FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy   Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj     
Opowiadanie by Catherine

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.antsweet.fora.pl Strona Główna :: Opowiadania i inne (po)twory
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Catherine
Sweat Bunny



Dołączył: 20 Wrz 2008
Posty: 140
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: małomiasteczkowość
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 23:18, 20 Wrz 2008    Temat postu: Opowiadanie by Catherine

No cóż... Na dobry początek próbka mej potwórczości. Indżoj.
Ostrzegam- dużo angstu.

Chapter 9: Point of No Return



Cat szybkim krokiem przemierzała korytarz prowadzący do sali zebrań. Chciała załatwić swoją sprawę jak najszybciej. Otworzyła metalowe drzwi zdecydowanym kopniakiem, prawie wywalając je z zawiasów.
Zgodnie z oczekiwaniami zastała tam Majora, który właśnie spożywał posiłek w towarzystwie Doc'a i Zorin.
Mapa znajdująca się na ścianie tym razem nie była podświetlona. Salę wypełniał jedynie miękki blask kilku świec stojących w srebrnym lichtarzu na stole.
- Fräulein, co jest tak ważne, że przychodzisz tutaj bez zapowiedzi?-powiedział dowódca opierając głowę na rękach.
- Herr Kommendant... Przemyślałam pańską propozycję. Zgadzam się...
A tak poza tym, dziwi mnie, że może pan tak po prostu patrzeć na paskudny ryj Zorin i to jeszcze w czasie posiłku- dodała po krótkiej pauzie.
-Co ty...- Blitz zerwała się z miejsca. Drakulina odkryła w myślach tego czegoś o wyglądzie pomiędzy mężczyzną a kobietą zazdrość i niechęć. Inkantacje wytatuowane na połowie ciała nie chroniły tej FREAK przed ingerencją prawdziwego wampira w jej umysł. Chyba dotarło to do niej, bo szybko usiadła spowrotem przy stole, krzywiąc się z wściekłością.
Cat rzuciła pani podporucznik wyniosłe spojrzenie.
Żółte źrenice Majora zalśniły wesołością. Z uśmiechem patrzył na reakcję Zorin.
-Właśnie za takie podejście cię lubię Fräulein...-powiedział.

