Autor Wiadomość
Dzidka
PostWysłany: Pon 21:14, 11 Maj 2009    Temat postu:

ZleKaski napisał:
Czy Sebastian Lewicki z Magdy M. był gejem?
Czy Prada ma w swym asortymencie butki dziecięce w cenie +/- 600zł? Na oficjalnej stronie takiego cuda nie widziałam, ale może jakaś stara kolekcja?


Nie, po prostu bohaterowie opka nie zniżają się do czegoś poniżej Prady.
Kazuś
PostWysłany: Wto 20:18, 21 Paź 2008    Temat postu:

Prawdę mówiąc to cholera wie. Są szanse, że niedługo. Może w czwartek.
Mój plan tygodnia wygląda tak (pomijając szkołę)
Poniedziałek: wykłady na prawo jazdy (2h) i angielski (1 h)
Wtorek: chemia (1h)
Środa: wykłady (2h) + matma (1h)
Czwartek: nic
Piątek: wykłady (2h).
Oprócz tego muszę odrabiać zadania i do szkoły i na korki, spać, jeść, czasem gdzieś wyjść...
Są szanse, że w czwartek napiszemy analizę, ale nie tę z "Magdy M.". Krótszą. I może przygotujemy jeszcze jeden "zapychacz" przed "Magdą M".
Raven
PostWysłany: Wto 20:12, 21 Paź 2008    Temat postu:

Kazuś, kiedy nowa analiza?
Kazuś
PostWysłany: Pon 17:11, 06 Paź 2008    Temat postu:

http://www.raffaello-network.com/ - Autorka podawała tę stronę jako źródło. Oryginały czy podróbki?
Lisa
PostWysłany: Pon 16:52, 06 Paź 2008    Temat postu:

Wydaje mi się, że Prada nie ma w ofercie butów dla dzieci. Sprawdzałam na oficjalnej stronie i w sklepie Neiman Marcus - nigdzie takowego obuwia nie zauważyłam.
Mia
PostWysłany: Pon 16:19, 06 Paź 2008    Temat postu:

Tak, był gejem.
http://magdam.plejada.pl/206,info,sebastian_lewicki,bohaterowie_detal.html - źródło.
ZleKaski
PostWysłany: Pon 14:01, 06 Paź 2008    Temat postu:

Czy Sebastian Lewicki z Magdy M. był gejem?
Czy Prada ma w swym asortymencie butki dziecięce w cenie +/- 600zł? Na oficjalnej stronie takiego cuda nie widziałam, ale może jakaś stara kolekcja?
Kazuś
PostWysłany: Nie 14:10, 28 Wrz 2008    Temat postu:

Czy jest na sali ktoś kto DOBRZE zna francuski? Ja znam tak piąte przez dziesiąte, ale jestem pewna, że zdanie jest źle napisane i nie ma najmniejszego sensu. Ale moją pewnością we francuskim można sobie... No, w każdym razie po francusku umiem niewiele ponad przedstawienie się, choć tekst czytany raczej rozumiem. O ile jest prosty.
"Myelin etre ensemble, eternel pourtart separation (choć może separatior, trudno powiedzieć, bo to napis na obrazku) de les ways etait resultat"
Co mi nie pasuje:
- pierwsze słowo nie wiem co ma oznaczać, słownik go nie wykrywa
- "etre" występuje w formie bezokolicznika
- pourtart jako takie w słowniku również nie występuje
- "ways" wydaje się być "pożyczone" z angielskiego
- "etait" to forma trzeciej osoby liczby pojedynczej w imparfait, a "les" sugeruje liczbę mnogą. Gramatyki całkiem nie umiem (tzn mniej więcej kojarzę jak się odmienia, w którym czasie, ale kiedy się go używa już mniej), ale wydaje mi się, że imparfait tam nie pasuje.
I jeszcze dla pewności. Ta sama autorka ma w opowiadaniu zdanie po angielsku „I can not sleep in night, I think about you all the time from the fairy tale – my prince.”. Na pewno cannot razem. I na pewno "at night". I chyba żeby miało sens to "my prince from the fairy tale".
Furia
PostWysłany: Pią 15:39, 26 Wrz 2008    Temat postu:

Wszystko jest kwestią treningu, ale to opko chyba nie jest o ludziach, którzy trenują picie.
Miyu
PostWysłany: Pią 15:31, 26 Wrz 2008    Temat postu:

Ingrid napisał:
Wypicie "duszkiem" ćwierć litra whisky jest niemożliwe. Chociaż natrafiłam na Youtube na filmiki typu "wino w minutę" etc. Wątpię, aby były one prawdziwe.

