie, tylko lodowato, aż dreszcze przechodziły.
- To… niemożliwe…
- Jak najbardziej z prawem. – znowu ten śmiech. |
Cytat: | Nelly zaczęła próbować ocucić swoją córkę. Tymczasem Lord Voldemort wraz z jej męzem (ale nie ojcem Elizabeth – na tym polega różnica) |
Cytat: | Mroczne Znaki trzeba będzie wykuć każdemu, który zechce być w moich szeregach. Bariera wiekowa nie szkodzi. |
Dodam jeszcze, że wspomniane jest, że Voldemorth zabija Pottera w ogrodzie, ale nic poza tym, jego zwłoki radośnie się rozkładają przez następne kilka odcinków. Następnie pojawia się fragment o tym jak to córka Harrego na pewno martwi się o biedną Elizabeth, ale o ojca się nie martwi... bo po co, niech się rozkłada w spokoju:
Cytat: | Nie miała czasu pomyśleć o zielonookim ideale, z którym tak mało czasu spędziła w wakacje, ani o przyjaciółce, której serce trwogą o los Elizabeth przepełnione nie dawało o sobie ani trochę znać. |
Zielonooki ideał to syn Harrego i Ginny, którego bohaterka skrycie i niezbyt wylewnie kocha. |
|
|