Na co Bill stawia włosy?

kura z biura

...czyli Kurze rozważania po północy.

ryska (19-10-2008 0:38)
a czym będę robić sobie moją emo-grzywkę, co?
tiny2 (19-10-2008 0:39)
Nie myj piór przez min. tydzień. Później wystarczy ręką uczesać.
ryska (19-10-2008 0:39)
nie ma to jak rady doświadczonego emo... Myślisz, że Bill z Tokio Hotel też tak robi?
tiny2 (19-10-2008 0:40)
Ten najbardziej zniewieściały? On ma jeszcze inny sposób, ale nie chcę cię bulwersować...
ryska (19-10-2008 0:41)
jeszcze gorszy?
tiny2 (19-10-2008 0:41)
No. :)
ryska (19-10-2008 0:41)
aż strach się domyślać...
ryska (19-10-2008 0:42)
aczkolwiek słyszałam o różnych sposobach na zastąpienie żelu do włosów
tiny2 (19-10-2008 0:42)
Hehehe. . . :) Dlatego lepiej głębiej nie wnikać...
tiny2 (19-10-2008 0:42)
Na cukier?
ryska (19-10-2008 0:42)
i białko jajka
ryska (19-10-2008 0:42)
surowe rzecz jasna
tiny2 (19-10-2008 0:43)
Mniaam. Nic tylko wylizać :)
ryska (19-10-2008 0:43)
no... białko do włosów, a z żółtka kręcimy kogel-mogel ;)
tiny2 (19-10-2008 0:45)
Ale metoda "na łój" jest chyba najtańsza?
ryska (19-10-2008 0:45)
zapewne, a to ważne dla oszczędnej Kury, choć już zapewne nie tak dla bogatego Billa.
tiny2 (19-10-2008 0:47)
Bill to tradycjonalista. Też lubi na łój.:) Albo to drugie, tak złe i brzydkie, że już więcej o tym nie wspomnę. :)
ryska (19-10-2008 0:48)
gorsze niż to surowe białko??

Kruczycha

Metoda "łojowa"? Na to bym nie wpadła.

Ptaszniczka

Hah. Pierwsza odpowiedź na pytanie w tytule, jaka uroiła się w moim móżdżku, dotyczyła właśnie cukru... :)

Mia

A moja że na żel, ja to taka bez wyobraźni widocznie jestem. ^^

undeadlily

Najpierw pomyślałam o białku, później o cukrze. Ale łój nie wpadł mi do głowy.

Lisa

A ja poszłam na łatwiznę: może zamiast włosów ma druty? To byłoby ciekawe.

Catherine

ja pomyślałam o masie z żółtek i cukru, gotowanej na parze XD

Raven

Nie będzie czarne, raczej smoła.

Kazuś

Mi się tak mało fantazyjnie wydaje, że to po prostu trwała...

Kruczycha

Słyszałam o czymś takim jak guma do włosów. Wyobraziłam sobie, że sztab fryzjerów mu ją nakłada, a potem prasuje, prasuje i prasuje żelazkiem na połysk aby wyglądały jak pióra.

Raven

A trwała to czasem nie loki?
Kiedyś takie czupiradło jak ja zapragnęło o siebie zadbać. Mam w domu gumę. Uzywałam jej do postawienia pazurków na boki, innych zastosowań nie znam. Wosk do włosów, w odpowiedniej ilości daje efekt miesięcznego łoju.

Kazuś

Guma to to nie jest. Wiem, bo kiedyś korzystałam:). I z gumy i z kremów do stylizacji włosów. Swego czasu stawiałam włosy prawie w irokeza i stąd wspomnienia. I guma i krem sklejają trochę włosy tak jak żel, a włosy Billa są "suche", albo wręcz przesuszone. Prędzej to są tony lakieru.

Kruczycha

Acha, czaje, możliwe. Ciekawe ile takich pojemników z utrwalaczem zużywają przed koncertem? Raz się popsikałam takim lakierem co niby miał dać perłowy połysk od Nivea. Kłaki mi się tak skleiły, że myślałam, że tego nie domyje, ale jakoś poszło :)

Furia

Przypomina mi się moja fryzura na studniówkę i radosne słowa fryzjerki:
- Ojej lakier się skończył, a dopiero co nowy wyciągłam.
Miałam wpiętych we włosy siedemdziesiąt siedem wsuwek, a po ich wyciągnięciu fryzura ani drgnęła :D

Raven

Siostra zrobiła mi kiedyś na gwiazdkę papiloty. Nie wiem, czy za mocno skręciła, czy mam tak podatne włosy, bez kosmetyków do stylizacji, fryzura na Marylin Monroe trzymała się przez trzy dni. Czy śpiąc, czy bawiąc się z dziećmi, fryzura się utrzymywała.