----

Rozległ się dzwonek do drzwi. Cat poszła otworzyć.
-Musimy porozmawiać-mruknęła wpuszczając do środka chudą dziewczynę o krótkich kręconych brązowych włosach i niebieskich oczach. Megan była skate-girl i osobą, o której Catherine myślała,że może jej zaufać.
Zaprosiła gościa do kuchni. Podała dziewczynie obite ciemnobordowym materiałem krzesło. Pomarańczowe promienie zachodzącego słońca tańczyły na płytkach pokrywających ścianę naprzeciwko okna.
Przez chwilę panowało ciężkie milczenie.
-Co miało znaczyć to wczoraj?- zapytała w końcu niebieskooka- tak na mnie naskoczyłaś...
-Faktycznie... Może przesadziłam. Ale tylko dałam ci pretekst, żeby zakończyć naszą znajomość... Zauważyłam twoje nieudolne próby i....
-Ale co? Może fochasz się o to, że mam nowych kolegów i nie mogę z tobą spędzać tyle czasu co wcześniej?!-krzyknęła Meg.
-Nie o to chodzi... Chociaż... Ja starałam się być lojalna. Mogłam ci nie mówić o tym co rozpowiadają po całej szkole. Mnie nie obchodziło czy uprawiasz seks ze swoim chłopcem. Kiedy ci powiedziałam ci o tym co mówili do mnie, żebym się od ciebie odwróciła, po prostu chciałam, żeby przez kilka sekund miała świadomość z kim się zadajesz. Tych z sąsiedniego miasta nie znam, ale tych z którymi teraz chodzimy do szkoły,klasy... Zresztą to stara historia. Poza tym, nie musiałaś mnie oszukiwać, kiedy nie miałaś ochoty do mnie przychodzić bo wolałaś iść na piwo... Do tego wielu rzeczy o których wydawało mi się ,że pierwsza powinna wiedzieć osoba bliższa niż reszta, dowiadywałam się nagle od Petera ...Wczoraj zadzwoniłaś nie dlatego,że chciałaś żebym była na tym pieprzonym ognisku , tylko tak na odczepnego...
-Czego ty chcesz?! Przecież powiedziałam, że chcę iść z tobą! Jesteś o mnie zazdrosna prawda? Po prostu nienawidzisz ich i teraz odbijasz sobie na mnie!- Megan znów przerwała dziewczynie.
- Daj mi skończyć...Ale natychmiast po usłyszeniu mojej zgody dorzuciłaś, żebym czasem po ciebie nie przychodziła bo już lecisz z Peter'em po ukraińskie piwo... Z góry założyłaś ,że odmówię ale tak się nie stało- kontynuowała Cat- więc musiałaś szybko coś wymyślić. Ta nasza znajomość to był bardzo wygodny dla ciebie układ... Możesz wysłuchać mnie przez te kilka minut?- powiedziała patrząc na tą, która nazywała siebie jej przyjaciółką. Niebieskooka była zdenerwowana ale skinęła głową.
-Zawsze kiedy potrzebowałaś pomocy, zadań itd. dostawałaś je ode mnie...
- Ty po prostu nie pozwalasz do siebie dotrzeć! Zgrywasz dorosłą, udajesz, że nie masz uczuć a okazuje się, że jesteś histeryczką ! Inni też tak robili i co?!
-Miałaś nie przerywać... Ale wiedziałam, że nie są aż tak fałszywi. Potrzebowali mnie tylko do roboty i nachalnie nie udawali, że jest inaczej. Poza tym zwracali się do mnie gdy inne wyjścia się wyczerpały, a ty o wiele bardziej mnie wykorzystywałaś.
Wracając do tego, że niby nie pozwalam do siebie dotrzeć- ja się aż za bardzo otworzyłam...... Nie powinnam była ci mówić o tym jak bardzo chcę umrzeć! Przecież słowa "chcę popełnić samobójstwo" zawsze są takie sentymentalne i głupie a ty tego nie lubisz prawda...? Nie powinnam była pokazywać ci mojego świata, ani się przywiązywać. To oszczędziło by nam wielu przykrości. W sumie czego innego nie mogłam się spodziewać...?
-Myślisz, że jestem osobą bez żadnych uczuć do ciebie?- mruknęła Meg.
-Nawet gorzej... Gardzisz mną, bo nie wiesz jak to jest być tak beznadziejnie samotną wśród tłumu... Kiedy jest dużo nauki wszyscy cię potrzebują i nagle szanują. Kończy się zakuwanie- znów wraca jeszcze większa pustka! Wiadomo, każdy dobry uczynek zostanie ukarany po tysiąckroć. Nie wiesz jakie to przykre...- powiedziała smutno Catherine.
Uspokoiła się po chwili. Jej twarz przybrała obojętny wyraz.
-Ja tylko tyle chciałam powiedzieć... Wyszło tak jakoś tandetno-dramatycznie, ale mało mnie obchodzi co teraz myślisz- dokończyła.
-Sama siebie oszukujesz... -usłyszała w odpowiedzi.

----

Wampirzyca otworzyła oczy. Jeszcze nie zregenerowała do końca ran po postrzałach i zmęczona zasnęła w fotelu.
Kolejny raz zdarzyło jej się śnić. Jako No Life King nie powinna mieć snów...
Po raz kolejny wszystkie wspomnienia wróciły.
Drakulina sięgnęła do szafki stojącej obok fotela. Z szuflady wyciągnęła zeszyt z swoimi wierszami. Pogłaskała dłonią ciemną zniszczoną okładkę. Otworzyła go mniej więcej po środku i przesunęła wzrok po literach.