Są prawdziwe... XD
Rekord kolegi: 58 sekund.
No i co z tego ze na następny dzień zaliczał fizykę na koniec roku i musiał stać daleko od nauczyciela, żeby ten wińska nie wyczuł.

A co do wódki, normalną szklankę czy kilka łyków tak, nawet bez ''popitki".

Chociaż, jeśli by się ktoś założył z moim kolegą to by pewnie nawet i wypił te ćwierć litra.
kura z biura
PostWysłany: Pon 17:56, 22 Wrz 2008    Temat postu:

Whisky ma mniej więcej tę samą moc, co wódka... nie, nie dałoby się. Nawet wypić.
Ingrid
PostWysłany: Pon 17:53, 22 Wrz 2008    Temat postu:

Wypicie "duszkiem" ćwierć litra whisky jest niemożliwe. Chociaż natrafiłam na Youtube na filmiki typu "wino w minutę" etc. Wątpię, aby były one prawdziwe.
Catherine
PostWysłany: Pon 17:33, 22 Wrz 2008    Temat postu:

Hmm... Zaraz po wypiciu pewnie mogła mówić, ale zakładam, że miałaby z tym pewne problemy.
Furia
PostWysłany: Pon 17:32, 22 Wrz 2008    Temat postu:

To jest niemożliwe, chyba że w jakichś skrajnych przypadkach, ale i tak płynne mówienie po czymś takim to fantasmagoria.
Kazuś
PostWysłany: Pon 17:27, 22 Wrz 2008    Temat postu:

Lat ma poniżej 30. Zgaduję, że tak z 25...
Furia
PostWysłany: Pon 17:26, 22 Wrz 2008    Temat postu:

Ila Aga ma lat? Zresztą nieważne ile, trzeba mieć ogromną wprawę w piciu alkoholu, żeby zrobić coś takiego, a już na pewno nie zaczniesz po tym normalnie mówić.
Kazuś
PostWysłany: Pon 17:22, 22 Wrz 2008    Temat postu:

Cytat:
Aga duszkiem wypiła ćwierć litra czystej whisky i zaczęła mówić.


Czy po ćwierć litra whisky można bez problemu mówić? I da się to tak duszkiem? Pytam, bo widziałam tylko na filmach:p.
kura z biura
PostWysłany: Sob 11:06, 13 Wrz 2008    Temat postu:

Tę funkcję pełnią u nas publiczne zapowiedzi, jeśli ktoś słysząc, że panna A pobiera się z panem B ma do tego jakieś zastrzeżenia, ma czas kilku tygodni, żeby polecieć z donosem.
Kazuś
PostWysłany: Sob 9:51, 13 Wrz 2008    Temat postu:

Tak, wiem właśnie, że tej drugiej też nie było. Mój chłopak był bardzo zawiedziony i narzekał, że ślub nieważny, bo może ktoś chciał coś powiedzieć.
kura z biura
PostWysłany: Pią 23:21, 12 Wrz 2008    Temat postu:

Nie, z całą pewnością nie należy to do oficjalnej formuły ślubnej (w Polsce rzecz jasna, na ślubie katolickim). Formuła brzmi tak, jak podaje powyżej Furia. Może ktoś kiedyś gdzieś dodał to jako rodzaj żartu, ale faktycznie znane jest to głównie z filmów. Podobnie jak nie stosuje się u nas zawołania "ktokolwiek zna jakieś przeszkody, niech powie o nich teraz albo zamilknie na wieki".
Stworzonko
PostWysłany: Pią 21:58, 12 Wrz 2008    Temat postu:

Jakiś czas temu byłam na ślubie i na pewno nie słyszałam takiej formułki.
Averia
PostWysłany: Pią 21:45, 12 Wrz 2008    Temat postu:

W swoim życiu byłam na trzech ślubach, i na żadnym z nich ta formułka nie padła. Praktycznie słyszałam ją 5-6 razy na jakiś amerykańskich filmach. Myślę, że jeśli ktoś ładnie poprosi księdza, to ten może ją dopowiedzieć, ale na sto procent nie jest to obowiązkowe.
undeadlily
PostWysłany: Pią 21:25, 12 Wrz 2008    Temat postu:

Kiedyś też mnie to nurtowało, więc polazłam do batmana i zapytałam go o to. Odpowiedział, że nie ma takiej możliwości, ale jeśli ksiądz idzie z postępem, może się wyjątkowo zgodzić.
Byłam na kilku ślubach i nie było tam tej formułki. Młoda para całowała się dopiero przed kościołem, obrzucana ryżem i jednogroszówkami (taki syf robić... a kto to później sprząta?).
Kazuś
PostWysłany: Pią 20:38, 12 Wrz 2008    Temat postu:

Jeśli jest to tylko jako coś nowego. Może są księża, którzy pod wpływem par, które naoglądały się filmideł nalegają na te słowa ulegają... Na pewno do liturgii tego nie wprowadzono. Tak jak "Marsz weselny" jest "dla chętnych".
Furia
PostWysłany: Pią 20:34, 12 Wrz 2008    Temat postu:

Zapytałam mamę, za jej czasów nie było czegoś takiego, to trochę prehistoria, ale KK nie jest zbytnio otwarty na zmiany... Mimo moich dobrych chęci, będziesz musiała jeszcze poczekać na satysfakcjonującą odpowiedź.
Kazuś
PostWysłany: Pią 20:27, 12 Wrz 2008    Temat postu:

Wiki podaje formułkę samej przysięgi. A mi nie chodzi o formułkę. Mi chodzi o co, co jeśli jest to tylko czasem. A wiki niestety nie wszystko wie.
A śluby protestanckie podobno znacznie różnią się od katolickich. Zresztą możliwe, że za jakiś czas uda mi się przekonać...
Furia
PostWysłany: Pią 20:25, 12 Wrz 2008    Temat postu:

Ja byłam na ślubie raz i to protestanckim, ale od czego jest wiki:

http://pl.wikipedia.org/wiki/Ma%C5%82%C5%BCe%C5%84stwo_(sakrament)

"Szafarzami są sami małżonkowie. Kapłan (lub diakon) jest tylko świadkiem urzędowym zawarcia sakramentu. Zawarcie małżeństwa polega na tym, że mężczyzna i kobieta składają sobie przysięgę wzajemnej, wiernej i dozgonnej miłości. Nowożeńcy wypowiadają następujące słowa: Ja, N., biorę ciebie. N., za żonę (męża) i ślubuję ci miłość, wierność i uczciwość małżeńską oraz że cię nie opuszczę aż do śmierci. Tak mi dopomóż, Panie Boże Wszechmogący, w Trójcy Jedyny i Wszyscy Święci. Po złożeniu sobie przysięgi miłości przez nowożeńców, kapłan oświadcza: «Co Bóg złączył, człowiek niech nie rozdziela». Małżeństwo przez was zawarte, ja powagą Kościoła potwierdzam i błogosławię w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego. Amen. "

Jeżeli chodzi o wiedzę empiryczną, niestety nie wiem, ale to całowanie kojarzy mi się jedynie z amerykańskimi filmami.
Radzę jednak poczekać na wiedzę kogoś kompetentnego.
Kazuś
PostWysłany: Pią 20:15, 12 Wrz 2008    Temat postu:

Bardzo rzadko bywam na ślubach, więc ekspertem się nie czuję, ale czy słusznie wydaje mi się, że w KK (przynajmniej w Polsce) formułka "A teraz możesz/może Pan pocałować pannę młodą" nie jest zbyt powszechna. Na tym ślubie, na którym ostatnio byłam, na pewno jej nie było. A jak to jest zazwyczaj?
Hagath
PostWysłany: Nie 22:50, 07 Wrz 2008    Temat postu:

http://www.2kc.pl/jak_stosowac.html
Kazuś
PostWysłany: Nie 22:47, 07 Wrz 2008    Temat postu:

Czy 2KC działa również "po fakcie" czy tylko w reklamowanym "trakcie"?


Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group   c3s Theme © Zarron Media