Kazuś

Furia właśnie chciałam pisać o mojej fryzurze na komers. Podobne wspomnienia. Trzy noce na niej przespałam, a ona nic. Wyciągnęłam wsuwki, a ona nic...

Furia

Ach te wspomnienia... Niestety na studniówce wyglądałam, dzięki tej fryzurze, jak dziewczyna przebrana za palmę, gdybym wiedziała czym się to fryzowanie mnie skończy, po prostu rozpuściłabym włosy.

Mia

Ja pamiętam moją pierwszą komunię. Mama zaprowadziła mnie do fryzjera - byłam przekonana, że wyjdę z pięknymi lokami wziętymi z powietrza i jak wielkie było moje zdziwienie, kiedy ta kobieta zaczęła mi nakręcać włosy na papiloty. Po kilku godzinach wyglądałam jak klaun, wstałam, rozpłakałam się, rzuciłam "do widzenia" i do domu szłam w kapturze i ze spuszczoną głową. W domu dalej trochę pobeczałam, nie wyspałam się - i na najświętszym sakramencie byłam przezmęczona.

Do fryzjera chodzę jak najrzadziej.

Raven

W ciągu czterech ostatnich wizyt u fryzjera, zazwyczaj po roku zapuszczania, szłam ścinać włosy. Byłam u tej samej fryzjerki, za każdym razem prosząc o cztery różne warianty. Cóż z tego, skoro efekt zawsze wychodził IDENTYCZNY.
A jak po czteromiesięcznej przerwie moja siostra chwyciła nożyczki fryzjerskie i zabrała się za moje zniszczone końcówki, było OK. Tyle, że ona nigdy nie miała styczności z zawodowym fryzjerstwem. Jak to możliwe?

Kazuś

Ja mam fajną fryzjerkę:). Wprawdzie pasemka robi paskudne, ale tnie dobrze. I dokładnie tak jak chcę. Przynoszę zdjęcie jakiejś fryzury (czasem dość drastycznie wycieniowanej) a jedyny jej komentarz "O, a pani znowu zmienia coś". I żadnych, że ona nie wie... Że ona się zastanawia czy to dobry wybór... Zawsze dostaję to co chcę, a jak z tym wyglądam to inna sprawa:P

Ingrid

Ja RZadko chodzę do fryzjera, bo postanowiłam zapuścić włosy przynajmniej do połowy długości pleców. Efekt nie jest taki, jakiego oczekiwałam, bo moje wycieniowane włosy i tak nie chcą utrzymać się w koku czy warkoczu przez dłużej niż godzinę.

Ptaszniczka

Do fryzjera chodzę tylko na podcięcie włosów lub, jeśli szykuje się jakaś impreza, na podkręcenie końcówek. Zazwyczaj końcówki obcina mi mama i efekt jest zadowalający.

Idi

Raven

No ba. :) Niczym włosy boskiej Meduzy dusiły potworki, które mnie nie słuchały... Taki rozkręcony lok ma super moc siostry Harry'ego Pottera!

Hagath

Gdy pojawiłam się u fryzjera z moim metrowym warkoczem i nakazałam ciąć jak najkrócej, uroczo zbladł ^^ Skubany i tak po części postawił na swoim, bo ja wynegocjowałam długość, a on kształt fryzury. I wszyscy byli zadowoleni. Włosy już zaczynają mi opadać na ramiona, więc w tym tygodniu nawiedzę fryzjera ponownie.
Ale nie powiem, czasami żal chwyta za serce, gdy widzę dziewczyny w długaśnych włosach i pomyślę sobie, że jeszcze kilka miesięcy temu takie miałam.

Funkyy

A co do pytania w temacie - mi od razu przyszło na myśl "peruka". Chociaż to i tak raczej nieprawda.

Ghost Rider

A mi pierwsze, co przyszło do głowy - pomada z tłuszczu niedźwiedzia. Żeby tak historycznie było.

Falka

A może wosk? Sama używam i ani nie przetłuszcza włosów, ani ich nie skleja (chyba, że wejdę do pomieszczenia z dużą wilgotnością).

Gumi

Tylko zastanawiam się, dlaczego disney i bravo.peel promują takie cóś,a dlaczego nie słyszę tam o np. Declanie Galbraith. Przystojny, niegłupi, ładnie śpiewa, a do tego młody. Gdyby w TH zamiast Billa śpiewał Declan dałobysię tego słuchać, ale go nikt nie promuje.

Dla porównania Declan:

[link widoczny dla zalogowanych]

Raven

Ale on nie jest celebrities. Albo nie ma szturmu menagerów.

	Forum www.antsweet.fora.pl Strona Główna :: Offtopic / Doniesienia ze świata i z Pudelka	Wszystkie czasy w strefie EET (Europa) Idź do strony 1, 2 Następny
Strona 1 z 2