To nie tak,
że ja Ci zabraniam
ja tylko zaczynam
bać się mojej ukochanej pustki
nie będzie Ciebie- nie wiem czym ją znów wypełnię
To tylko moja wina, że Inni mnie nie chcą...
Zrozum,
później możesz mi mieć to za złe.

Ten wiersz napisała zaraz przed rozmową z Meg. Nie potrafiła jej tak po prostu znienawidzić jak "Innych". Tamtej zimnej jesiennej nocy ominęła jej dom. Nie była z tego dumna- jako wampir powinna być zawsze opanowana i pozbawiona uczuć- ale jednak...

Cat pogrzebała jeszcze w szufladzie. Znalazła żyletkę. Powoli rozwinęła opakowanie. Położyła ostrze na środku dłoni i zacisnęła pięść. Po chwili rozluźniła uścisk. Przez kilka sekund patrzyła na zakrwawiony kawałek metalu.
Jedno dobre, że teraz nie będę musiała przejmować się bliznami...
W końcu podciągnęła rękaw bluzki i zaczęła się ciąć. Nie pojawiła się oczekiwana fala ciepła, ale przyszło dobrze jej znane przyjemne otępienie. Przymknęła oczy.
Nie zauważyła, że w pokoju jak co wieczór pojawił się Kapitan z krwią dla niej. Oparł się o ścianę i przyglądał się temu co robiła.
Po chwili wampirzyca wróciła do rzeczywistości. Na widok wilka zerwała się na równe nogi. Podeszła do niego i z całej siły uderzyła go w twarz. Była wściekła-nie chciała żeby ktokolwiek złapał ją na tym, że się kaleczy.
-Podobało ci się przedstawienie??? Zawsze mówię, że masz pukać... Nigdy się tego nie nauczysz?-zapytała z jadowitą nutą w głosie-Lepiej dla ciebie, żeby nikt się o tym nie dowiedział! Dotarło?
Wilkołak podał jej kartkę i szybko wyszedł.
Cat zaczęła czytać wiadomość. Był to rozkaz od Majora.
Wampirzyca kolejne zadanie miała wykonać w ... Warszawie. Wraz z Kapitanem miała odnaleźć i zniszczyć pozostałości ośrodka badawczego Millenium, zanim dotrą tam ludzie Iscariote, które chwilowo sprzymierzyło się z Protestanckim Rycerstwem Hellsing. Skrzywiła się. Nie chciała znów wylądować w Polsce na dodatek jeszcze z tym wilkołakiem- po tym co zrobił, nie była pewna, że może mu zaufać...
Samolot odlatywał rano, więc wampirzyca zaczęła się pakować.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kazuś
Mroczny zaklinacz klawiatury



Dołączył: 16 Kwi 2008
Posty: 2177
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Niska

PostWysłany: Sob 23:50, 20 Wrz 2008    Temat postu: Re: Opowiadanie by Catherine

Nie piszesz tak źle jak aŁtoreczki, ale to jest chyba najlepsze co o tym dziele mogę powiedzieć. Interpunkcja leży i kwiczy. Spacje stawiasz chaotycznie z ułańską wręcz fantazją. Treść mnie nie wciągnęła. Może kiedyś będziesz dobrze pisać, ale na razie jest słabo. Ale nie zniechęcaj się...
Catherine napisał:
Chciała załatwić swoją sprawę jak najszybciej. Otworzyła metalowe drzwi zdecydowanym kopniakiem, prawie wywalając je z zawiasów.
- Ta sprawa jakoś dziwnie kojarzy mi się z potrzebą fizjologiczną... A wywalenie drzwi z zawiasów kopniakiem łatwe nie jest... Wiem, bo nagminnie otwieram w ten sposób drzwi w łazienkach szkolnych... Po dobroci nie chcą współpracować.
Catherine napisał:
Fräulein

Catherine napisał:
Herr Kommendant...

Catherine napisał:
FREAK

Catherine napisał:
skate-girl

Czy jest na sali mapa? Bo nie wiem czy w Niemczech czy w Anglii jestem...
Catherine napisał:
Żółte źrenice Majora zalśniły wesołością.
Po co rozdrabniasz się na jakieś tam żółte. Nie lepiej od razu rubinowe?

[quote="Catherine"]zapytała w końcu niebieskooka[/guote] Nienawidzę nazywania bohaterów w tym stylu. Brązowooka, czarnowłosa... Straszne.

Catherine napisał:
powiedziała patrząc na tą, która nazywała siebie jej przyjaciółką.
Moja kobieca intuicja podpowiada mi, że powinno być "tę", a nie "tą". Ale głowy sobie nie dam uciąć...
Catherine napisał:
zadań itd.
Ała! To boli! Takich skrótów nie używa się w opowiadaniach! Bój się Boru, dziewczyno!
Catherine napisał:
a się aż za bardzo otworzyłam......
Albo mi się w oczach mieni od leczenia się koniakiem, albo tych kropek jest zdecydowanie za dużo...
Catherine napisał:
Nie powinnam była ci mówić o tym jak bardzo chcę umrzeć! Przecież słowa "chcę popełnić samobójstwo" zawsze są takie sentymentalne i głupie a ty tego nie lubisz prawda...? Nie powinnam była pokazywać ci mojego świata, ani się przywiązywać. To oszczędziło by nam wielu przykrości. W sumie czego innego nie mogłam się spodziewać...?
Zrób mi tę przyjemność i zgładź tę bohaterkę możliwie jak najszybciej...

Catherine napisał:
Wraz z Kapitanem miała odnaleźć i zniszczyć pozostałości ośrodka badawczego Millenium, zanim dotrą tam ludzie Iscariote, które chwilowo sprzymierzyło się z Protestanckim Rycerstwem Hellsing.
Protestanckim? O co w ogóle chodzi? Że co się z czym sprzymierzyło? Pytam serio i chcę wyjaśnień.

Ostatnio zmieniony przez Kazuś dnia Sob 23:51, 20 Wrz 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Furia
Trzecia ręka



Dołączył: 28 Sie 2008
Posty: 1267
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z uOsiedla
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 0:00, 21 Wrz 2008    Temat postu: Re: Opowiadanie by Catherine

Kazus napisał:
Catherine napisał:
powiedziała patrząc na tą, która nazywała siebie jej przyjaciółką.
Moja kobieca intuicja podpowiada mi, że powinno być "tę", a nie "tą". Ale głowy sobie nie dam uciąć...

Oczywiście tę, gdyż jest to zabytkowy biernik liczby pojedynczej rodzaju żeńskiego.


Ostatnio zmieniony przez Furia dnia Nie 10:46, 21 Wrz 2008, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kazuś
Mroczny zaklinacz klawiatury



Dołączył: 16 Kwi 2008
Posty: 2177
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Niska

PostWysłany: Nie 0:01, 21 Wrz 2008    Temat postu:

O to mi chodziło. Tylko jakoś przypadki mi się mieszają i nie umiałam tego elegancko uargumentować. Ale wiem, ze jak walę kogoś przez łeb to "tą książką", a jak chcę żeby mi ktoś podał to "tę książkę". I na tej zasadzie sobie dopasowuję.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Furia
Trzecia ręka



Dołączył: 28 Sie 2008
Posty: 1267
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z uOsiedla
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 0:27, 21 Wrz 2008    Temat postu:

Cytat:
Chyba dotarło to do niej, bo szybko usiadła spowrotem przy stole, krzywiąc się z wściekłością.


Cytat:
Kiedy ci powiedziałam ci o tym


Cytat:
po prostu chciałam, żeby przez kilka sekund miała świadomość z kim się zadajesz


Cytat:
Myślisz, że jestem osobą bez żadnych uczuć do ciebie?


Fabuła nie dla mnie, chociaż przyznałam się dzisiaj do oglądani "Buffy..." Czytałam kiedyś taką mangę "Hellsing" czy to ma z nią coś wspólnego, bo o ile pamiętam była tam mowa o Iscariote?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Catherine
Sweat Bunny



Dołączył: 20 Wrz 2008
Posty: 140
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: małomiasteczkowość
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 12:02, 21 Wrz 2008    Temat postu:

Tak. Hellsingowy fanfick to miał być.

Co do Niemiec i Anglii- Millenium to Niemcy, więc zdarza im się powiedzieć co nieco po niemiecku. Określenie "FREAK" pochodzi z mangi i jest nazwą własną, więc go nie tłumaczyłam.
Żółte źrenice- bije się w piersi, błąd rzeczowy ale Major ma żółte tęczówki (mądrość moja jest wielka jeee! XD)
Interpunkcja i inne błędy- piszę na notatniku, staram się jak najwięcej poprawiać, ale zawsze coś zostaje niestety.
Uśmiercenie bohaterki- no cóż... ona już jest martwa.
Dialogi- to tylko fragment. W pierwotnym zamyśle ma być przedstawiona ewolucja dziecka, któremu się wydaje, że ma najgorzej na świecie do dojrzałej psychicznie osoby...

Dzięki za szczerość ;)


Ostatnio zmieniony przez Catherine dnia Nie 12:30, 21 Wrz 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Furia
Trzecia ręka



Dołączył: 28 Sie 2008
Posty: 1267
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z uOsiedla
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 12:42, 21 Wrz 2008    Temat postu:

Bardzo mi przykro, ale ja nie uznaję fan fiction, chyba, że jako ćwiczenie pisarskie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Catherine
Sweat Bunny



Dołączył: 20 Wrz 2008
Posty: 140
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: małomiasteczkowość
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 12:49, 21 Wrz 2008    Temat postu:

Bo to właściwie jest moje ćwiczenie... Widzę, że nie myliłam się uważając je za najmarniejsze dzieło w mojej "pisarskiej karierze".
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Furia
Trzecia ręka



Dołączył: 28 Sie 2008
Posty: 1267
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z uOsiedla
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 13:02, 21 Wrz 2008    Temat postu:

Każdy musi od czegoś zacząć, nie załamuj się, poszukuj własnego stylu, własnej formy. Spróbuj poczytać również bardziej skoncentrowane na języku dzieła literackie oraz zastanów się nad przekazem utworu, bo literatura to nie tylko fabuła. Dobór słownictwa jest bardzo ważny. Kiedy James Joyce tworzył "Ulissesa" pisał pamiętnik, w jednym z wpisów można przeczytać: "Dzisiaj był bardzo dobry dzień, zapisałem jedno zdanie."

Powodzenia!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Catherine
Sweat Bunny



Dołączył: 20 Wrz 2008
Posty: 140
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: małomiasteczkowość
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 13:54, 21 Wrz 2008    Temat postu:

"Ulisses" jest cudowny!

Mam za sobą kilka udanych opowiadań... Ale to jest pierwsze w takiej tematyce.
Źle, że jest złe.

EDIT: Dzięki wam zebrałam się i zrobiłam poprawki na moim blogu. Może teraz jest lepiej. Chyba XD


Ostatnio zmieniony przez Catherine dnia Nie 18:07, 21 Wrz 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Furia
Trzecia ręka



Dołączył: 28 Sie 2008
Posty: 1267
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z uOsiedla
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 14:01, 27 Wrz 2008    Temat postu:

Catherine, jeżeli jesteś zainteresowana to możemy porozmawiać o Twoim blogu. Dopiero zaczynam go czytać, ale już mam kilka uwag. Jak się nad tym zastanowisz, to daj znać.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.antsweet.fora.pl Strona Główna :: Opowiadania i inne (po)twory Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
     www.antsweet.fora.pl: Przyległość blogowa.     
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group   c3s Theme © Zarron Media
Regulamin